
Komentarze
Kingdom
- S1~S2~S3 : weiter : 17.04.2022 18:39:48
- Można obejrzeć : Anonimowa : 3.01.2022 00:18:29
- Re: Dziwni jesteście ;3 : jfs3 : 10.10.2013 23:23:55
- Lepsze niż się spodziewałem : Sebaar : 3.05.2013 22:47:14
- komentarz : Jackass : 17.04.2013 23:39:12
- komentarz : Subaru : 26.03.2013 10:54:00
- komentarz : juniorka : 25.03.2013 15:03:04
- komentarz : Darcaine : 24.03.2013 18:11:55
- komentarz : juniorka : 17.03.2013 20:47:15
- :) : ja1 : 7.03.2013 12:51:37
S1~S2~S3
A tu zaskoczenie jakiego bym się od dawien dawna nie spodziewał, bo seria jest fenomenalna. Teraz rozumiem skąd wysoka popularność w Japonii. Nawet oceny na malu czy anlist się zgadzają i tak z początkowego 7,9 sezon 1 skoczyło po 3 sezonie do 8,80. To się nie bierze znikąd. Dokładnie tak samo, sam bym ocenił te poszczególne sezony.
A więc z czym tutaj obcujemy:
+ Świetny Mc. Taka trochę wersja typowego bohatera shounenów, ale dająca się polubić, jednocześnie nie drażniąc w żaden sposób widza. Twórcy sprawili, że ilekroć będzie pojawiał się na ekranie, tak hype będzie rósł do niesamowitych rozmiarów.
+ Postacie poboczne z szczególnym uwzględnieniem Siogunów. Dobrze napisane, interesujące i ciągnące serie na jej peek.
+Skoro seria postaciami stoi, to i Seiyuu muszą być „dobrzy”. Są rewelacyjni. Naprawdę pierwszorzędnie się słucha ich przemowy.
+ World building na miarę Ginga Eiyuu, kto oglądał, to wie, że jest to niemały wyczyn.
+Soundtrack od openingów, po ost, które potęgują i tak już wysoki hype.
+ Doskonały pacing. Nie nudzi, a jednocześnie wgniata w fotel. Na dowód wszystkie 3 sezony obejrzane w niecałe 2 tygodnie. Łącznie ponad 100 odcinków.
+ Intrygi i strategia.
+ 3 Sezon, który zabija CGI i jest najlepszym sezonem i dowodem, że seria idzie w doskonałym kierunku.
Z minusów:
- CGI na poziomie berserka. Oczy będą boleć, tam gdzie te CGI będzie się pojawiać. W dwóch pierwszych sezonach naprzemiennie używane jest 2D/3D.
- Tylko częściowy realizm. Nie, nie ma tutaj laserów z oczu, ale sytuacje, gdzie ktoś machnie mieczem i wyrzuci w powietrze zwarty oddział tarczowników, będą miały miejsce.
Moja ocena 9/10. Choć i dwa pierwsze sezony są wartę obejrzenia, tak 3 sezon jest aktualnym szczytem dla którego warto spróbować.
A przecież już leci 4 sezon ;)
Polecam!
Można obejrzeć
Grafika… Pierwsze 10 odcinków oglądałam w rozmiarze ekranu smartfona „żeby oczy przywykły " ;>
Mimo, że większość zdarzeń można przewidzieć, to była tu dla mnie (prawie na koniec) jedna niespodzianka xd (kto oglądał, ten wie ;)
Momentami krew się leje strumieniami, bywają odcięte głowy (ale schowane do worka), oraz stratowanie przez konie, przez rydwany i piechurów i tylko wielka szkoda, ze grafika z animacją nie były lepsze, ale i tak wolę to, niż często cukierkowe obecnie projekty postaci, czy walki. Tu przynajmniej nosiło jakieś znamiona realizmu tamtych czasów.
Dobrze mi się to oglądało i wcale nie chodzi o Nakama power. Po prostu żaden lider, przywódca, czy dowódca nic albo niewiele znaczy, jeżeli nie będzie umiał odpowiednio pokierować i „pociągnąć za sobą” ludzi. Charyzma, zaufanie wzajemne, szacunek – to jest w tym anime i naprawdę nie chodzi o cudowną moc przyjaźni. Przynajmniej w moim odbiorze.
Momentami przegadane, ale i tak mi się podobało.
Lepsze niż się spodziewałem
Ciekawiej robi się w części drugiej gdzie sporym plusem serii są bitwy, w których to taktyka często decyduje o ich wyniku. W szczególności że w większości anime bitwa to puszczenie jednej masy żołnierzy/mechów itp. na siebie by robiły za tło pojedynków bohaterów. Póki co Shin i jego odział owszem odnoszą sukcesy, które wpływają na wynik batalii, ale są one jedynie jednym z wielu wydarzeń które składają się zwycięstwo.
