Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Mirai Nikki

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    florianek 2.04.2024 21:32
    anime zaszkodziło mi
    postanowiłem obejrzeć tę bajeczkę anime. niestety po obejrzeniu wszystkich 24 odcinków poczułem ogromny smutek, który utrzymywał się przez wiele dni. na dodatek były drastyczne sceny.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 6
    Anonimowa 8.05.2020 18:54
    Chory romans i horror fabularny i nie tylko.
    Hakman4 i Zdziwiona w zasadzie napisali wszystko, co chciałabym napisać o tym tworze.

    Ode mnie dodam tylko, że szokiem jest dla mnie ocena recenzenta na 7 i średnia widzów ok. 8

    W opisie powinno być : psychopatyczny horror z równie psychopatycznymi postaciami i chorym niby związkiem 14 latków.

    A najgorszą rzeczą dla mnie jest fakt że wdepnęłam w to anime poszukując w sieci… polecanych romansów.

    Jeżeli oglądają to osoby poniżej 18lat, to poważnie mogą uszkodzić sobie psychikę oraz obraz tego co jest właściwe (tak społecznie, jak i w relacjach prywatnych czy rodzinnych)

    Osobiście wystawiłabym ocenę -100/10
    Za wszechobecną w tym anime psychopatię.

    I choć niewielu obejrzanych serii i anime żałuję, to w tym przypadku gdybym umiała cofnąć czas, to z pewnością darowałabym sobie ten wysoce socjopatyczny twór.
    Ech…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Chmura 19.10.2019 20:15
    gender bender
    Nie takie złe, ciekawe nawet. Najbardziej podobała mi się zamiana ról stereotypowych dla płci, nie tylko w przypadku anime. Choć od dłuższego czasu popularne są postacie silnych kobiet, to nie spotkałam się jeszcze chyba z tak jawnie i z premedytacją stworzoną postacią słabego mężczyzny. Owszem, byli już chłopcy delikatni, byli chłopcy zniewieściali, byli wrażliwi albo po prostu bezbarwni, ale takiej zapłakanej, przerażonej ciapy jak bohater tej serii jeszcze nie widziałam. A czy nie są to typowe cechy bohaterek żeńskich, uznawanych przez to za urocze? W dodatku bohater jest w relacji z psychopatyczną bohaterką, która jest zaborcza, nieustępliwa, brutalna i bezwzględna, i wciąż powtarza, zwykle przez męskich bohaterów wypowiadane, frazesy typu „będę cię chronić” itp. W skrócie on zachowuje się jak „baba”, a ona jak „chłop”. I choć po jakimś czasie można się przyzwyczaić do tych nietypowych postaci i ich zachowanie nie dziwi tak jak na początku, za tą chorą relację seria ma u mnie duży plus. Widzę tu spory hejt na postać głównego bohatera, a mnie się właśnie podobał, jako ciekawostka. Od razu rzuciło mi się w oczy, że doszło do małej prowokacji i z tej perspektywy tą serię oglądałam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    gruszeczkowa 23.06.2019 22:03
    Dopiero niedawno nadrobiłam to anime i jest mi strasznie przykro, że bardzo skopano tak ciekawy pomysł. Fabuła jest pełna nieścisłości, miejscami koszmarnie nielogiczna i irytująca.

    Jedynym promykiem nadziei była dla mnie postać Uryuu, naprawdę wyróżniająca się na tle innych i w przeciwieństwie do nich nieprzewidywalna. Szkoda, że pod koniec postanowiono pokazać,
    że właściwie  kliknij: ukryte  Inne postacie to mniejsze i większe koszmarki, wśród których (pod względem okropności) prym wiedzie Yuno (zupełnie nie rozumiem tego hype'u na nią i faktu, że tak wiele osób ją lubi).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 4.10.2016 22:58
    Moje oczy płaczą...
    Ostrzegam, że nie wiem czy w mojej ocenie zawita jakiś plus. Ogólnie anime uważam za totalnie zrypane i irracjonalne *dla mnie*. Czemu? Zacząć od tego, że postacie mają po 14 lat, czy od całej reszty? Hmm… Teraz wielki spoiler.
     kliknij: ukryte 
    Plusy anime… Grafika okej. Postać Akise i Dziewiątki. Chyba tyle.
    Przepraszam, za mało składną opinię, ale wciąż się zbieram z podłogi po obejrzeniu ova i zrobieniu tradycyjnego „facepalm”.
    Powstrzymam się od wystawienia jej oceny. Ale nie polecam anime raczej. Nie ma czym zachwycać się. Taka jest moja opinia.
    Odpowiedz
  • Virinixxe 2.09.2016 23:43:12 - komentarz usunięto
  • Virinixxe 2.09.2016 23:39:48 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Pantegram 28.08.2016 02:08
    Moim zdaniem recenzja jest niespójna.
    Autor najpierw twierdzi, że fabuła jest właściwie bez zarzutu, poza kilkoma drobnymi niedopatrzeniami, natomiast w podsumowaniu recenzji stwierdza, że fabuła jest wadą produkcji… no coś tu się nie dodaje ;)

