
Komentarze
Acchi Kocchi
- Słodycze plus mnóstwo ironii : Anonimowa : 3.07.2024 10:01:36
- A tak na serio : Anonimowa : 23.04.2020 00:02:02
- Hahahahaha : Anonimowa : 22.04.2020 23:54:03
- Re: Słodki romansik - czego trzeba więcej? : Nika1920 : 9.01.2018 22:53:14
- Mocne 6/10 : MiyuMisaki : 5.03.2015 20:15:09
- komentarz : Klemens : 6.08.2014 12:54:32
- kotki *O* : ♥_Domi_♥ : 6.03.2014 15:00:42
- Koty, koty i jeszcze raz koty : Aru : 20.01.2014 18:26:01
- komentarz : Ruka : 5.01.2014 01:20:50
- Słodki romansik - czego trzeba więcej? : Angel_Kitty : 26.09.2013 00:06:51
Słodycze plus mnóstwo ironii
Czasami bezpośredniego, czasami bardziej wyważonego.
Jedna jedyna postać wolna od tej przypadłości to Panna Gapa, z dobrym serduszkiem i przyjmująca wszystko ze szczerym zaufaniem i dosłownie.
Reszta grupy, a nawet dalszych postaci albo stroi sobie żarty z innych, albo ironizuje, albo kogoś wkręca.
Na temat głównych postaci, czy raczej głównej dwójki mam
zupełnie inne zdanie, niż w recenzji.
No właśnie odbieram ich zupełnie inaczej. Dla mnie mnie ona nie jest cicha i nieśmiała, tylko mocno zablokowana, ale z bardzo gorącym sercem i przesadnymi reakcjami emocjonalnymi. Które co prawda mają tu być elementem komediowym, ale jakby to ująć – „przemoc to przemoc”. Tsukiki pozwala też sobie na ironiczne komentarze, a czasem można odnieść wrażenie, że przyklaskuje wkręcaniu swojej łatwowiernej koleżanki i nie tylko jej. Własną nieumiejętność mówienia wprost maskuje czasami agresją, co ma w serialu wyglądać uroczo, te jej wszystkie rozmaślania o ścianę kolezanki – wynalazczyni gdy ta klepie bez zastanowienia, co ślina na język przyniesie. Albo gryzienie Otonashiego, gdy ten się z nią droczy.
No właśnie, Otonashi może i jest stoikiem, ale właśnie wydaje się bardzo ogarnięty i inteligentny. Widać to po jego sposobie żartowania, po wychodzeniu z niezręcznych sytuacji, radzeniu w przypadku „bitew”, czy w innych sytuacjach. Oraz w czytaniu niewyraźnych sygnałów Tsumiki.
Dla mnie wygląda to tak, że to on kontroluje sytuację.
Jest też niezwykle, niebywałe elokwentny. Co nie znaczy, że się z tym obnosi. Raczej używa języka niczym narzędzia, w określonych sytuacjach. Potrafi też przewidywać zachowania przyjaciół.
Tzn są to wrażenia z pierwszych odcinków, ależ tego co pamiętam później będzie tego jeszcze więcej.
Hahahahaha
I dialogi także.
Zalecane po maks dwa odcinki, żeby nie przesłodzić.
Mocne 6/10
Jak dla mnie była mimo wszystko ciut za słodka, ale podobała mi się. Ogólnie – nie zachwyca, ale na nudne, zimne wieczory jak znalazł.
Powiem tak – dla kogoś, kto obejrzał Death Note, Higurashi, School Days i Elfen Lied pod rząd, za jednym zamachem, seria za serią, z dnia na dzień, z nudów (a każdy kto oglądał te anime wie, że do najlżejszych nie należą) to jest genialną odskocznią! Po takim maratonie Acchi Kocchi jest jak miód na serce.
kotki *O*
Koty, koty i jeszcze raz koty
Niestety, uszy mi >jeszcze< nie rosną :<
Anime gładko się ogląda, na nudne wieczory, na przykład….
Tia, Io jest dość tępy, ale sympatyczny, i… i… i… i to chyba tyle.
I nadal próbuję rozgryźć, co tak naprawdę ma na głowie Majonez. (Mayoi)
Naprawdę świetni bohaterowie, zabawne sytuacje przy ktorych aż bolały mnie policzki.
Historia samego romansu nie została zakończona ale miałam wrażenie ze w tych ostatnich odcinkach on zaczął coś rozumiec z zachowania Tsumiki do niego.
POlecam.
Słodki romansik - czego trzeba więcej?
Ogólnie rzecz biorąc Acchi Kocchi to słodziutkie anime, ale nie mdłe. Jeśli masz trochę wolnego czasu i chcesz oderwać się na chwilę od rzeczywistości, owa seria przypadnie ci do gustu ;)
świetne
beast heartwarmer ever
Anime o niczym, przepełnione słodyczą, od której aż mdło się robi.
Wszystko plastikowe, zminiaturyzowane, totalnie słitaśne i kociarskie.
Jedynym elementem, który ratuje tę serię, jest Io, przyzwoita postać męska, o niezłym poczuciu humoru i dystansie do rzeczywistości.
Ogromna ilość słodyczy wręcz odstrasza, a brak spójnej i porządnej fabuły – jest wielkim minusem. Takie to historyjki, z założenia mające być przekomiczne, z życia grupki przyjaciół. Tylko że chwyty komediowe stosowane w tym anime są niestety mało zabawne, bo znane z wielu innych serii, łatwe do przewidzenia. Są momenty, kiedy można się uśmiechnąć bądź poczuć wzrost cukru we krwi, jednakże jest ich o wiele za mało, bym wspominał to jako dobrą rozrywkę.
Za mało treści, za dużo lukru.
Grafika uproszczona, bardzo nowoczesna, widać dużo zabiegów komputerowych. Wygląda to estetycznie, ale i na tym polu zaobserwowałem przesyt.
Muzyka podobno istniała.
Nudziłem się, nie polecam. 4/10.
Nya~
Grafika stoi na przystępnym poziomie, podobały mi się oryginalne przejścia z dużą ilością strzałek i okręgów. Muzyka – nic nadzwyczajnego, ale też nic, co by denerwowało.
Chcąc czerpać przyjemność z tego tytułu należy wyłączyć szare komórki, nie oczekiwać niewiadomo czego i po prostu dobrze się bawić. Szkoda tylko, że kliknij: ukryte wątku romantycznego nie rozwinięto, ale to było do przewidzenia.
A jednak :)
Pozdrawiam.
Aoi55.
Było dość zabawne chociaż oglądałam dużo śmieszniejsze, pierwszy odcinek ogólnie był nudny ale potem już coraz lepiej :). Postacie sympatyczne, nawet do Mayoi można się przyzwyczaić ;)
Tu i tam
Chyba naprawdę lubię serie gdzie nic się nie dzieje.
Fabuła to 12 minutowe w zasadzie epizody. Grupka przyjaciół w cukierni, na Nowy rok, w walentynki, na wakacjach, w salonie gier, w szkole, na pikniku. Gadają również o bzdurach. Chodzi o gierki językowe i relacje pomiędzy nimi.
Faktycznie słodkie jak lukier, ale miało w sobie to coś: jak ulubione lody, po których jeszcze wylizuje się pucharek… Ćśś to moje osobiste inklinacje…
Grafika – jest celowo uproszczona. Trochę wkurzały mnie rastrowane postaci trzecio‑planowe. Ale z czasem uznałam za pomysłowe nawet przerywniki ze strzałeczkami. Tak! Nawet strzałki mi się podobały.
Przeszkadzały mi wypustki Miniwy na włosach, włosy siostry Sakakiego i wygląd nauczycielki… Poza tym – co za ulga! Mayoi nie ma mysich uszu. To tylko koczki.
Muzyka – opening i ending bardzo miłe. W styl serii i mimo iż po dwóch razach odsłuchania op. byłam zniesmaczona, to teraz potrafię słuchać go na poprawę humoru jako zapętloną melodię ;D
Postaci: Mayoi, Hime i Sakaki przyjazne tło. Nawet nadgorliwa Mayoi mi nie przeszkadzała. Sakaki czasem wykazywał rozsądek co było na duży plus. Hime cudownie naiwna. Lubię ich.
Epizodyczna trójka których imion nie zapamiętałam (czarnowłosy, blondyna i zielonowłosa) czyli tło nr.2 również dość sympatyczne.
Io i Tsumiki. Urocza para <noseblead> ... To ja tyle
Wynudziłam się
Numero Uno
generalnie nie ma się do czego przyczepić.
błagam tylko niech nie robią 2 sezonu.
Kiepskie !
Cuteness overload!
Uwaga!!! Słodkie !!!
Te anime z tą swoją specyfiką polecam ludziom chcącym u przymilić sobie czas. Jest na poziomie i na pewno zapewni rozrywkę wiernemu gronu znawców tej tematyki.
Według mnie wady tego anime:
- zbyt cukierkowe
- za mało poważnych scen
- Jedna postać cholernie mnie denerwuje…ta z taką grzywką, co zasłania jej oczy (nie pamiętam, jak miała na imię :P).
Zalety:
- romantyczne
- momentami można się uśmiać :D
- postać głównej bohaterki (ta w fioletowych, długich włosach) i głównego bohatera (ten wysoki, w okularach)
Ocena: 8
Dla mnie jest średnie
Dla mnie sugoi
Mimo niedomiaru oryginalności, wykonanie jest jak na razie rewelacyjne. Póki co, dla mnie to kandydat na najwyższą notę, ale zobaczymy co będzie dalej.
:o
Anime na tyle dziwne, że ciekawe… póki co.