
Komentarze
High School DxD
- komentarz : TomE : 19.10.2018 10:10:25
- komentarz : Saarverok : 7.04.2018 22:00:17
- komentarz : rool : 7.04.2018 18:15:58
- Nie najgorsze : Kysz : 27.11.2016 11:00:53
- komentarz : Autor wymagany : 9.09.2016 23:35:05
- Męczące chociaż nawet ciekawe : Raikami : 15.02.2016 14:26:18
- komentarz : Ruka : 5.10.2015 23:07:24
- posłowie : Za leniwy by się zalogować;) : 29.09.2014 18:54:53
- Re: Jeszcze raz : Kamiyan3991 : 8.09.2014 21:51:47
- Re: Jeszcze raz : Grisznak : 8.09.2014 21:17:08
Nie najgorsze
Fabuła - najważniejsze jest tutaj właściwie to, że jakaś istnieje. Nie jest szczególnie wyrafinowana, ale przynajmniej nie mamy do czynienia z kolejną akademią dla uzdolnionych magicznie nastolatków, którzy walczą między sobą i/lub zbawiają świat (często robią to i to ;p). Motyw demonów i ich sług właściwie przyjęłam jako coś odświeżającego, na dodatek posłużenie się analogiami szachowymi wypadło tu nad wyraz ciekawie (i naprawdę ma spory potencjał na rozwinięcie tego dalej, nawet mimo tego, że jest to potencjał oparty na pewnym schemacie, wedle którego Rias po prostu może zebrać kolejne kawałki xd). Szkoda natomiast, że nie zdecydowano się tego demonicznego potencjału pociągnąć bardziej. Skoro dało się aż tak polecieć z fanserwisem, to myślę, że ciut bardziej źli bohaterowie nikomu by nie przeszkadzali. I nie twierdzę, że powinni oni latać wszędzie i siać grozę, ale no sorry – sceny, w których ktoś przyzywa demony, by sobie z nimi pograć w gry komputerowe były zwyczajnie kiepskie. Miło byłoby pooglądać jak dostają zadanie np. załatwienia zemsty na zdradzającym dziewczynę chłopaku, albo coś w ten deseń.
Bohaterowie - o dziwo nie jestem nimi, w większości, zawiedziona. A wręcz uważam, że jak na serię haremową dostaliśmy tutaj naprawdę przyzwoitą obsadę. Przede wszystkim sama Rias wypada świetnie jak na główną bohaterkę. Nie jest ani żadną tsundere, która na każdym kroku znęcałaby się nad protagonistą, ani też nieśmiałym blobem, który potykałby się na prostej drodze. A to naprawdę wiele zmienia! Całkiem fajnie prezentują się też inne „haremetki” (ujmuję w cudzysłów, bo w niektórych przypadkach, przynajmniej po pierwszej serii to ciężko je tak określić, no ale skoro seria jest przypisana jako harem…). Niby Asia to właśnie przykład niewinnej dziewoi, co to się rumieni na każdym kroku, ale ostatecznie jakoś tak… potrafiła się w tym schemacie wybronić. Miło było również zobaczyć na głównym planie drugiego męskiego bohatera, który nie byłby tam tylko dla scen komediowych – Yuuto dostał wyjątkowo dużo czasu antenowego jak na swoją rolę i faktycznie odbiło się to pozytywnie na samym serialu.
Isseia zostawiłam na koniec, głównie dlatego, że jako jedyny bohater w serii został wykreowany beznadziejnie. Nie, nie mam nic przeciwko temu, by był zboczony, niestety z tą cechą zrobili z niego najgorszy możliwy schemat postaci. Issei bowiem to zboczeniec głównie w myślach, a kiedy przychodzi co do czego, to burak na twarzy i cała stanowczość ulatuje. Niby czasem odważy się na coś bardziej perwersyjnego, lecz już np. sam seks to temat tabu. No i znowuż mamy do czynienia z chłopakiem, który wcześniej był traktowany jako przedstawiciel płci męskiej najgorszego sortu, a nagle przyciąga co piękniejsze przedstawicieli płci pięknej, głównie dzięki swojemu miłemu charakterowi. Samo to nie byłoby może takie złe, gdyby nie przesadzono z jego wizerunkiem w szkole na samym początku. Ogólnie rzecz biorąc – nic specjalnego w tej postaci nie ma, można by się postarać o ciekawszego protagonistę do kompletu.
Fanserwis - rzecz, której należy się zdecydowanie osobny akapit, jest go bowiem tu naprawdę sporo i to w wersji bardzo odważnej. Nie jestem osobą szczególnie przewrażliwioną na tym punkcie, ale „mlaskające cycki” tutaj za każdym razem wzbudzały moje obrzydzenie. Jeśli są ludzie, których to podnieca, albo którym się to faktycznie podoba, to współczuję…
Nie można też zapomnieć o tym, że ubrania bohaterek dobrano z tak lekkich materiałów, iż rozpadają się praktycznie w każdej walce. Głównie na cyckach i w okolicach krocza. Bohaterom dostały się za to te mocniejsze egzemplarze odzienia. Ogólnie to cały czas mnie te sceny niesamowicie wręcz śmieszyły. xd
Serię obejrzałam dość szybko i naprawdę nieźle się przy niej bawiłam. Nie uważam tego za żadne cudo, ale jak na tytuł fanserwiśny, anime wypadło naprawdę dobrze. Fani haremówek ecchi będą oczywiście zachwyceni, co widać po komentarzach i ogólnym szale na ten tytuł. Wydaje mi się natomiast, że ci, który nie uznają się za specjalnych fanów gatunku również mogą tu znaleźć dość przyjemną serię czysto rozrywkową, pod warunkiem wszakże, że nie są szczególnie anty nastawieni do fanserwisu. Sama zastanawiam się nawet, czyby nie sięgnąć po kolejne części – nie czuję się może jakoś wybitnie zachęcona, ale trochę ciekawią mnie dalsze losy bohaterów. Za ten sezon, DxD ma ode mnie 6/10 – gdyby nie „mlaskające cycki” i Issei dałabym nawet o oczko więcej.
Ostatnio strasznie, narzekałem na poziom obecnych haremówek i zrobiłem sobie re‑watch DxD, no i różnica poziomów między tym anime, a syfem który dzisiaj powstaje, jest ogromna.
Oglądając DxD, czujesz sens oglądania, mimo, że jest tam ecchi co nie miara, to fabuła nie jest uproszczona do maksimum, byleby wcisnąć jak najwięcej ecchi.
Męczące chociaż nawet ciekawe
Jak wspomniałem na początku, byłem przygotowany na ecchi. Zresztą sam lubię jak od czasu do czasu bohaterka rozluźni dekolt. W przypadku High school DxD, ecchi było strasznie męczące. Okej, temat cycków ukazanych w całkowitym akcie, to bardziej śmiały i oryginalny krok naprzód. Jednak w połączeniu z irytująco i niesmacznie sprośnym bohaterem, dla którego wyznacznikiem sensu życia jest dotknąć kobiecego biustu, a być przy tym totalną ofermą, raziło mnie po oczach. Przeszło mi przez myśl kilka razy „zostaw ten shit”, ale ostatecznie coś mnie ciągnęło żeby oglądać dalej. Pisząc ten komentarz jedynie co mi przychodzi do głowy, to odrobina bezmózgiej komedii, która od czasu do czasu wprawiała mnie w napady śmiechu + motyw Sacred Gearów, który bardzo zawrócił moją uwagę.
Pierwsza seria nabiera tempa dopiero pod koniec i to tam zachęciła mnie do oglądnięcia kontynuacji. Pozostałe odcinki, albo frustrowały, albo ciekawił strzępami fajniejszych akcji, ewentualnie żenowały sposobem podejścia młodocianego zboczeńca do nagości i tego co się dalej działo. Możliwe, że wyrosłem z tego typu anime, dlatego moja opinia jak również podejście jest takie, a nie inne.
Zostawiam 6/10 z wielkim zawodem, bo mogło być lepiej, gdyby kreacja Issei'a była trochę bardziej przyziemna.
posłowie
Jeszcze raz
Strzelające laserami cycki. oo
Baja idealna na stresa.
Pomaga się, yyy… wyluzować i odprężyć.
Swietne anime :D
główny bohater rządzi
Nareszcie mamy głównego bohatera który nie stanowi tła dla dziewczyn, ale ma własny charakter, nie potyka się o własne nogi i jest dumnym i zdeklarowanym zboczuchem!
„Proście a otrzymacie” i pierwsze zdanie naszego bohatera nie pozostało bez odzewu. Cycków, gołych cycków, piersi, zderzaków, poduszek powietrznych, wystawy itp ci tu pod dostatkiem. Z pewnością grzeczne ecchi to to nie jest.
No ale czego się spodziewać po demonach, które przygarniają naszego bohatera w swe szeregi w samym środku bardzo kruchego zawieszenia broni między aniołami, upadłymi demonami oraz nową „rodziną” isseia.
Dodać do tego jeszcze pewnego bardzo charyzmatycznego smoka, którego moc przypadła w udziale isseiowi i już wiesz że nie tylko piersiami anime….stoi.
Fabuła ma się dobrze, bohatera lubi się z buta a i reszta ekipy nie jest wkurzająca, nawet jeżeli na pierwszy rzut oka pewne postaci się tak zapowiadają. Akcja, cycki, smoki, cycki, cycki i akcja;) Słowem mówiąc dobre ecchi/shounen jeżeli umiesz znieść mocniejsze i baaaardzo obfite porcje ..„wrażeń”;)
Kawał dobrego pornola ;D
BOIN! BOIN! BOIN!
Zabawne i zboczone anime dla fanów gatunku. Postaci miłe, urocze i gołe. Cóż więcej do szczęścia?
Ode mnie mocna 9.
Porządna seria.
Zwykle odrzucają mnie tego typu serie, ale w tym wypadku dało się oglądać.
Polecam tym, którzy nie cierpią oklepanych haremów i sztucznego fanservice'u. Tutaj prawie wszystko ma sens.
Tyle cycków ;oo
Według mnie anime jest raczej dla fanów gatunku ecchi, a nie dla takich, którzy wolą anime z fabułą. Pomimo wszystko, daje 6/10. Momentami naprawdę śmiałam się do łez. Anime do odstresowania i wyczyszczenia mózgu.
Moim zdaniem dobre ecchi z fabułą.
Jedne z lepszy anime, które oglądałam :)
Beznadziej
Czy to jest rewelacyjne?
Po obejrzeniu całej serii,jedyne co mogłem powiedzieć to „takie sobie…”.
Serio,anime nie było jakieś złe,ale czy aż tak bardzo się wyróżnia na tle innych serii ecchi?
Widać że autorzy nie silili się na jakąś wybujałą fabuła,choć i ona,mimo że prosta,to była „ok”.
Twórcy podkreślają że to anime nie ma mieć dobrej fabuły,a jest raczej tworem dla osób chcących pooglądać trochę cycków,widać to już w openingu pokazującym wszystkie ważniejsze bohaterki nago,a przez całe anime nie ujrzałem ani trochę cenzury.
Swoją drogą,cycki pojawiają się praktycznie wszędzie,ale nie w taki perwersyjny sposób jak np w.:SnQ,zazwyczaj pojawiają się gdy głównym bohaterkom niszczy się ubranie itd.
Humor jakoś mnie nie bawił,przez całe anime uśmiechnąłem się tylko raz i o ile dobrze mi się wydaje było to spowodowane tylko i wyłącznie bezsensownym postępowaniem bohaterów,a nie zawartymi gagami.
Nie polubiłem głównego bohatera,nie dlatego że jest zboczonym idiotą,ale głównie dlatego że jest z jakiegoś powodu traktowany wyjątkowo.
Dostał jakieś super moce,co można potraktować jako przypadkowy dar od boga…no dobra niech będzie,ale
wyjątkowe traktowanie go przez Rias,sceny w stylu „Czy chcesz dotknąć moich cyckuf??” lub „Jak chcesz to możesz pooglądać mnie nago”...W pewnym momencie zacząłem myśleć że Rias rzeczywiście traktuje go jak psychicznie opóźnione w rozwoju dziecko lub zwyczajnie z niego kpi.
Później mamy jakieś wprowadzenie fabuły, kliknij: ukryte pojawia się gościu co chce poślubić Rias,ale ona go nie chce.
Mamy trening i całkowicie normalne okazuje się,że w dziesięć dni można zyskać formę atlety,no ale uznajmy że powodem jest to iż główny bohater jest demonem(to chyba nie spoiler).
Soundtrack był nawet spoko,co prawda jeszcze żaden opening i ending nie przypadł mi do gustu,ale sam soundtrack w anime był nawet dobry.
Mimo wszystko uważam to za jako tako „fajną” serię,którą można obejrzeć z braku lepszego zajęciu lub jeżeli jesteśmy fanami kobiecych piersi(pff…kto nie jest?).
PS.Małe pytanie kliknij: ukryte ,w jakim sensie główny bohater poświęcił rękę?Dalej widzimy go z obydwoma kończynami więc rozumiem,że podarował ją temu smoku w innym sensie…w jakim sensie?
DxD
A teraz mam pytanie do was.. Kiedy dokładnie będzie anime ? Jak ono teraz będzie wyglądać pod względem że będzie tasiemcem, czy znowu będzie trzeba czekać rok -.- I oczywiście czy jest manga po polsku ?
Dziękuje za odpowiedzi ! :)
DxD
P.S wiem, ze cały czas powtarzam „świetne” ale to jest ŚWIETNE :D, by nie użyć mocniejszych słów ;P
Anime