    Anime bardzo przyjemne. Fabuła – spójna i faktycznie wszelkie wątki zostały na końcu wyjaśnione (za co wielki plus), a przy okazji IMO oryginalna i nieoczywista. Trzymała mnie w napięciu od początku do samego końca.
    Niesamowicie drażniła mnie jedynie niemęskość głównego bohatera, a także relacje między bohaterami w ogólności wydawały mi się często zbyt banalne, uproszczone, nienaturalne. Zastosowano tu kilka hm ?schematów? relacji typowo japońskich (silne kobiety, słabi, wstydliwi mężczyźni), na które jednak osobiście reaguję alergicznie i za to minus.

    Prawdopodobnie widziałam lepsze anime (z głębszym przesłaniem / wiarygodniejszymi psychologicznie postaciami), ale nadal jest to bardzo przyjemna produkcja. Tak 8/10 tuż po obejrzeniu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    hakman4 15.05.2016 23:03
    Podchodzę do tej serii tak sceptycznie,że powątpiewam czy obejrzę do końca,ale zobaczy się. Pierwszy odcinek mam za sobą. Ogólnie serię znam od dłuższego czasu. Wstępnie oznajmiłem się z początkiem mangi. I były dwa podejścia. Za pierwszym razem i drugiem też odrzuciłem z powodu absurdu jakim jest Deus Ex Machina. Jak dla mnie istota boska nie powinna ingerować w sprawy ludzkie, a tym bardziej tworzyć jakieś gry majace jakiś ukryty cel. Wtajemniczanie grupy ludzi do gry, udostępnianie swych boskich możliowści jakim jest widzenie przyszłości (w tym wypadku w komórkach) jest naciągane i to mocno. Mówi tylko jak ludzkie jest te „bóstwo”,że od tak zaczął kontaktować się z ludźmi. I gwarantowana nagroda. Ładnie brzmi – „tron boga”. Ok!Jednak ten Deus nie pójdzie na emeryturę, nie rozpłynie się w powietrzu. Możliwe,że wygrany będzie marionetką tego boga, który przed tem pozabija innych aby to zdobyć. Przypomina to coś i to bardzo ? Wiele typowych serii gdzie w toczącej się grze stawiano na szali życie wybranych ludzi. Dodano tu tylko siły nadprzyrodzone, które mają dać tej „originalności” (xD) i zaciekawić czytelników/widzów. Kreska jest miła w odbiorze. Przyznam,że pod względem estetycznym kusi aby kupić tomik,ale po za poznaniu się z fabułą podziękuję sobie. Dwadzieścia złotych wiecej w portfelu. Przyznam,że ładnie i przejrzyście zrobili wersje animowaną. Jak na razie te 6/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    DL 7.02.2016 07:36
    Mocne 4/10 bo jakoś mnie szczególnie nie zainteresowało aczkolwiek obejrzałam wszystkie odcinki aby zrozumieć co twórcy chcieli przekazać w takim czymś ...
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    m4RiOn 15.11.2015 13:42
    9.5
    Świetne , po prostu super , Yuno chyba najlepsza bohaterka no i 9 :) , jedyne co drażniło przez większość seansu to chyba protagonista :D Koniec końców dawno mnie żadne anime aż tak nie wciągnęło , ale zakończenie ukazane w OVA bardziej mi przypadło do gustu , tu musiał być Happy End
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ruka 2.08.2015 23:36
    Podobało mi się obejrzałam wszystko w jeden dzień tak mnie wciągnęło.
    Zdziwiło mnie jedno na początku serii niektóre rzeczy były rozmazane a potem to już wszystko było pokazane
    :/
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Katasza 22.07.2015 12:03
    Naprawdę super seria!! Miałam mieszane uczucia zaczynając oglądanie, i nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać, a tu BOOOM, (efekt) WOW!! i mnie wsysnęło do reszty :-D Było kilka szczegółów które mnie zdziwiły czy zniesmaczyła na tyle że nie mogę dać 10 ale daję 9 pełną gębą :-D
    Yuno była naprawdę super,  kliknij: ukryte to szaleństwo w jej oczach :-D ta psychodela, no świetne :-D
    Przyznaję Yuuki bywał irytujący i ciotowaty ale nawet potrafię go zrozumieć, to w końcu dopiero dzieciak  kliknij: ukryte  Także nie rozumiem trochę tego mieszania z błotem Yuukiego.
    Opening i ending bardzo przypadły mi do gustu i nadal lubię sobie ich czasami posłuchać :-D
    Anime bardzo mile mnie zaskoczyło i trzeba przyznać, że było nietuzinkowe i oryginalne :-D mile je wspominam i szczerze polecam!

