Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Kakumeiki Valvrave

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Saber 17.04.2015 18:58
    Całkiem dobra seria, na tyle ciekawa i fajna w odbiorze, że jestem w stanie wybaczyć jakiekolwiek problemy fabularne. Wydarzenia na ekranie są interesujące i można naprawdę miło spędzić czas z odpowiednim nastawieniem.
    Bardzo ładna grafika, fajny wygląd mechów, a jakie śliczne postaci! A do tego bohaterowie podobają mi się nie tylko z wyglądu, ale i z charakteru ich polubiłam. Elementy komputerowej grafiki prezentują się dobrze i pasują do całości. Walki też na plus. Krótko mówiąc, wizualnie jest naprawdę na poziomie. Muzyka też nie zawodzi, a zwłaszcza podoba mi się drugi ending. <3 Opening też świetny, ale to Soba ni iru yo jest dla mnie piosenką serii.
    Chwalę i chwalę a to dopiero połowa bajki! Z pozytywnymi wrażeniami kończę sezon pierwszy oceną 7/10 i z zaciekawieniem i większymi oczekiwaniami zabieram się za drugą część.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    SzaraIskierka 19.06.2014 15:53
    Mnie tylko szkoda, że jeśli chodzi o potrzebę „wykarmienia” mechów przez głównego (i głupiego) bohatera, to mogłoby dojśc do pewnej zamiany miejsc.  kliknij: ukryte mogłoby być odwrotnie ;>. L­‑Elf pewno by się zgodził. No cóż, jeszcze nie jest za późno. Dodanie takiego wątku byłoby w końcu najnormalniejszą składniową.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    trep3 28.02.2014 10:02
    anime śrenie jest głupie i dziwne jednak nie jest takie złe mi sie walki mechów podobają , bochaterowie nie sa tacy zli , narazie jestem na 9 odcinku i ogladam dalej troche sie usmiałem obecna sytuacją  kliknij: ukryte  co do wszechobenej smierci zbytnio mnie to nie rusza chyba za duzo juz tego widziałem w filmach serialach i mangach/anime
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 2
    Ichiryuu 13.02.2014 15:22
    Wut?
    W sumie ta recenzja wydaje mi się ciężkim trollem (trochę jak ta bajka), bo żeby na osiem ocenić bandę całkowicie schematycznych, płaskich, a czasem najzwyczajniej głupich postaci, z problemami egzystencjonalnymi równie głębokimi, co przydrożna kałuża…

    I kolejną ósemkę za absdurdalną, dziurawą i pozbawioną krzty logiki fabułę.

    To niechybnie jakiś spisek, innego wytłumaczenia nie przyjmuję.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ichiryuu 11.02.2014 10:11
    Valvrape Shout!
    Gdyby nie to, że Valvrape the Liberator w swej absurdalnej głupocie i beznadziejności nie był na swój sposób pocieszny, dałbym 3/10. Ale że bajka raz po raz doprowadzała mnie do napadów śmiechu (choć szczerze wątpie, żeby taka była intencja twórców), pokuszę się o podbicie oceny o dwa oczka i dam 5, no bo w końcu miałem jakąś rozrywkę. Ale jeżeli kogoś to nie rozbawi, trójeczka będzie w sam raz.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    qwerty 21.11.2013 21:09
    „poważny orzech do zgryzienia”? Tego jeszcze nie grali…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Jackass 4.08.2013 23:21
    Ja nie wiem, co mi się w tym cholerstwie podobało, że obejrzałem to do końca. Na pewno ta seria spełni się jako komedia, bo czasami uśmiałem się jak cholera.

    A wracając, Sunrise splagiatował samych siebie doszczętnie, a mam tu na myśli Code Geass. Nawet zboczenie zwane Guilty Crown nie potrafi tego pobić.

    Bohaterowie – co tu napisać – żenada. Haruto – zmoderowano, która po otrzymaniu wampiro­‑śmiesznej mocy, zastanawiając się, czy jest człowiekiem, przypominał mi najlepsze kawałki z Shinjim z NGE. Shoko – wesoła i głupia dziewczyna, która śpiewać za cholery nie umie. Thunder, czy jakoś tak – debil, którzy rzuca mięsem na lewo i prawo. Inuzuka – kolejny smutas, który płacze, bo dziewczynę jego zabili. L­‑Elf – chyba jedyna mądra i rozważna osoba z tego towarzystwa, która potrafiła utrzymać to anime w szeregu. A o pseudogermańcach z państwa Dorsja to nie ma co mówić.

    Grafika, jak na Sunrise przystało, jest dobra. Mechy generowane komputerowo podobają się, a różowy dym… no cóż, przychodzi na myśl Gundam AGE. Muzyka – oprócz openingu, w którym za dużo Nany Mizuki, nie zwracałem dużej uwagi, więc ujdzie pewnie w tłoku. No i jak to na serię z kanału MBS przystało, w anime musi podkładać głos cholernie wielu sławnych seiyuu, a dokładnie, to cała obsada.

    Może moja opinia jest trochę nie na miejscu, ale takie jest moje zdanie i nie każdy musi się z nim liczyć. A drugi sezon – obejrzy się, by się trochę pośmiać.

    Zmoderowano wulgaryzm. Na przyszłość proszę używać niewulgarnych synonimów. Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Tamago-chan 3.08.2013 21:30
    Buuuu...
    A gdzie następny odcinek? Nienawidzę tego typu zakończeń ,wolę jak jest chociaż częściowo zamknięte. Wiadomo, zakończenie zapowiada nam następną serię, ale nieładnie tak zostawiać ludzi z takim uczuciem niedosytu. Nie wspomnę już o tym, że mam uraz, gdyż obejrzałam już zbyt dużo serii, które ledwo się zaczęły, ale niestety kontynuacja nigdy nie powstała. Eh, pozostaje tylko czekać i mieć nadzieję, że twórcy tego nie schrzanią, bo ta seria mimo kilku wad bardzo przypadła mi do gustu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Reundem 6.07.2013 14:46
    Miła wiosna
    Jest to z pewnością najlepsze anime sezonu wiosna'13, zapewne z braku sensownej konkurencji. Pomijając kilka śmiesznie prostych i sztampowych rozwiązań fabularnych, otrzymujemy serię zabawną i ciekawą, z dobrze wpasowanymi elementami dramatu. Kilka scen,  kliknij: ukryte  nadaje serii smaczek i pozwala nawiązać jakąś tam więź emocjonalną z bohaterami. Oczywiście nie należy zapominać iż jest to seria shounen, i nie ma w niej takiej głębi jak choćby w nieco dojrzalszych gundam'ach. Osobiście bardzo spodobało mi się Valvrave, i przyznam że, choć uważam się za znawcę i konesera anime, moment w którym Haruto  kliknij: ukryte  bardzo mnie zaskoczył, co pozytywnie świadczy o kreatywności scenarzystów. Kreska i poziom efektów specjalnych jest na wysokim poziomie, co pozwala cieszyć się efektownymi bitwami. Szczególnie sympatycznie prezentują się mechy. Muzyka, co widać i słychać najlepiej w openingu, jest niezła i wpasowuje się w klimat. Jeśli ktoś nie szuka egzystencjalnego oświecenia lub podręcznika wojny, co sugerują wcześniejsze komentarze, a dobrej rozrywki na znośnym poziomie, to Valvrave jest dobrym wyborem. Polecam, warto czekać na kolejny sezon!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    blob 14.06.2013 11:08
    10 ep
    Łoł czegoś takiego jak w końcówce 10 ep się nie spodziewałem. Zazwyczaj uciekają od takich motywów w pseudo­‑szkolnych anime. Ciekawe co się teraz stanie w relacjach naszych bohaterów…

