Komentarze
Miłość, gimbaza i kosmiczna faza
- Re: 2x2 : Slova : 27.01.2017 21:32:25
- Re: 2x2 : Daerian : 27.01.2017 18:39:35
- Re: 2x2 : Daerian : 27.01.2017 18:38:53
- Re: 2x2 : Slova : 27.01.2017 09:21:04
- Re: 2x2 : Koogie : 27.01.2017 08:54:18
- Re: 2x2 : Miłość : 27.01.2017 06:35:35
- Re: 2x2 : Shirokami : 27.01.2017 01:58:06
- 2x2 : Ted : 27.01.2017 00:03:53
- komentarz : Avellana : 17.12.2016 00:06:27
- komentarz : chi4ko : 16.12.2016 23:20:34
2x2
[link]
śmieszne
Polski tytuł
Poważnie, zmieńcie.
*czyta polski tytuł i tak trochę wybucha, ale tylko trochę*
O… Kurde? :'D
Ciekawe, czy będzie z dubbingiem? Po japońsku znam z- Eee, „innych źródeł” ale fajnie byłoby to posłuchać po polsku, ciekawe jakby przetłumaczyli żarty? ^^
Fajny motyw
8/10
Powiem może tak.
Kawaii-rzygam tęczom?
Szczególną uwagę zwracała kreska która była dość dokładna, ale też typowa dla szkolnych komedii. Co do muzyki to ending był kawai i jeden soundtrack bardzo przyjemny (do tej pory nie mogę się nim nacieszyć).
Bohaterowie całkiem fajni Rikka była genialna, ale nie odczułam żadnego „WoW”. Znalazłam parę niedociągnięć, ale to tylko szczegóły.
Anime to z pewnością nie jest jakimś wielkim romansem tylko komedią jakich wiele. Co prawda wiele gagów i pomysłów było twórczych, ale to cały czas typowe szkolne życie. Mimo tego iż to anime jest typowe to ma swój urok prowadzący do słodkiej lecz trochę naiwnej puenty. Ogólnie anime zaliczane do tych Kawai można je postawić obok K‑on‑u czy też Love lab.
Elementy anime będące owocem wyobraźni bohaterów były słabe. Spodobały mi się może 3‑4, a najbardziej chyba moment na plaży w ostatnim odcinku. Jakkolwiek odrobinę zbyt poważnie to wyszło, tak same efekty się sprawdziły bardzo dobrze i nawet ten patos jakoś specjalnie mnie nie raził.
Bohaterowie bardzo przeciętni, charatery typowe i raczej płytkie, próbowano je wzbogacić syndromem ósmej klasy, tak nie wyszło to zbyt dobrze, może przez to, że sam wątek potraktowano bardzo płytko, jednowymiarowo i po macoszemu, a co więcej, prowadził on do równie płytkiej puenty.
6/10
Grafika i projekty postaci bardzo mi się podobały.
Jeśli chodzi o seiyuu to jak najbardziej na plus.
Główny bohater, który próbował zerwać z przeszłością i odnaleźć się w realnym życiu był nawet interesujący, zaczął w końcu myśleć racjonalnie i trzymać się tego – niestety gdzieś później ponownie wrócił do raczej mało logicznego toku rozumowania i jeszcze zaczął zalatywać schematycznością… tak jak na początku wydawał mi się oryginalny, tak później tego typu zachowania widywane były również w innych seriach. O innych bohaterach nie mam za bardzo jak się rozpisywać, też było widać u nich wiele powielanych schematów charakterystyk i nie wyróżniali się za bardzo. Nie jestem również przekonany do samych zachowań, oglądałem wiele komedii szkolnych, czy po prostu serii związanych ze szkołą – i w tym przypadku nie wyglądało to zbyt naturalnie, chyba bardziej pasowałoby, gdyby osadzili to gdzieś w połowie gimnazjum…
Rozumiem to całe przesłanie, że każdy żyje z jakimś swoim syndromem – tylko nie jestem przekonany do tego w takiej formie, bohaterowie zamiast zaakceptować swoją wewnętrzną indywidualność i po prostu próbować żyć z takimi „zainteresowaniami” gdzieś po boku, to doszli do wniosku, że jest to coś, czym powinni się pierwotnie kierować, rozwiązanie raczej płytkie i niedojrzałe zwłaszcza w perspektywie przyszłości, nie mówię tutaj o całkowitym negowaniu pewnych uczuć ale dorastający ludzie powinni cechować się przywyknięciem do faktów w rzeczywistości i zamiast przesłania, które mogłoby dać trochę do myślenia podano płytki rozwiązanie na talerzu.
Pierwsze kilka odcinków faktycznie nie zachwycało, później było troszkę lepiej, niestety zakończyło się raczej przewidywalnie – raczej nie ma mowy o jakimś zaskoczeniu. Nie mniej oglądało się dość przyjemnie, choć nie jest to typ serii, o której można by się rozpisywać godzinami – zaliczyłbym to do kategorii lekkich serii, od których nie powinno się zbyt wiele wymagać, sam się może nie nudziłem ale o jakimś większym zainteresowaniu też ciężko mi mówić. Sam pomysł ciekawy ale przedstawiony prostoliniowo i powierzchownie.
Syndrom gimbusa? Czemu nie?
Nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobało. Bo podobało. Ale jak mówiłam na kilku pierwszych odcinkach można zasnąć. Potem jest już ciekawiej, wszystko ładnie wyjaśnione. Kreska i animacja są śliczne, bohaterom nie mam zbyt wiele do zarzucenia. Irytowała mnie jedynie ta blondynka w dwóch kucykach [uh, nie mam pamięci do imion drugoplanowych postaci].
Co by tu jeszcze? Anime na pewno wyróżnia się na tle innych pomysłem i wykonaniem, ale jak na moje gusta nie jest jakieś wybitne. Dałam siódemkę i myślę, że jest zasłużona z obiektywnego punktu widzenia, ale jeśli chodzi o moje osobiste odczucia to szału nie było. Mimo wszystko warto obejrzeć, w końcu ludziom musiało się podobać… druga seria będzie, sporo specjalnych odcinków wydano, a teraz jeszcze słyszałam o filmie.
Obejrzane jednym ciągiem, ale… Nie jestem zadowolony, mogło być lepiej.
Z pewnością ta seria ma coś, co ją trochę wyróżnia, ale znów nie na tyle, by została na długo zapamiętana.
To nadal jest komedia szkolna, z jednym tylko wyróżnikiem – „syndromem gimbusa”. Poza tym nie różni się od przedstawicielek swojego gatunku.
„Gimbusy” mają swój urok przez pierwsze odcinki, potem zaczęły mnie irytować, a ostatnie odcinki nużyły. Patos w formie, w jakiej w tym anime się go podaje, zupełnie do mnie nie trafia, nie przejąłem się więc „tragiczną przeszłością” bohaterki (no a jakże, musi być smutno i wzniośle!).
Poza tym… „gimbusy”? Ich zachowanie bardziej pasowało do dzieci z podstawówki, a nawet przedszkola. Zdecydowanie przesadzone.
Jest sporo dobrych scen, bardzo zabawnych, a nawet uroczych, dlatego serię ogląda się lekko i przyjemnie.
O dojrzewaniu, tak. Tylko potraktowane zbyt jednowymiarowo. 6/10.
17.01.2013r. - 20.01.2013r.
Pytanie
Czy to anime zalatuje haremem? Czy po raz kolejny jest to chłopiec w otoczeniu gromadki dziewcząt?