    P.S. Chociaż Yuno byłą urocza to jednak moim ulubionym posiadaczem pamiętnika jest 9!! :-D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    ayu-chan 21.07.2015 19:14
    Ogólnie anime bardzo fajne, tylko gdyby nie Yukki. Był beznadziejny, perfidnie wykorzystywał i wysługiwał się Yuno. Tylko on tak chamsko potrafi wykorzystać cudze uczucia. Całą resztę postaci bardzo polubiłam. Pomysł moim zdaniem ciekawy, oglądając to anime w ogóle się nie nudziłam. Openingi i endingi na szóstkę! Zakończenie mnie totalnie załamało. SPOILER:  kliknij: ukryte .

    Ogólnie rzecz biorąc polecam to anime wszystkim fanom yandere, krwi i akcji ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Windir 9.04.2015 19:08
    2/10
    Pierwsze od wieków anime, którego porzucenie rozważałem za każdym razem gdy siadałem do epka. W bólach okrutnych zmęczyłem w jakieś 2 tygodnie. Mógł być świetny thriller, a dostaliśmy tragiczne 14­‑letnie ciepłe kluchy i strasznie naciąganą historię.

    Minusy:

    - Główny bohater. Najgorszy jakiego dane było mi oglądać EVER. ABSOLUTNIE BEZNADZIEJNY.
    - Bezmyślność i naiwność większości bohaterów. Aż zęby bolą.
    - Brak realizmu – trup ściele się gęsto w rzeczywistości przypominającej naszą obecną i nikt nie ponosi za nic konsekwencji.
    - Mieszanie cięższych momentów z głupawką/cyckami. I to całe odcinki w skrajnie różnym tonie, nie że tylko scena czy dwa dla rozluźnienia.
    - Ecchi na siłę.
    - Masa zbędnych retrospekcji.

    Plusy:

