Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Fate/Zero

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    anmael 8.02.2022 21:11
    7/10 Postacie,postacie ...i jeszcze raz postacie
    Tak jak w nagłówku zaznaczyłem, na najwiekszą uwagę zasługują przywołane postacie nawiązujące do prawdziwych historycznych osób.
    Świetnie odwzorowana charakterystyka bohaterów do ich prawdziwych pierwowzorów i poczynań (oczywiście są pewne wyjątki, które zostały zmienione na potrzeby anime ale są tak drobne że prawie nie zauważalne).

    Same osoby które ich przywołały były bardzo miałkie, motywy i ich działania były bliżej nieokreślone albo tak zagmatwane że przestałem dbać o co im tak naprawdę chodzi. Przykładem tego jest chociażby ksiądz egzekutor (sam nie wiedział czego chciał do samego końca, szukał odpowiedzi na pytanie którego sam nie mógł określić) – nawet Gilgamesh w końcówce dobrze podsumował jego powody działania ..„Twoje pytania zabiłby nawet Bogów”... Czyli samo mówi przez siebie – ksiądz egzekutor = bełkot.

    Fabularnie bardzo fajne pomysły i niespotykane zwroty akcji, choć czasami (tak jak wyżej wymieniłem) brak pewnego sensu w działaniu dobrym przykładem jest kliknij: ukryte  Czyli chce ale nie chcę obchodzi mnie a w sumie to nie, działam bo nie wiem czego chcę ale jednak czegoś chcę.
    Jest jescze kilka niespójności w działaniu innych bohaterów ale nie będę teraz spoilerował całej serii.

    Kolejną rzeczą są walki, jak na takiego kalibru postacie to powinny być one bardziej zadziwiające i spektakularne.

    Jak już na samym początku wspomniałem, przywołani bohaterowie i ich działania, świetnie odwzorowane do rzeczywistych postaci. Chyba jak każdy, sympatyzowałem z Iskanderem, który mimo swoich powierzchownej prostoty, miał bardzo górnolotne marzenia jak i przesłania co do bycia królem i zdobywcą. Świetnie usytuowana postać Sinobrodego jako czarnoksiężnika – jeden do jednego z rzeczywistością, przerażająca niezrównoważona osobowość i okrutne działania nawiązujące do prawdziwej postaci Gill`a de Reis`a. Lansjer albo jak kto woli Włóczniarz, genialne odwzorowane zachowanie postać jak i włócznie które dzierżył.

    Graficznie było dobrze, ale brak zwiększonej dynamiczności w przebiegu fabuły spowodowało brakiem umiejscowienia jescze większej ilości efektów specjalnych.

    Muzyka dobra bez większych fajerwerków. Uważam że każdy z bohaterów mógłby mieć swój kawałek przy pojawianiu się lub podczas walki, co dało by fajny efekt podkreślenia danej postaci.

    Całokształt produkcji jest ok, nie powiem że jest to zmarnowany czas. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie a jak znajdzie to zrozumie że całość nie jest dla niego :)

    Pozdrawiam
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    hyrluk 10.08.2020 13:28
    Nie potrafię się jakoś do tej serii przekonać.
    Popularność tego uniwersum sprawia, że chce się zobaczyć o co w tym wszystkim chodzi. Niemal wszędzie same ochy i achy.

    No to sobie zobaczyłem fate/stay night czyli pierwszą wydaną serię. No niby wszystko ok, ale shirou i saber to chyba najbardziej irytujące postacie w historii anime.

    Wszystkie pozostałe to sztosik, tylko ta dwójka rujnuje niemal całą przyjemność z oglądania.

    Jakoś to wymęczyłem do końca, ale ocenić mogłem na góra 5/10.

    Minęło wiele lat i pomyślałem, że znów dam szansę.

    Tym razem wziąłem się za Fate/Zero żeby iść z historią od początku, może tutaj będzie lepiej?

