Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

4/10
grafika: 5/10
fabuła: 3/10 muzyka: 6/10

Ocena redakcji

4/10
Głosów: 3 Zobacz jak ocenili
Średnia: 4,33

Ocena czytelników

5/10
Głosów: 218
Średnia: 4,87
σ=2,56

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Chudi X)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Higurashi no Naku Koro ni Kira

zrzutka

Keiichi w stroju króliczka, Satoko i Rika w roli mahou shoujo, miłosne rozterki i podróże w czasie. Przed państwem kolejna odsłona animowanego Higurashi….

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Orzi

Recenzja / Opis

Keiichi ma dość przegrywania w grach, co wiąże się z wykonywaniem różnego rodzaju zadań karnych uwłaczających jego godności. W odpowiedzi na prośby skierowane pod adresem sił wyższych, Cloud, Jirou i Kyousuke wyciągają ku niemu pomocne dłonie. Czy postępując zgodnie z radami starszych kolegów, Keiichiemu uda się odmienić zły los? Rika i Satoko przenoszą się do alternatywnej wersji Hinamizawy. Dziewczęta dowiadują się, że wioska terroryzowana jest przez organizację zwaną Tokyo Magica, a powstrzymać ją może tylko Rika posiadająca magiczne moce. Czy dziewczyna ocali przyjaciół z innego wymiaru i pokona złą organizację? Shion jest zaniepokojona brakiem postępów w relacjach Keiichiego i Mion. Stwierdza, że przyszła pora, aby wesprzeć siostrę, i bierze sprawy w swoje ręce, co dodatkowo je komplikuje. Shion odkrywa, że sama czuje do Keiichiego „coś więcej”. Za sprawą Riki i Satoko do rywalizacji o serce chłopca włącza się Rena. Co z tego wyniknie? Podczas spaceru po Hinamizawie Hanyuu spotyka kilkuletnią Rikę, która przeniosła się tu z przeszłości. Postanawia pomóc dziewczynce.

Higurashi no Naku Koro ni Kira to anime stworzone z okazji dziesięciolecia pierwszej gry z tego cyklu. Składa się z czterech niepowiązanych fabularnie odcinków, odbiegających charakterem od tego, co widzieliśmy w dwóch seriach telewizyjnych. Zbliża to recenzowaną produkcję do Higurashi no Naku Koro ni Rei, ale niestety, twórcy Kira przekroczyli pewną granicę i powołali do życia potworka, którego trudno ocenić jako całość. Ze względu na różnorodność wykorzystanych elementów każdy z odcinków wymaga indywidualnego podejścia i przeanalizowania. Jednak jedno jest pewne – zasiadając do seansu, zapomnijcie o historii przepełnionej mrokiem, przemocą, hektolitrami krwi bohaterów i nastrojem szaleństwa. Dla odmiany przygotujcie się na dawkę wypróbowanych schematów, kiczu i nudy na ekranie.

Odcinek pierwszy skupia się na fantazjach czwórki przedstawicieli płci męskiej, którzy razem wymyślają przykładowe zadania karne dla dziewcząt. Ich pomysłów nie można zaliczyć do oryginalnych i ciekawych (jednym z nich jest Rika myjąca okna pośladkami). Jednak to zdecydowanie największy plus tego odcinka, bowiem w drugiej połowie dziewczęta puszczają wodze fantazji. Keiichi w stroju króliczka, karmiony patyczkiem trzymanym w ustach przez innego chłopaka, jest wyraźnym sygnałem alarmowym do przerwania seansu.

W epizodzie poświęconym przeniesieniu Riki i Satoko do alternatywnej wersji Hinamizawy dominują sceny rodem z seriali o mahou shoujo. Oprócz całego stosu niedomówień znajdziemy tu złą organizację, supermoce, transformacje i schemat potwora tygodnia. Szkoda, że historię przedstawioną w tym odcinku pozostawiono z zakończeniem otwartym. Gdyby twórcy postanowili ją kontynuować, mogłaby powstać całkiem udana parodia.