    + OP1 i ED2. Yousei Teikoku w super formie.
    + Oryginalny pomysł i ogólny zarys fabularny.
    + Yuno (do jednego ze zwrotów akcji)
    + Dwa zwroty akcji. Bo rzeczywiście mnie zaskoczyły. SPOILER:  kliknij: ukryte . Niestety nie rekompensują one zmarnowanych 8 godzin z okładem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    XdD 3.02.2015 21:45
    Strasznie nostalgiczne mam uczucia do tego anime, swojego czasu strasznie mnie wzruszyło. Sentymentalne i całkowicie subiektywne 10/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 8
    amaranth 7.09.2014 02:40
    Od entuzjazmu i ciekawości po... irytację.
    Zapowiadało się naprawdę nieźle. Pamiętniki przyszłości, bogowie, walka o przetrwanie – dreszczyk emocji, akcja pełną parą. Ale niestety bohaterowie, ich brak logiki oraz psychoza zdecydowanie zepsuły serię.
    Oczekiwałam czegoś więcej. Postaciom naprawdę nie zaszkodziłby jakikolwiek kręgosłup moralny, coś, dzięki czemu widz zastanawiałby się jak historia potoczy się dalej, a nie  kliknij: ukryte  Polubiłam więc tylko Minene, Ai i Marco. Parę ze względu na ich uczucie, które było prawdziwe, a nie jakąś obsesją, Natomiast Minene za mocny charakter.  kliknij: ukryte 
    A skoro dotarłam do Yuno, to zastanawiam się, czy naprawdę tylko mnie ta postać nie zachwyciła? W pierwszych odcinkach była ciekawa, nietypowa, nieprzewidywalna i w tym był jej urok. Jednak im dalej brnęłam w serię, tym bardziej mnie nudziło jej zachowanie.  kliknij: ukryte  I nie uratowała tego nawet historia jej życia.
    Nadeszła pora na głównego bohatera. „Klęska urodzaju”, ale jakoś mu trochę… współczułam.  kliknij: ukryte , ale w końcu trafił się bohater niewpisujący się w schemat „jestem główną postacią, więc będę superodważny, zabiję każdego, na pewno wygram, nie ma rzeczy dla mnie niemożliwych”. Zawsze to jakaś odmiana.
    Seria jednak przesadziła z mającym genialne plany 5­‑latkiem. Chęć zabijania i tak rozwinięta świadomość… Porażka. Tak samo jak  kliknij: ukryte 
    Zakończenie uważam za jedyne sensowne dla takiej fabuły.
    Kreska miła dla oka, pierwszy opening urzekł.
    Fabule nie można odmówić oryginalności.
    Za powyższe pozytywy 4/10. Trochę jednak żałuję czasu poświęconego temu anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Klemens 31.08.2014 23:41
    Mieszane uczucia
    Nie wiem nawet jak podsumować tą produkcję, więc napiszę co czuję, może wyjdzie coś dobrego.
    Czuję się strasznie rozdarty, gdyż z jednej strony historia jest tak surrealistyczna, że ciężko w nią uwierzyć, z drugiej zaś jest ona tak bliska mojemu sercu, gdyż doznałem w pewnym stopniu czegoś podobnego w życiu, dlatego jednocześnie potrafiłem i nie potrafiłem wczuć się w uczucia postaci, które o dziwo nie były takie, na jakie się pisały na początku serii – płaskie, banalne i schematyczne. Były one przepełnione emocjami, przez co muszę przyznać nawet, że w niektórych momentach łza czy dwie poleciały mi z kącika oka.
    Fabuła była w miarę spójna i logiczna. Nie wiem czy tylko mi, ale brakowało tu swego rodzaju zaskoczenia widza. Na dłuższą metę można było przewidzieć co i jak się potoczy, przez co momenty, w których powinno wystąpić zaskoczenie, były tej cechy pozbawione. Owszem, przewidzenie tego, że  kliknij: ukryte  i inne tego typu akcje zaskakiwały, ale sam motyw miłości tego bohatera był zauważalny praktycznie po 2­‑3 odcinkach z nim. Takich smaczków było o wiele więcej, jednak nie będę się nad nimi roztrwaniał, bo nie przeszkadzało to aż tak w odbiorze całości.
    Czas na głównych bohaterów – Gasai Yuno i Amano Yukiteru. Zacznę od Yukiego. Powiem szczerze – do przedostatniego odcinka uważałem go za ciotę, łamagę, dziecko i fajtłapę, pomimo zmian, które stopniowo w nim zachodziły. Dopiero w ostatnim odcinku jego ocena w moich oczach odwróciła się o 180°. Pokazał stronę prawdziwego mężczyzny i tego, jak powinien się zachować każdy, kto ośmiela się wypowiedzieć słowo 'kocham' do drugiej osoby. Jednakże pomimo tej zmiany na lepsze, nadal uważam, że nie był godny miłości Yuno i stał się jedną z najgorszych postaci, jakie kiedykolwiek widziałem.