    No i jest to prawda. O wiele lepiej niż w stay/night to nie ma wątpliwości tylko znów..Saber i znów irytująca jak mało jaka postać.

    Nie wiem co w niej jest, że tak irytuje.

    Dla mnie ta postać jest jakby wyciągnięta z innego uniwersum i wciśnięta tutaj na siłę. Bo tak ogromnej różnicy między postaciami nie pamiętam od wielu lat.

    A najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona należy do tych głównych i pewnie będzie w każdym anime z serii..

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Maxromem 19.10.2016 03:21
    Po pierwszej części muszę stwierdzić, że jak na anime, które opiera się na tzw. death game to mało tu śmierci. Zobaczymy jak będzie dalej.

    Walki są bardzo dobre, ale trochę jest ich mało. Za to dużo dialogów, szczególnie poruszania tematów ideologicznych. Różnie z nimi było. Niektóre były ciekawe i dostarczały dużo informacji o mówiących. Inne w ogóle. Duża ilość postaci z początku lekko przytłaczała, ale szybko da się przyzwyczaić. Dużym problemem jest z kolei to jak przedstawieni są bohaterowie – seria dzieli ich na super kompetentnych i totalnie niekompetentnych. W zasadzie nie pojawia się postać, która jest w jakikolwiek sposób pośrednia. Taki kontrast powoduje, że trudno mi uwierzyć, że do tej pory prawie nikogo nie wyeliminowano. Mam nadzieję, że to się zmieni w drugiej części.

    Na razie takie 6. Na szczęście oglądając to długo po premierze mogę od razu zabrać się za drugą połowę, więc ta ocena może jeszcze się zmienić.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    RzonoMoja 19.07.2015 19:51
    Uwielbiam <3
    Ogólnie to jestem fangirlem „Fejta”... To tak na wstępie.
    Na początku bardzo mi ten Fate nie podchodził, ale tak gdzieś od 3 odcinka zdałam sobie sprawę, że mam do czynienia z kawałem dobrego anime. Ale po kolei:
    Fabuła – od razu mówię, że obejrzałam Zero przed Stay Night (co IMO było błędem), i postaram się tak oceniać. Fabuła jest oryginalna, i… No właśnie. I to jest różnica pomiędzy 1 a 2 sezonem. W 1 sezonie fabuła nie była za dobrze rozłożona na odcinki, ale nie było źle. Można też zauważyć, że w 1 sezonie mniej się dzieje, niż w 2. Prawdopodobnie był to celowy zabieg, jednak niektórych może to zrazić. Ale nie mnie :D
    Postacie – świetny pomysł z historycznymi bohaterami.A co do tego, kto jest główną postacią – niby nie jest jasno określone kto nią jest, ale da się zauważyć olanie Zabójcy. Chyba nawet w openingu go nie było. Ale najbardziej polubiłam Alexandra (Rider), Arturię (Saber) i Diarmuida (Lancer). Oprócz tego to uwielbiam głos Gilgamesha (Archer) i Kotomine Kirei'a. A, i jeszcze takie porównanko do Stay Night'a – w Zero postacie są poważniejsze i dojrzalsze (no… za wyjątkiem jednej osoby :P),w SN większość Mistrzów była dzieciakami.
    Oprawa audiowizualna – co do grafiki – ufotable. Wizualnie Fate/Zero to perełka! Walki wyglądają NIESAMOWICIE, kreska śliczna. Jedyne, co na minus to to, że bohaterzy mówili nie ruszając szczękami, ale 98% tak ma. Co do muzyki, opening i ending super, naprawdę wpadają w ucho, muzyka podczas walk i scen – świetna, bardzo pasowała do sytuacji.
    Moim zdaniem to anime można zaliczyć do genialnych, ja je osobiście uwielbiam, i bardzo polecam :).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 14
    rocklee 2.09.2014 22:02
    Anime wg mnie było bardzo dobre, ale końcówka ssała bardziej niż Sasha Gray ;/  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Byczusia 30.08.2014 18:54
    Ta seria mi się niezwykle spodobała. Poważny klimat, magia, przeszłość bohaterów i co niektóre postacie, nie występujące w Fate/stay night.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Asmitha 20.06.2014 04:01
    Brne właśnie przez nowele w wersji angielskiej(4 tomy ok 1000str) i powiem tak /ciach!/... na prawdę /ciach!/ sporo dialogów w wielu momentach obcięta i niewłaściwa mimika lub reakcje źle przedstawione. Postacie poboczne ożywają w noveli i są znaczniej mocniej nakreślone polecam każdemu kto obejrzał przeczytanie aby pogłębić temat. Ale i tak 10/10