Dwa ostatnie odcinki potrafią uśpić nawet najbardziej wytrwałego widza. Problemy miłosne Shion, Mion i Reny nie są w stanie zaskoczyć niczym nowym, co w połączeniu z elementami humorystycznymi naprawdę niskich lotów daje nam wycinek oklepanej i nieudanej serii szkolnej w wersji Higurashi no Naku Koro ni. Natomiast próba odesłania małej Riki do jej czasów sprowadza się do spacerów po Hinamizawie i szukania czegoś, co mogłoby w tym pomóc. Z otchłani fabularnej pustki czwartego odcinka wyłania się scena z gorącymi źródłami i zagadka, której rozwiązanie nie stanowi najmniejszego problemu. Niestety, elementy te nie wpływają w żaden sposób na odbiór całości.

W serii pojawiają się Keiichi, Rena, Rika, Hanyuu, Shion, Mion i Satoko. Nie zabrakło również miejsca dla całej zgrai bohaterów drugo- i trzecioplanowych, których wymienianie sprowadzałoby się do długiej i nudnej wyliczanki. Scenarzyści starają się, by zachowanie siódemki głównych postaci, pomimo osadzania ich w „niecodziennych” rolach, nie odbiegało od tego, co widzieliśmy do tej pory. Chociaż każde z nich dostaje swoje pięć minut, nie można oprzeć się wrażeniu, że poszczególne odcinki „zadedykowano” wybranym bohaterom. W pierwszym jest to Keiichi, w kolejnym Rika i Satoko, następnie Shion, Mion (i w nieco mniejszym stopniu Rena), a w ostatnim Hanyuu.

Poziom graficzny jest nierówny. Projekty postaci w wielu scenach nie prezentują się najlepiej – uproszczono je do minimum i poddano różnego rodzaju deformacjom, co odrzuca i budzi niesmak. Nie zabrakło również momentów, w których wyglądowi bohaterów nie można niczego zarzucić – niestety jest ich zdecydowanie mniej. Na domiar złego natrafimy na kadry, gdzie poszczególne postaci prawdopodobnie zostały doklejone do tła „na siłę” w programie do obróbki animacji. Razi to sztucznością, podobnie jak elementy stworzone przy pomocy komputerów (karty do gry, płótna przymocowane do budynku świątyni czy woda w strumieniu). Barwne, malownicze, mogące pochwalić się solidnym wykonaniem tła i krajobrazy (zwłaszcza te w czwartym odcinku) to największa zaleta oprawy graficznej Higurashi no Naku Koro ni Kira. Udowadniają, że gdy animator chce bardzo dobrze wykonać swoją pracę, to potrafi to zrobić.

Ścieżka dźwiękowa nie zaskakuje żadnymi kompozycjami, nie drażni i nie irytuje. Składa się na nią zestaw melodii dobranych odpowiednio do scen, w których zostały wykorzystane. Anime rozpoczyna kiczowata, lecz niezwykle wesoła i przyjemna w odbiorze piosenka zatytułowana Happy! Lucky! Dochy! w wykonaniu seiyuu Hanyuu, Riki i Satoko. Pozostałe pięć piosenek – 100% Magical Star (z drugiego odcinka) oraz Miracle Change (ending serii w czterech różnych wersjach) również śpiewane jest przez aktorki podkładające głos poszczególnym bohaterkom. Nie ukrywajmy, że taki zabieg miał skłonić fanów dziewcząt do sięgnięcia po recenzowane anime, jak również do zakupu płyt audio zawierających utwory z serii.

Czy warto poświęcić czas na obejrzenie Higurashi no Naku Koro ni Kira? Osobiście odradzam, zwłaszcza gdy cenicie ten cykl za mroczny klimat, zagadki, tajemnice i bohaterów, którzy zachowaniem biją na głowę niejednego pacjenta szpitala psychiatrycznego. Z dwóch niezwykle udanych serii telewizyjnych nie zostało tutaj nic godnego uwagi. Jeśli lubicie eksperymentować lub uważacie się za niezwykle wiernych i wytrwałych fanów cyklu o perypetiach mieszkańców Hinamizawy, przez co nie jest dla was istotne, co oglądacie, byleby tylko nazwa danej produkcji zawierała słowo „Higurashi”, to droga wolna.

Chudi X, 4 listopada 2012

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Studio DEEN
Autor: 07th Expansion, Ryuukishi07
Reżyser: Hideki Tachibana