    Yuno Gasai – ta dziewczyna to był obłęd! W życiu nie widziałem takiej chęci mordu, bezduszności, antypatii i psychozy u żadnej postaci z anime – gdyby istniała ona w realnym świecie – zakochałbym się w niej. Owszem, była świrnięta, była psychopatką, była prześladowcą, ale w pewien sposób rozumiem, dlaczego Amano zakochał się w niej do tego stopnia, że był w stanie poświęcić dla niej życie. Nie jestem w stanie określić tego słowami, ale myślę, że jest to postać z typu 'love or hate' i każdy kto wybiera opcję 'love' będzie w stanie zrozumieć te uczucia.
    Co do muzyki w samym anime, to nie wiem, czy była taka dobra, że wpasowywała się w akcję tak idealnie, że praktycznie nie było słychać pojedynczych nut, tylko emocje jakie ze sobą niosły, czy była tak słaba, że nie była godna zapamiętania. Jestem pewien tylko jednego – opening z pierwszej części, a mianowicie utwór Kūsō mesorogiwi jest tak genialny, że trafił na moją playlistę, zarówno tą do słuchania, jak również tą w osu!. Za każdym razem, gdy go słyszę, przechodzą mnie ciarki, a samo oglądanie OP powoduje u mnie dziwne i zarazem przyjemne uczucie w żołądku. Reszta OP/ED była średnia, nie wyróżniająca się niczym specjalnym – moim zdaniem.
    Grafika była na przyzwoitym poziomie. Nie reprezentowała sobą niczego specjalnego, ale równocześnie nie była jakaś nie wiadomo zła. Przykładowo postać Szóstej była moim zdaniem super pod względem graficznym, bo idealnie odzwierciedlała to, jaką postacią była pod względem emocjonalnym – delikatna, tajemnicza i jednocześnie silna, oraz po przejściach. Natomiast elementy otoczenia, czy postać Nishijimy były mocno średnie, jeżeli nie po prostu słabe.
    Aczkolwiek jestem strasznie zły z jednego powodu – rozwinięcie zakończenia. Wszystko się potoczyło tak jak chciałem, Yuno spotkała swojego ukochanego (nawet jeżeli jemu się to nie należy, to jej tak), ale nie mogę znieść tego, w jaki sposób doszło do tego spotkania. Tak jak mogę powiedzieć, że większość wątków była w miarę porządnie poprowadzona, to to było zrobione tak 'na odwal', że aż mi się smutno zrobiło po obejrzeniu tego. Niezrozumiałe, nie logiczne, no i 'bez tego czegoś'. Caluteńką serię czułem 'to coś', co dodawało pewien smaczek całości. Przychodzi czas na zakończenie głównej serii, zakończenie, a następnieeeeeee… Znak zapytania. Co, jak, kiedy, dlaczego? „Ratunku OVA, pomocy!” wołam w myślach. Zaraz po otwarciu linka z owym dodatkowym odcinkiem wyjaśniającym całe zajście ponownie odzywa się głos w mojej głowie i mówi „Kami­‑sama, błagam, niechajże i w tym anime twórcy nie zrypią całości odcinkiem OVA, bo się załamię”... No i co? No i g*$%#... Tyle można powiedzieć o odcinku kończącym pulę pytań do tego dzieła.
    Podsumowując, nie mam zielonego pojęcia jak tą serię ocenić – kocham i nienawidzę jednocześnie… A niech mnie pies szczekał, zamykam oczy, daję 10/10 i przepraszam każdego, kto uważa, że skoro jednak widzę jakieś poważniejsze uchybienia, to nie powinienem dawać maksymalnej oceny. Emocje i wspomnienia jakie wyzwoliła we mnie ta seria całkowicie przysłoniły mi oczy. Może w przyszłości zmienię swoją oceną, choć szczerzę wątpię.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Klemens 23.08.2014 22:53
    Niby jestem na piątym odcinku, ale już mogę powiedzieć, że Yuno to wybitnie wykreowana postać! Tak jak denerwuje mnie strasznie główny bohater – takie ciepłe kluchy, nie wiadomo co, czy to baba czy to chłop, 0 przekonania, jakiegoś charakteru, werwy, chęci przetrwania, nic… Oczywiście z tego co zauważyłem po tych paru odcinkach, to nie zapowiada się, żeby postaci miały czas na rozwinięcie i pokazanie swojego charakteru. Będzie płytko, ale z dużą dawką brutalności i psychozy w wykonaniu Yuno – tak myślę. Nie mam zwyczaju stawiać oceny serii przed obejrzeniem całości, ale gdybym miał teraz wystawić to muszę powiedzieć, że miałbym spory problem, bo moja ocenia waha się w przedziale od 3 do 10 – najniższa, bo postacie od strony personalnej są płaskie jak Ziemia za czasów starożytnych Egipcjan, bo jest sporo niedopracowań graficznych – postacie 'mniej ważne' są po prostu tragiczne, bo temat walki o tron Boga został zniżony do poziomu rzezi z pomocą fikuśnych zabawek przepowiadających przyszłość; z drugiej strony najwyższa za samą postać Yuno, która totalnie przesłoniła mi oczy swoją psychozą i oczywiście muzyka, która przypasowała mi strasznie. Zobaczymy jak potoczy się seria dalej, ale mam nadzieję, że ten cały Yuukkii chociaż troszeczkę zmężnieje (oczywiście bez przesady, żaden superbohater zaraz niech się z niego nie zrobi) i nie będzie cały czas taką chodzącą, ciepłą kluchą… Jak tak się stanie, oj, będzie dobra seria.