    Usunięto (z małym opóźnieniem, za które przepraszamy) wulgaryzmy – Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Windir 29.03.2014 13:49
    9/10
    Pod każdym względem lepsze od Fate/stay night. Ciekawsi gracze, ciekawsze motywy, dużo lepsi słudzy. Perełka. -1 za odcinek z Rin, bo nijak ma się do całości.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Perełka 23.01.2014 00:46
    21.01.2014r. – 22.01.2014r.
    Jakiś miesiąc temu zakończyłam oglądanie pierwszej serii, która wywołała u mnie nieco mieszane uczucia. Bardzo irytował mnie główny bohater, którego zachowania (w moim odczuciu) były niezwykle dziecinne i psuły mi całą przyjemność z oglądania. Sama seria była jednak w dalszym ciągu dobra. Kilka godzin temu obejrzałam Fate/Zero i ta dużo bardziej podbiła moje serce. Jest mroczniejsza, bohaterowie poważniej podchodzą do swojego celu i wszystkie bohaterki nie muszą już niańczyć Shirou (którego na szczęście nie ma) Walki które do tej pory się pojawiły cieszyły oko, dlatego mam ochotę na ciąg dalszy. Sami Słudzy jak i ich Mistrzowie prezentują się dużo lepiej, osobiście mimo znajomości finału z poprzedniej serii, kibicuję kilku postacią. Uważam, że każdy z nich w pewnym stopniu zasłużył na zdobycie kielicha, dlatego tak bardzo przypadli mi do gustu. Póki co ten tytuł smakuje lepiej od poprzedniczki. Czas zabrać się za kontynuację!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Carnivall 29.09.2013 20:19
    Jakoś tak dziwnie oglądało mi się tę serię. O fabule mam do powiedzenia mało – zakończenie utrzymywało poziom całej serii, więc uniknięto typowego błędu, którym jest zepsucie ostatnich chwil bohaterów na ekranie. Cóż, chociaż tyle, bo ogólnie rzecz ujmując fabuła nie należy do najbardziej górnolotnych, ale też nie to było dla autorów najważniejsze – przynajmniej takie odniosłam wrażenie. Według mnie to bohaterowie byli ich oczkiem w głowie, ci zaś byli interesujący i ich relacje starano się pokazać jak najlepiej i jak najrealistyczniej, ale gdzieś tu czegoś zabrakło, czegoś, co by sprawiło, że mogłabym się do nich przywiązać i przeżywać razem z nimi.
    Do oprawy graficznej nic nie mam, ot, nic wybitnego, przyjemna dla oka i to wszystko. Muzyczna zaś przypadła mi do gustu, soundtrack jest naprawdę dobrym tłem dla tego, co dzieje się na ekranie.
    Mogę właściwie powiedzieć, że seria jest bardzo dobra, rozumiem, dlaczego tak dużo ludzi ją chwali, ale na mnie nie wywarła najmniejszego wrażenia emocjonalnego, czyli czegoś, co w moich oczach jest najważniejsze w anime czy czym tam jeszcze. Jakoś szczególnie się nie nudziłam, ale też nie oglądałam z wyraźnym zaciekawieniem. Ta seria była dla mnie raczej przyjemnym zabijaczem czasu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lumirka 2.06.2013 14:59
    Strasznie dużo osób tutaj krytykuje tą serię. Mi się ona bardzo podobała, dużo bardziej niż F/SN. W Stay Night postacie były dużo bardziej denerwujące i takie nijakie. Z muzyki może pamiętam z jeden opening- Z Fate/Zero praktycznie wciąż słucham ścieżki i znam na pamięć cały ending. To że akcja toczyła się w nocy wcale mi nie przeszkadza bo grafikom wyszło to świetnie. Projekty postaci może nie są najpiękniejsze, choć mi się podobają. Fate/Zero obejrzałam gdy zaczynałam swoją przygodę z anime, być może bronie go dlatego że mam do niego duży sentyment- w każdym bądź razie uważam serię za bardzo udaną i godną polecenia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Misaka 27.12.2012 13:42
    Szkoda mi Saber. Seria sama w sobie świetna.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Rinsey 22.12.2012 16:08
    Genialne
    Ostatnio przy wyborze następnej serii do obejrzenia kieruję się muzyką i jakoś tak się składa, że jakoś tak ciągle biorę się za pozycję z muzyką Yuki Kajiury, co okazuje się całkiem skuteczną metodą w dobieraniu anime.
    Seria mnie zauroczyła, tak świetnej akcji połączonej z elementami nienamolnej refleksji nad życiem dawno nie widziałam. Bardzo podobał mi się motyw prowadzenia narracji z perspektywy wielu bohaterów. jak dla mnie zabieg ten się udał, chociaż niektóre wątki może nie zostały w pełni rozwinięte, ale wciąż widz dostaje zgrabną całość. Muzyka Kajiury jest bardzo charakterystyczna, może faktycznie w tym przypadku nie stworzyła czegoś zupełnie niesamowitego, ale kilka kawałków znalazło się na mojej playliście.
    Podsumowując, seria jest jak dla mnie rewelacyjna. Naprawdę polecam :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    yetik 1.11.2012 01:45
    Chyba sobie jaja robicie
    Nie wierzę że ludzie tak się zachwycają kontynuacją o niebo lepszego Fate/Stay Night. To chyba jakieś żart.
    Ocena 7 jest tu szczytem wyrozumiałości (osobiście daję mu 5 za zawiedzenie moich oczekiwań).

