x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Tak z lenistwa wzięłam się wieczorkiem za obejrzenie pierwszego filmu (nie licząc Hana Yori Dango, gdyż wcześniej obejrzałam obie serie) japońskiego. Nie powiem, dla mnie on był z deka dziwny… Ale to jest spowodowane tym, że to w końcu japoński film. Wydarzenia wzięte prosto z mangi (szczególnie komediowe) wyglądają dziwnie – np. super mocy Haruny, która ma taką parę w łapie, że rozwala piłeczką kij baseballowy… No ale odjąć całkowity brak (no niestety)fabuły, kiepskie, a wręcz lekko beznadziejne, umiejętności aktorskie niektórych aktorów, oraz niekiedy nieśmieszne sceny, które miały śmieszyć, czy wzruszające, które miały wzruszać… Taaa… ;/ Zostanie więc Junpei Mizobata!!! <3 No niestety (albo stety) jestem nastolatką zauroczoną jego wyglądem oraz głosem <ippppp>!! To właśnie dla niego zmarnowałam 1,5 godziny życia! Warto było! <cmok>
mimo prościutkiej fabuły, niezbyt odkrywczych postaci i ogólnie głupkowatego charakteru; manga jest lepsza, chociaż i ona nie jest wcale jakaś szczególnie wspaniała; szkoda jednak że film stworzono najwyraźniej na zasadzie wrzucenia do jednego worka paru przyapadkowo wziętych scen z pierwowzoru, ale i tak dało się obejrzeć; na plus na pewno jest charakteryzacja Haruny i rodzeństwa Komiyama, bardziej podobnych do oryginałów ciężko byłoby znaleźć, poza tym Junpei bardzo przyjemny dla oka… na pewno można polecić wszystkim tym, którzy nie mają alergii na live action
Junpei!!
przyjemny