Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 7/10 grafika: 5/10
fabuła: 5/10 muzyka: 6/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,00

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 141
Średnia: 7,38
σ=1,79

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Piotrek)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Yuru Yuri ♪♪

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2012
Czas trwania: 12×24 min
Tytuły alternatywne:
  • ゆるゆり♪♪
Postaci: Uczniowie/studenci; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Shoujo-ai/yuri
zrzutka

Dalsze losy Szkolnego Klubu Zbijania Bąków i zrzeszonych w nim dziewczyn oraz ich koleżanek. Więcej szalonych pomysłów, więcej yuri, a także, wbrew pozorom, wcale nie mniej świeżości niż w pierwszej serii.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Avellana

Recenzja / Opis

Przygotowanie kontynuacji ciepło przyjętej komedii wydaje się zadaniem prostym. Teoretycznie wystarczy przecież dorzucić do kociołka podwójną czy wręcz potrójną ilość tych samych elementów, jakie widownia doceniła poprzednim razem, i nie ingerować przesadnie w trafioną formułę. Nic bardziej mylnego. Takie podejście skończyło się klapą już niejednokrotnie, tym bardziej jeśli prezentowany humor do różnorodnych nie należał. Z tego choćby względu do kolejnych dwunastu odcinków Yuru Yuri podchodziłem z rezerwą. Bez powiewu świeżości mogło być trudno o powtórzenie dobrego wyniku poprzedniej odsłony.

Tym większa była moja radość, gdy pierwszy odcinek, a za nim kolejne, systematycznie rozwiewały największe obawy. Ludzie odpowiedzialni za kontynuację zareagowali prawidłowo, doskonale zdając sobie sprawę z potrzeby zmian. I choć w dalszym ciągu mamy do czynienia z prostą szkolną komedią jakich na pozór wiele, to śmielsze wykorzystanie w gagach tytułowego yuri okazało się trafną decyzją. Bohaterkom towarzyszą rozmaite miłostki w damskim gronie, prowadzące do nieporozumień, przejawów nieuzasadnionej zazdrości i całej masy innych przerysowanych zachowań. Wszystko w wyjątkowo lekkim tonie, bez scen kontrowersyjnych czy przekraczających granicę dobrego smaku. Ot, głupawki dziewczyn mających za dużo wolnego czasu. Swe czysto przyjacielskie relacje czasami chciałyby wynieść na bardziej intymny poziom, ale obiekty ich uczuć i tak pozostają nieczułe na wszelkie starania. Obowiązuje prosta zasada – im silniejszy afekt jednej strony, tym bardziej druga pozostaje mu niechętna lub po prostu całkowicie nieświadoma, co oczywiście prowadzi do coraz to nowych wariactw i spektakularnych porażek. Wystarczy wspomnieć walentynkowe wypieki w wykonaniu Chinatsu, które śmiało można zakwalifikować jako broń chemiczną zakazaną przez międzynarodowe konwencje.

Oprócz dylematów sercowych niemniejsze źródło humoru stanowią inne życiowe „problemy” zebranych postaci. Akari chciałaby bardziej się wyróżniać, ale mimo starań wtapia się w towarzystwo tak skutecznie i dyskretnie, że zasługuje na tytuł honorowego ninja. Himawari próbuje dokonać niemożliwego i usamodzielnić roztrzepaną koleżankę z klasy, zaś niezastąpiona Kyouko jak zawsze za punkt honoru stawia sobie spowodowanie jak największej rozróby. Zawartość każdego odcinka jest zróżnicowana i choć wykorzystywane motywy do specjalnie oryginalnych nie należą, nie pozwalają się też nudzić. Od czasu do czasu zdarzy się nawet coś bardziej nietypowego, jak choćby podróż wehikułem czasu albo radośnie swobodna interpretacja bajki o królewnie Śnieżce zaprezentowana przy okazji szkolnego przedstawienia.

Wraz z wprowadzaniem nowych elementów do serii, kilka chwytów charakterystycznych dla poprzedniej odsłony uległo ograniczeniu. Postać Mirakurun, czarodziejki parodiującej gatunek mahou shoujo, straciła sporo czasu ekranowego, choć zdarza jej się pojawić od czasu do czasu. Scenariusz przestał też koncentrować się przede wszystkim na członkiniach klubu rozrywki, dając szansę bohaterkom drugoplanowym. Trochę szkoda, że jednocześnie nie wprowadzono nowych twarzy mających wpływ na wydarzenia, nawet jeśli miałoby to nastąpić w oderwaniu od mangowego pierwowzoru. Ilość modyfikacji jest optymalna, nie wpływają one negatywnie na postrzeganie całości i nie stawiają na głowie wszystkiego, do czego widz zdążył się przyzwyczaić.

Niezmieniony pozostał za to rysunek i poziom udźwiękowienia serialu. W dalszym ciągu nie mamy do czynienia z anime wysokobudżetowym, zachwycającym wykonaniem każdego elementu, ale też nie jest to powód do narzekania. Może i gdyby nie zróżnicowane fryzury, trudno byłoby odróżnić od siebie poszczególne postacie, ale mimo swych uproszczeń, styl ten pasuje do lekkiej komedii. Niezaprzeczalną zaletą pozostają seiyuu, wśród których znajdują się głównie mniej rozpoznawalne nazwiska, ale którym też nie można odmówić talentu. To w dużej mierze dzięki ich pracy postaci nabierają życia i błyskawicznie zyskują sympatię odbiorcy. Jak poprzednio, także ścieżka dźwiękowa spełnia swe zadanie, bo choć utwory towarzyszące akcji do muzycznych arcydzieł nie należą, to zarówno sekwencje zaczynające, jak i kończące odcinek, utrzymane są w lekko zwariowanym tonie i z łatwością wprowadzają w dobry nastrój.

Przy Yuru Yuri ♪♪ uśmiałem się setnie, tak więc nie widzę najmniejszych przeciwwskazań do udzielenia rekomendacji każdemu, kto ma w planach kilka godzin uczciwej niezobowiązującej rozrywki. Pomiędzy obydwiema częściami nie ma aż tak znaczącej różnicy, aby było ją sens wyrażać w całościowej ocenie, ale gdyby system dopuszczał ułamki, drugi sezon bez problemu otrzymałby ode mnie pół punktu więcej. Do czołówki gatunku wciąż sporo brakuje, choćby scen, które z uśmiechem na ustach wspominałoby się długo po seansie. Samo yuri nie wystarczy też, by wyróżniać się zdecydowanie na tle coraz liczniejszej konkurencji, ale wraz z solidnym wykonaniem i treścią jest w stanie sprawić, że fani tak szybko nie zapomną o istnieniu serialu. Niewielki czas potrzebny na nakręcenie kontynuacji i przeważające pozytywne opinie dają nadzieję, że to jeszcze nie koniec i wesołe uczennice powrócą z kolejnymi równie zakręconymi pomysłami.

Tassadar, 25 września 2012

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Doga Kobo
Autor: Namori
Projekt: Chiaki Nakajima
Reżyser: Masahiko Oota
Scenariusz: Takashi Aoshima
Muzyka: Yasuhiro Misawa