    Najbardziej boli mnie to że to anime jest takie nijakie. Z ust bohaterów leje się jakieś pompatyczne gówno, którego po 2 minutach i tak nie pamiętam. Przez co musiałem praktycznie obejrzeć od początku całą pierwszą część F/Z bo nie pamiętałem o co się tam rozchodziło. Dla porównania F/SN pamiętam do dziś chociaż minęło już kilka latek kiedy je ostatnio oglądałem.

    Muzyka w ogóle nie wpadła mi w ucho jest po prostu żenująca w porównaniu z takimi perełkami jak 'Tenchi Hou Take' czy 'Eyiuu Ou' z Fate/Stay Night (z jednym wyjątkiem jakim jest 'Let The Stars Fall Down').

    Jednak chyba największym mankamentem było dla mnie to że nie skupili się w tej serii na 1 konkretnym servancie i jego masterze, co dla mnie osobiście się nie sprawdziło. W rezultacie nie przywiązałem się do żadnego z nich. Rider był w porządku i gdzieś tam po drodze nawet zacząłem go lubić. Natomiast Lancer, Berserker, Assasin i (o bosze nie wieże że to piszę) Saber pojawiają się chyba tylko w charakterze pretekstu do następnej bezsensownej sceny.

    Nie dajcie się zwieść Fate Zero jest średnim prequelem i jest to chyba jedna z najbardziej przehypowanych serii jakie miałem okazję oglądać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    miko_kikyou 18.10.2012 15:47
    Pytanie do tych co oglądali obydwie serie?
    Jestem bardzo zainteresowana tą serią i nurtuje mnie, czy trzeba oglądać Fate Stay Night by zrozumieć fabułę z Zero? Szczere mówiąc próbowałam ugryźć kiedyś poprzedniczkę, ale nie za bardzo mi wchodziło. Ta wersja wydaje się o wiele lepiej zrobiona pod każdym względem,poza tym graficznie jest przyjemniejsza dla oka, no i jeszcze muzyka robiona przez Kajiurę, której jestem zagorzałą fanką. Doradzi mi ktoś? ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Marilee 18.07.2012 16:39
    Fate/Zero
    Mam pytanie, czy te dwie serie nie powinny być złączone w jedną? Fate/Zero jest serią składającą się z 25 odcinków. Wiem, że to przez przerwę pomiędzy odcinkami, ale jednak. Być może problem był już poruszany ale nie udało mi się dotrzeć do źródła.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Chudy 16.07.2012 23:20
    myślałem, że zasnę...
    Fakt, że obejrzałem dopiero pierwszy odcinek. Ale on powinien być jakoś ciekawie zrobiony, by zachęcić do dalszego oglądania. A mnie skutecznie zniechęcił… nic się nie dzieje, jakieś pie**olenie nie wiadomo o czym, człowiek nie zapamięta nawet imion postaci, a ci tu wyskakują z taką ilością informacji… porażka. Nie wiadomo, o co chodzi, nudne to to jak cholera. Grafika 9/10? Chyba tylko tła, bo postacie nie grzeszą szczegółami, jak i animacje nie zachwycają. Po endingu (który wyglądał jak opening, ale