    * Do moderacji – nie cenzuruje tego słowa, bo nie jest ono uznawane za przekleństwo przez media takie jak prasa, radio czy telewizja :)

    Jednak zmoderowano. Moderacja uprzejmie prosi na przyszłość o nieużywanie słownictwa uważanego powszechnie za wulgarne oraz o postaranie się, by jednak wyrażać zachwyt używając synonimów niewulgarnych. A argument, że w „mediach…” nie oznacza, że mamy do nich równać w dół.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Naija1 14.05.2014 17:22
    Te psychole...
    Jestem w połowie serii. Nieszczególnie mnie wciągnęło. Mimo dozy okrucieństwa, mam wrażenie, że seria jest skierowana raczej do nieletnich widzów. Przez co tak sądzę? Przez płytkie postaci. Cała plejada psycholi, od wyboru do koloru. Zaczynając od różowowłosej, kończąc na ojcu jednego (czy dwóch) głównych bohaterów. Dylematy moralne właściwie się nie pojawiają, postaci wpadają w trans rodem z Higurashi (tylko, że tam psychoza była uargumentowana) -zwężone źrenice i szaleńczy śmiech. Gasai to rozumiem, ona po prostu jest powalona, terrorystka też (w końcu to terrorystka), ale do bohaterów, którzy przez większość czasu zachowują się normalnie, takie wybryki po prostu nie pasują. Raz, dwa razy ujdzie, ale nie przez cały czas. Szczytem jest w ogóle parulatek w pełni świadomy sytuacji, wyprany z uczuć i dążący po trupach do celu. Rly?

    Wiem, anime żądzą się swoimi prawami i ktoś może pomyśleć, że się czepiam. Ale przy tworzeniu charakterów postaci (lub raczej -sposobie ich przedstawienia) trzeba być konsekwentnym.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 12.05.2014 03:26
    Interesująca seria, pojawiło się całkiem dużo irytujących rzeczy ale mimo wszystko oglądało się przyjemnie.

    Bohaterowie:
    Yuuki – większego bałwana to ze świecą w ręku szukać, chyba nawet w niskobudżetowych ecchi męscy bohaterowie przejawiają większą zdolność do logicznego myślenia… nie mam zupełnie pojęcia czym się kierował w swoich działaniach, bo na pewno nie zdrowym rozsądkiem ;p
    Yuno – patrząc na nią do głowy przychodziło mi jedno wyrażenie: „między szaleństwem a geniuszem jest niewielka granica” i faktycznie chciałbym się tego trzymać ale jej zwyczajnie brakowało piątek klepki…  kliknij: ukryte 
    Akise – jedna z ciekawszych postaci, trochę wyidealizowany, jednak wprowadził do serii nieco nutki tajemniczości( kliknij: ukryte )

    Było oczywiście jeszcze wielu innych bohaterów ale pomijając kwestię krótkich opisów – bardzo podobało mi się rozwinięcie wątków ich większości, czy to w większym, czy mniejszym stopniu, często brakuje mi tego w seriach z podobnej kategorii. Same historie postaci może nie były jakoś specjalnie „ambitne” ale były poprowadzone na tyle dobrze, że trzymały się całości i nie można narzekać.

    Fabuła:
    Zakręcona… przemyślana ale w niektórych momentach zastanawiałem się co tak właściwie autor chciał osiągnąć, oczywiście oglądając z czasem wyjaśnia się praktycznie większość ale miałem wrażenie, że niektóre wątki były nieco zrobione „na odwal”. W niedługim czasie miałem okazje zobaczyć dwie, czy trzy inne serie w kategorii „survival game” i miałem się do czego odnieść, generalnie było ok – ale mogłoby być o wiele lepiej, przede wszystkim gdyby większą uwagę przykuto do postaci( kliknij: ukryte )

    Oglądając drażniły mnie pewne absurdy i zachowania niektórych postaci, dlatego też nie jestem w stanie wystawić jakiejś większej oceny. Nie mniej jednak ta cała „pokręcona” sytuacja całkiem zgrabnie nakreślała granice moralności i zdrowego rozsądku(choć raczej protagonista byłby jego zaprzeczeniem…)

    Podsumowując – Mirai Nikki jest całkiem interesującą serią i na pewno nie jest „przeciętne”, łączy tutaj wiele gatunków(od horroru, dramatu, kryminału aż po ecchi), które w całości wyszły całkiem nieźle, osobiście w tej kategorii mam innych faworytów ale jestem zadowolony z obejrzenia całości, domknięta do końca fabuła bez niedopowiedzeń i historia na „jeden dobry raz”. Ode mnie mocne 7/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Wenex 6.05.2014 19:01
    Oryginalne.
    Anime z oryginalną i trochę pokręconą fabułą (ale mi to nie przeszkadza XD) oraz ze świetną muzyką i kreską.
    Postać Yuno Gasai jest naprawdę boska takiego pokręconego umysłu nie dane mi było wcześniej zobaczyć.

    Anime sprawia, że z odcinka na odcinek zaczynamy się coraz bardziej gubić (co bardzo lubię, gdyż mam okazję do rozmyślań jak dalej potoczy się fabuła, a zwłaszcza jaki może być koniec,
    ehh… prawie zgadłem).

    Poważniejszych wad nie dostrzegłem, poza:

    - zachowaniem głównego bohatera, które można jednak przeboleć z uwagi na jego wiek (jednakże zdarzyło mi się na niego pokrzyczeć XD),
    - i tego, że anime siada trochę na psychę chociaż musiałbym mieć zdrowy umysł, żeby uznać to za wadę :P

    Zasłużone 10/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MiyuMisaki 19.04.2014 14:53
    Podobało mi się.
    Naprawdę, mimo popapranej fabuły, było bardzo dobre.
    I nie wkurzał mnie główny bohater.
    Ciut się z nim uosabiałam.
    Chociaż… jestem dziewczyną.
    Może dlatego wkurza on płeć męską. Bo jest babski. Yuno jest wspaniała. Uwielbiam yandere.
    Dałam 8/10.
    Są wady, ale nie tak dużo, żeby ją sobie odpuścić. Jak najbardziej warto. Muzyka, kreska.
    I to pranie mózgu! Czasami wzruszające pranie mózgu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Farathriel 15.03.2014 21:01
    Przebrnąłem...
    I powiem szczerze, że choć czasu na tą serię nie żałowałem, to jednak… anime czegoś brakuje. Niby wciągnęło, zainteresowało, a jednak to nie było to. Gdzie więc jest pies pogrzebany? Chyba w przekombinowanej fabule. Tam jest tego zbyt wiele, miejscami jako widz odniosłem takie wrażenie, że ktoś chciał na siłę wprowadzić jak najwięcej zwrotów akcji i wyszedł z tego niezły galimatias. Oczywiście narzekał już na denerwującą postać Yukiteru, czy wręcz absurdalną ilość zachowań i wydarzeń w tej serii nie będę. Wszystko to zostało powiedziane czy to w recenzji, czy w komentarzach.

    W ogóle… wiecie co, ja odniosłem takie wrażenie, że ilość absurdu w kilku miejscach była na poziomie dorównującym miejscami takiemu klasykowi jak „Proces” Franza Kafki. Tam było to wszystko bardzo podobne, czyli szara rzeczywistość, która jednak była kompletnie świrnięta. I to samo tutaj. Rzeczywistość w krzywym zwierciadle, jak w jakimś złym śnie.

    Tak więc… jeżeli komuś odpowiada szurnięte anime z mimo wszystko ciekawym pomysłem to… warto oberzjeć. Tym bardziej, że seria jest kompletna i ukończona zgodnie z mangą, więc nie będzie tam żadnych niedomówień jak to było w przypadku Elfen Lied, gdzie trzeba było doczytać resztę w mandze.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    sebada39 11.02.2014 20:19
    Drugie miejsce
    W skrócie: super anime, jak dotąd zajmuje 2 miejsce w moim rankingu na pierwszym:code geass niestety tego nic nieprzebije
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime