Komentarze
Seikai no Senki III
- komentarz : Nanami : 7.02.2016 14:53:17
- komentarz : Slova : 7.02.2016 13:24:54
- komentarz : Nigihayami : 8.07.2014 21:40:09
- Re: hmmm ...;/ : Playboy : 20.08.2011 12:01:59
- Ahh, ten Sunrise : Playboy : 20.08.2011 12:00:24
- hmmm ...;/ : hakman4 : 27.02.2010 09:41:16
- Re: 60 minut, sensu niewiele. : Eli : 16.07.2009 13:43:11
- Re: 60 minut, sensu niewiele. : Marduk : 16.05.2009 00:21:25
- ostatni odcinek seri... : Marduk : 15.05.2009 23:21:57
- 60 minut, sensu niewiele. : Eli : 31.01.2009 07:40:32
że to seria sprzed dekady (biorąc pod uwagę początek seansu, to sprzed piętnastu lat) i im więcej serii oglądam, tym bardziej uświadamiam sobie, że tych dobrych jest niewiele.
Ach, ja nieszczęśliwy, że też nie mogłem tego oglądać na bieżąco, tylko musiałem czekać tyle czasu, by te pokłady dobra odkryć.
To jest właśnie najgorsze w oglądaniu dobrych anime, że uświadamiają widza, jak słabe są inne. Marność…
Ahh, ten Sunrise
Jak dla mnie, tylko wzorowa oprawa graficznowizualna zasługuje na uznanie, cała reszta? KLAPA
stawiam 8 z szacunku dla wcześniejszych odsłon
hmmm ...;/
To prawda,że odczuwa się pewne znudzenie materiałem ale nie psuje klimatu,więc jest ok.
Zakończenie nie wprawiło mnie w zachwyt,ale nie jest to znaczące dla pełnej oceny tej OVA.
Polecam!!! 7/10
ostatni odcinek seri...
Ale jako zakończenie trzeciego sezonu (ostatni odcinek) sprawdza się znakomicie. Wręcz mogę powiedzieć, że jeśli miało to być tylko 50 minut, to nie wyobrażam sobie innego.
Spokojne zwieńczenie całej serii, ukazujące konsekwencje wyborów głównego bohatera, oraz drogę jaką przebyło większość postaci, poznanych przez całą serię. Nie obyło się też bez odrobiny akcji, choć została dodana chyba jedynie po to, żeby pokazać, że OAV miała dość duży budżet i animacja, jak i efekty są tu dużo lepsze :)
Polecam obejrzeć zaraz po 3 serii, po przerwie na kawę – raczej się nie zawiedziecie :)
60 minut, sensu niewiele.
Tak więc, niestety, polityka w tej części leży i kwiczy. W dodatku, jeśli mam być szczery, te dwa odcinki niewiele mają do zaoferowania na osłodę. Postaci są drętwe (w porównaniu ze swoją normą), a jedyna scena (niekomediowa), która zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, to rozmowa ze starym kumplem, o przyszłych błękitnowłosych dzieciach głównego bohatera. To było dobre. Ale to trochę mało jak na dwa odcinki, po których spodziewałem się (patrząc na recenzję i znając poziom serii) ciekawie rozegranego wątku konfrontacji z przeszłością… Uważam, że temat powrotu hrabiego Jinto na rodzinną planetę, jako znienawidzonego zdrajcy i/lub najeźdźcy, posiadał naprawdę ogromny potencjał – zaprzepaszczony, niestety, całkowicie.
Aha, no i na koniec – forma zakończenia, z opisanymi „dalszymi losami pana/pani X”. To było wielkie nieporozumienie. Tego rodzaju podsumowania mają sens, kiedy opisują następne kilkanaście/dziesiąt lat. Tutaj ograniczono się chyba do kilku miesięcy, nie dostarczono też widzowi praktycznie żadnych nieoczywistych informacji… więc po co właściwie to było? Tak, jak całe BotS III uważam za niepotrzebne, tak owa końcówka stopniem bezużyteczności po prostu przebiła wszystko… A może to taki zabieg celowy, żeby na koniec udowodnić, że cała reszta OAVki nie była sadze aż tak niepotrzebna, jakby być mogła?…
Ogólnie – zawód. Dopóki na rynku nie ma kolejnych części BotS III najlepiej sobie odpuścić i poprzestać na, całkiem zadowalającym, finale poprzedzającej OAV serii telewizyjnej. Zaoszczędzi się godzinę czasu, trochę nerwów, odrobinę zdrowego rozsądku i szacunek dla twórców…
W oczekiwaniu na więcej
Czyje niedosyt
Wysmienita seria.
Słabizna...
chyba tyle
Genialne
Komputerowy szlif
Trszke brakowało mi tego napięcia i akcji charakterystycznych dla wcześniejszych części cyklu ale taki obrót na postacie nie razi a tylko wzbogaca serie.