mniejsza) zwykle można spodziewać się szczytu możliwości animatorów. I jeżeli to jest ten szczyt, to już wiem, że animacje będą mierne. Już w DB były lepsze… Co z tego, że anime „trzyma fason”, skoro jest mdłe. Może dziwnie to zabrzmi, ale po prostu przerost treści nad formą. Równolegle oglądam sobie anime z zupełnie innej bajki, innego typu – Upotte! i mimo niższych ocen ogląda się je przyjemnie, jest fajne, z jajem, od razu wiadomo o co chodzi, przejrzyste, fajna muzyka, nie nudzi, ciągle coś się dzieje.
    Może się zmuszę na drugi odcinek Fate/Zero, bo aż dziw mnie bierze, że tak się ludzie zachwycają, może coś w tym faktycznie jest. Ale jeżeli będzie podobnie, jak w pierwszym odcinku, to podziękuję i ogłoszę twórców tego czegoś mistrzami w zanudzaniu człowieka na śmierć…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 11
    NEBUKADNECCAR 24.06.2012 23:40
    10/10
    Po ostatnim odcinku stwierdzam,że Fate Zero ma tylko jeden mankament, jest nim istnienie Fate Stay Night. To, że anime trzymało nierówny poziom, to, że było nadto „przegadane”, a zdecydowanie zabrakło w nim dostatecznej ilości pojedynków, akcji etc. Fakt, że muzyka była nijaka tzn.pozbawiona klimatu (poza jednym utworem).
    To wszystko nie miałoby znaczenia, gdybym nie porównywała tej serii do Fate Stay Night. Z perspektywy czasu, zdecydowanie również dochodzę do wniosku,że surowiej oceniałam Fate Zero, bo pierwsze odcinki narzuciły wysoki poziom. W FSN było odwrotnie, na początku było nijako a z każdym odcinkiem poziom anime się podnosił. Na niekorzyść działa również to, że od pierwszego odcinka zakończenie było wszystkim dobrze znane. Podsumowując, od Fate Stay Night nie widziałam ani jednego anime o podobnym gatunku, które dorównywałoby poziomem Fate Zero. Jeżeli jest osoba, która widziała lepsze anime to bardzo proszę o tytuł, z chęcią obejrzę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    olszi 18.06.2012 01:26
    chciałbym obejrzeć to anime...
    chciałbym obejrzeć to anime, lecz widzę mnóstwo tytułów powiązanych i zastanawiam się od czego tu zacząć? fabuła tych powiązanych anime się z tym jakoś łączy/kontynuuje gdzieś, czy powinienem zacząć od tego?
    z góry dziękuje
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Demogorgon Biały 17.06.2012 01:34
    Krótka recenzja
    Postaram się ująć to krótko i treściwie:
    - Genialny zestaw mistrzów i servantów, z których kady jest na swój sposób ciekawy  kliknij: ukryte - Historia mocno poskręcana, ale łatwo się w nią wkręcić. A niektóre sceny zrobiły na mnie bardzo mocne wrażenie.
    - Kilka odcinków sprawia wrażenie dodanych na siłę  kliknij: ukryte 
    - Ładna animacja i muzyka.