Fabularnie jest za to dobrze. Nieźle ukazane są sceny batalistyczne, planowanie scen i ukazanie szyków armii itp. Choć w pierwszych odcinkach były małe wpadki np. kliknij: ukryte jak Shin przeskoczył mury zamku.
Muzyka… jak na taką batalistyczną serię to nawet jest dobra. Spodobał mi się opening, chociaż żałuję, że zespół ten nie zaśpiewał całości po angielsku, tak jak przy openingach Zetsuen no Tempest i Psycho Pass. Endingi za to spokojne.
Wierzę, że Studio Pierrot pójdzie po rozum do głowy i przy drugim sezonie całkowicie zrezygnuje z animacji komputerowej, albo ograniczy ją do minimum. Lub najlepiej niech zrobią kolejną serię Bleacha :D
No to mamy problem.
Zaczynało się całkiem ciekawie, choć używano znanych schematów. Z każdym kolejnym odcinkiem fabuła nabiera rozmachu, to też plus. Chłopczyk w słomianej beczułce sam jest plusikiem <3 Jakieś realia historyczne – też na plus (z prawdą na pewno mają niewiele wspólnego, ale liczą się dobre chęci i ogólne propagowanie).
I wszystko byłoby całkiem fajnie, gdyby… nie był to tak shounenowaty twór.
Walki, gadanie o najsilniejszych, niesamowicie dzielny (głupi?) chłopiec w środku bitwy, od zera do bohatera i inne tego typu zagrywki, oczywiście z głównym przesłaniem, że chcieć to móc i liczy się siła ducha (whooooaaaa!). To sprawia, że odbiorcą tej serii są naruciarze. Trochę nad tym myślałem i do takiego wniosku doszedłem, bo jest w tej serii wszystko, co naruciarza cieszy, podnieca i powoduje wypieki na twarzy. Niestety, na normalnych ludzi to nie działa :D Bez obrazy, Naruciak fajny, ale za wiele sensu toto nie ma.
Niesamowicie banalne, naiwne, bajeczka po prostu, choć chwilami próbuje pokazać coś więcej, ale zaraz potem przygniata to kolejnymi głupotami. Da się to znosić do połowy serii, potem już znaczny spadek, okropna nuda, same walki i kolejne wyzwania, które jednak niewiele wnoszą.
Kolejna bardzo ważna sprawa – grafika i animacja. Bardzo dużo animacji 3D, ale zastosowanej metodą, że zespół animatorów podzielił między siebie losowo sceny, ujęcia, wymieszał jeszcze raz dla pewności i każdy zajął się czymś innym. Jedni w 3D, drudzy w 2D, bo dlaczego nie? PARANOJA.
Oczopląsu można dostać, gdy w jednym ujęciu bohater wygląda tak, w sekundę potem już inaczej. W dodatku nie ma w tym absolutnie żadnej logiki i konsekwencji, animacja 3D stosowana jest w ujęciach bardzo statycznych jak i dynamicznych, całkowicie losowo.
I to jest główna rzecz, jaką z tej serii zapamiętam, bo poza tym cienizna. 3/10.
Niemal ideał...
To anime przechodzi do czołówki moich wybranych perełek. Jest niesamowicie wciągające – ma doskonałą fabułę, która potrafi przykuć do monitora na cały czas trwania seansu. Niesamowicie rzadką zaletą wśród obecnych produkcji jest brak realizmu. „Kingdom” posiada go aż nazbyt jak na produkcje animowane. Jedyną wadą jest komputerowa grafika i algorytm bitew, który nie przeszkadzał mi zbytnio – fabuła i postacie wynagradzają ten defekt. Muzyka wejściowa ładna, ale końcowe wprost idealne.
Ogólnie produkcja dopracowana i warta obejrzenia nawet dla osób nie zainteresowanych tematyką.
10/10
Dziwni jesteście ;3
Zmoderowano wulgaryzm. Moderacja
eh...
moje oczy [*]
Po pięciu odcinkach
narazie niezbyt wciągające
Jak im oczka latały śmiałam się do rozpuku – przypominało to oczy starej socjalistycznej lalki, której popsuły się oczy i jak ją trzęsiesz to oczy latają na wszystkie strony.
Tak samo wszystkie ruch postaci – sztucznota aż wylewa się z obrazu.
Do tego ten narrator tak podnośnie, dumnie i poetycko ględził o tym konflikcie że miałam ochotę walnąć go w coś czułego i powiedzieć „człowieku ty gadasz o wszawej wojnie – nie przesadzaj z rymowankami pasującymi do laurki”
Zobaczymy jak będzie dalej, jeśli oko przywyknie do spartaczonej formy animacji.