Tanuki-Anime

Czasy się zmieniają, a ludzie wraz z nimi. Ci, którzy pamiętają siostry Claudette i Elinę z poprzednich serii Queen’s Blade, mogą przeżyć zaskoczenie, dowiedziawszy się, że pod ich panowaniem Vance zmieniło się w agresywne imperium. Każdy, kto staje na drodze zdobywców, musi się poddać albo zginąć – ten ostatni los przypada w udziale m.in. hrabiemu Kreuzowi, którego zamek wojska pod wodzą Eliny obracają w perzynę. Jedyną ocalałą z masakry jest córka hrabiego, Annelotte. Ścigana przez żołnierzy Vance, dociera do lasu, gdzie życie ratuje jej mieszkająca tam samotnie Alleyne. Instruktorka walki, która rozstała się jakiś czas temu z żądną przygód Novą, z pewnymi oporami przyjmuje pod swoje skrzydła ludzką uczennicę.

Tymczasem do wzrastającego w potęgę Vance ściągają ze wszystkich stron najemnicy, kupcy i inni, chcąc uszczknąć swój kawałek z bogactwa, jakie oferuje królestwo. Jedną z nich jest znana już fanom Queen’s Blade krasno­‑loli­‑ludka Ymir, która zamierza wykorzystać znajomości z czasów turnieju, by opchnąć trochę wykutego przez siebie oręża. Po drodze spotyka Siggy – początkującą inkwizytorkę, wysłaną przez Kościół do Vance celem pilnowania czystości kultu i zadbania o to, by wszyscy wątpiący stali się pieczystym.

Dwuodcinkowa OAV­‑ka stanowi preludium do trzeciej serii telewizyjnej Queen’s Blade, zatytułowanej Queen’s Blade: Rebellion. Tym razem kwestie turnieju nikogo już nie obchodzą. Nowe rozstawienie sił na planszy sprawia, że bohaterki, które do tej pory stały po stronie kanonicznego dobra, teraz stają się „tymi złymi”, zaś po obu stronach barykady pojawi się liczne grono nowych postaci. Tu poznajemy dwie z nich. Annelotte, której przyjdzie stanąć na czele rewolucji skierowanej przeciwko rządom Claudette, przypominać może trochę Reinę z początków Queen’s Blade, choć księżniczka Vance, obecnie podróżująca po świecie, miała jednak nieco więcej charakteru. Annelotte nadrabia to mocami – dorzucono jej bowiem całkiem pokaźny pakiet nadludzkich umiejętności, wychodzących poza standardową szermierkę. Siggy wizualnie kojarzy się z Melphą, korzysta, podobnie jak tamta, ze „świętych póz”, a wyróżniającą ją cechą jest powtarzane w kółko „Heretycy muszą być spaleni na stosie”. Od strony technicznej ta miniseria trzyma poziom poprzedniej OAV­‑ki, czyli jest całkiem nieźle i przyjemnie dla oka. Nie ma tu także cenzury.

Trudno traktować to anime inaczej niż jako coś w rodzaju interludium. O ile poprzednia OAV­‑ka zamykała pewne wątki z drugiej serii telewizyjnej, ta wprowadza w trzecią, która na ekrany telewizorów ma trafić w kwietniu 2012 roku. Rzecz tylko dla wiernych fanów Queen’s Blade, bo raczej nikogo poza nimi nie zainteresuje. Niemniej zrobiona jest sprawnie, szczególnie pierwszy odcinek, poświęcony Annelotte – drugi, w którym główną rolę odgrywa cycaty odpowiednik Torquemady, ma nieco bardziej prześmiewczy charakter. Jeśli planujecie oglądać serię Queen’s Blade: Rebellion, warto te dwa odcinki zobaczyć, w innych przypadkach można to sobie darować.