    Brać i oglądać, ale nie polecać młodszemu rodzeństwu.
    To tyle. Idę obejrzeć ostatni odcinek :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    J.Cezar Tupacz 26.04.2012 23:41
    What is this?!
    Obejrzałam 14, 15 i 16 odcinek i nie wiem jak się wyrazić.  kliknij: ukryte  Walk jest rzeczywiście więcej, krwi więcej, Gilgamesh jest najlepszy XD, ale nie zrozumiałam (nie zrozumiałam oczywiście najproszczej rzeczy XD)  kliknij: ukryte . Ale seria bije na głowię FSN i narazie uważam, że FZ mogłoby być anime roku jeśli nadal będzie utrzymywał dobrą formę.
    Odpowiedz
  • xd 23.04.2012 13:12:48 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 6
    ozu 14.04.2012 21:52
    10/10
    Nie mogę uwierzyć, jak nisko oceniane jest Fate/Zero na tej stronie. Chyba jedna i ta sama osoba daje niskie oceny..
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yancy 9.04.2012 23:15
    Lepsze od poprzedniczki
    Fate / Stay Night, było naprawdę udanym anime. Kilka scen pamiętam do dziś, mimo że po drodze była setka innych anime. Starcie Archera i Berserkera było dla przykładu zapadające w pamięć.
    Fate / Zero okazuje się być równie udanym anime. Ba, pod wieloma względami – jest po prostu lepsze. Bohaterowie są jeszcze lepiej dopracowani, liczne sceny pomagają nam zbliżyć się do nich, polubić (lub nie). Szczególną sympatią obdarzyłem od początku Aleksandra oraz jego Mistrza. Znakomicie dobrana para a odcinek, w którym Aleksander przywołał swoje szlachetne widmo… mmm… To lubię! Oby tylko poziom utrzymał się do finału. Jestem dobrej myśli.
    BTW. Nie powinno się dzielić takiego anime :/
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    FeRu 15.03.2012 23:32
    Masakra
    Fate/Zero bije na głowę Fate/Stay Night,którą i tak uważam za rewelacyjne anime. Wszystko jest tutaj lepsze,więcej walk,o wiele lepsza kreska(w końcu nowsza seria),bardzo fajni bohaterowie,którzy godnie zastępują tych w F/SN, no i jest Saber(jedna z najlepiej wykreowanych postaci damskich wg mnie ever) Owszem brakuje mi tu np Rin,jednak i tak te 13 odcinków przeleciałem za jednym zamachem….od ok 17:00 do prawie 6tej rano. Warto było zarwać nockę dla tej produkcji,jedyny wielki minus to ten pieprzony cliffhanger,gdzie zmuszony jestem czekać jeszcze ponad 2 tygodnie do kolejnego odcinka. Póki co bez zastanowienia 9/10…Czy będzie 10 to się okaże po final ep.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime