Tanuki-Anime

Wiązałem z Photo Kano większe nadzieje. Wielka szkoda, że wyszło jak wyszło.  kliknij: ukryte  Aczkolwiek do pewnego odcinka zapowiadało się całkiem nieźle. Moja ocena 5/10.

Nie dotrwałam do końca. Choć sama tematyka pasji fotografią może być ciekawą tematyką anime, to cała reszta to nuda i niestety też zniesmaczenie.  kliknij: ukryte  Bohater skaczący z kwiatka na kwiatek, ile on właściwie dziewczyn ma? I każdą kocha, każda go kocha, z każdą buzi. Litości. Jakby w kolejnym odcinku zapominał, że jeszcze w poprzednim inną kochał.

Mierne, nudne i bardzo wtórne.

Szkoła, chłopcy z kółka fotograficznego, robienie zdjęć dziewczynom, harem, sentymentalne historie z dzieciństwa. Bardziej schematycznie być nie może.

Nic w tym zabawnego czy wciągającego, nawet jako lekka rozrywka nie bardzo się nadaje, gdyż jest przynajmniej tuzin serii o podobnym charakterze, a znacznie lepiej wykonanych.

Dziewczyny są do siebie bardzo podobne, z trudem je rozróżniałem, w końcu dałem sobie spokój, skoro to klony. Główny bohater wręcz przezroczysty, bez wyrazistego charakteru.

Nudny kotlet z mikrofalówki. A, no i myślę, że niejeden profesjonalny fotograf obraziłby się za przedstawienie fotografiki jako wyłącznie narzędzia do podglądania i podniecania się dziewczynami.

2/10.

O ile manga mnie trochę zaciekawiła, to anime jest kompletną porażką. Głupie, nieciekawe, chyba nawet zdesperowany fan ecchi i fanserwisu nie był by z niego zadowolony. Zdecydowana strata czasu.

Spodziewałem się choć trochę klimatu z fotografią, a to był durny pretekst do lipnej komedii ecchi. Z resztą czego tu się spodziewac jak gość robi zdjęcia podróbą Canona którą dostał od tatusia. Fabuła rwie się jak stare prześcioeradło. Gostek ma dziewczynę, z która niby chodzi. W następnym ocinku wątek sie urywa i kręci z inną.

Swoją drogą Shinji juz nie ma roboty w evangelionie, ze musi w takim gó*nie występować?

Nie było tragicznie, ale z głownego bohatera to taki playboy, choć ma się wrażenie, że jest nie winny hehe. tak czy owak wnerwiał mnie :D

Jako że nie mam w zwyczaju porzucać serii, dotrwałam do końca. Zastanawiam się tylko jakim cudem. W miejsce tej serii mogłam obejrzeć coś znacznie przyjemniejszego. Ale kurcze nie, padło na tą. Wrażenia po 1 odc. nie były złe. 2 spoko, 3 ok ale nagle coś mi się zaczęło psuć. Zbyt nudziło, wkurzało. Samo to, że główny bohater jest dla mnie kompletnym idiotą i wcale nie jest przystojny! Tak, nie cierpię tej serii, bo miałam nadzieję, na przyjemny romans. Tu nic nie było dla mnie dobre, zastanawiałam się nad ocenieniem tego na 1 ale za w miarę ładną kreskę, zawyżyłam.

niby w większości serii szkolnych główny bohater ma wianuszek zakochanych w nim koleżanek, ale ta seria jest jak gra, w której ktoś przechodzi wszystkie ścieżki jednocześnie co kończy się tym, że bohater jest ze wszystkimi koleżankami naraz ;/

To jedno z najbardziej żałosnych animów jakie widziałem, zwłaszcza 7 odcinek.  kliknij: ukryte  Gościu się obraził na cały świat, bo koleżanka z dzieciństwa ma duże cycki. Ona mu daje pomacać, a ten jej się oświadcza… To jakiś banał i w ogóle bez sensu. Nawet w jakimś tanim japońskim filmie porno jest dużo ciekawsza fabuła.

Jest wiele anime tego typu, ale to się ejszcze da oglądać. Miejscami śmieszne. Dam temu czemuś szansę.

„Borderline erotica is an art!” – cóż, ten cytat wyjaśnia bardzo wiele, jeśli chodzi o dzisiejsze anime. A co do samej produkcji – kolejna adaptacja gry, której przewaga polega jednak na tym, że fotografuje się samemu, a tu co najwyżej można patrzeć, jak to robi ktoś inny. Od biedy mamy trochę (bardzo trochę) yuri, ale nie wiem, czy to wystarczy.

Jest to kolejna seria o szkolnym życiu i klubach, tyle że tym razem tematem przewodnim jest fotografia i ecchi.

Główny bohater ma dylemat czy skupić się na fotografii artystycznej czy wraz z grupą hentai­‑lovers zakradać się panienką pod spódniczki i filmować im majteczki. Choć wstępnie decyduje się na to drugie, to jednak wiadomo iż seria będzie zmierzała w odwrotnym kierunku. Naszego kolegę zaintrygowała bowiem członkini koknurencyjnego klubu fotograficznego (tego „artystycznego” a nie ecci – do którego wstąpił), więc zapewne się w niej zakocha i nawróci na właściwe tory…

Anime typowe, sztampowe, lekkie – można zerknąć od niechcenia.