    Jak powiedział Qualu anime jest „za grube”, ale potrafi także zaskakiwać  kliknij: ukryte ...
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    gosc 6.06.2013 10:19
    Oglądałem. Code Geass, Gundam 00, Gundam Seed, przesłodzony Aquarion Evol, Macross Frontier, Full Metal Panic i po obejrzeniu Kakumeiki Valvrave ciśnie mi się jedynie przekleństwo na usta. Zmarnowany czas.
    Co jest na plus
    -wampiryzm
    -projekty mechów
    - walki(nie wspominajmy o różowym dymie)
    - opening i ending
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Qualu 19.05.2013 17:31
    Jingle bells~
    Japońskie Gwiezdne Jaja Zemsta Świrów, Til Schweiger jest zastąpiony dzielnym Narut- Hakuto i to właściwie jedyna różnica między obiema wspaniałymi produkcjami.  kliknij: ukryte  jest pomysłem godnym Aleksandra Wielkiego, musicalowa oprawa dodaje smaczku, zaś poważne rozterki  kliknij: ukryte  są niezwykle głębokie w swojej oszczędności. Nie wiem, czy Elf nie jest przypadkiem  kliknij: ukryte , chociaż Borgia z pewnością nie miał srebrzystych włosów. Wspaniała obsada seiyuu pozwala wczuć się w dramatyzm i epickość dzieła, wręcz słychać w ich głosach dumę, jaka ich rozpiera, że mogą tchnąć życie w tak rozbudowane postaci. Cieszę się, że szanowany wśród fanów Sunrise (Enterprise?) postanowił  kliknij: ukryte , bo te fioletowe w Gundam OO miały swój urok, ale to jednak nie to samo. Skłaniający do przemyśleń ending oraz żywiołowy opening, żaden z nich nigdy nie zostanie przeze mnie przewinięty, takich ilości dramatyczności nie można zwyczajnie pomijać. Czegoś mi jednak brakuje w tej serii, tylko nie wiem, czy smoków, czy zombiaków. Najlepiej, jakby wkleili oba te elementy i może jeszcze jakiegoś bonusa, nie wiem, samurajów, witraże albo Indian, bo  kliknij: ukryte . Muzyka w tle perfekcyjnie podkreśla napięcie na ekranie, zaś wszystkie kolory tęczy na włosach bohaterek z pewnością pomogą Narut- Hakuto w zapamiętaniu ich imion, a trochę ich się tam nawaliło, plus dla studia za różnorodność i świeże podejście w temacie haremów. To dzieło z pewnością przejdzie do mechowego kanonu, nie potrzebuje bowiem płaczliwych wyznań nastolatków, aby być lepszym od Gundam Seed, nie potrzebuje profesjonalnych gwiazd sceny muzycznej, aby błyszczeć jaśniej od najlepszych dzieł spod znaku Macrossa, nie potrzebuje nawet biblijnych chwytów z Evangeliona, aby zyskać przy tym niesamowitą głębię i wielowymiarowość. To produkcja na miarę XXI wieku i będzie o niej głośno jeszcze przez wiele lat.

    To anime jest za grube.
    Odpowiedz
  • punko 3.05.2013 21:19:16 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    q 3.05.2013 17:07
    glupie, ale fajne. prawie jak code geas. postaciom sporo brakuje, ale z braku laku w tym sezonie nie ma co za nadto wybrzydzac.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    Sezonowy 3.05.2013 13:58
    Nie i jeszcze raz nie
    Kiedyś, żeby zostać pilotem wielkiego robota bojowego, nastoletni bohater musiał wykazać się jakąś cechą, która czyniła prawdopodobnym fakt, że już wkrótce zostanie asem przestworzy: umiejętnościami, wrodzonym talentem, nadzwyczajnymi cechami ciała czy ducha albo przynajmniej solidną wiedzą teoretyczną. W Valvrave pilotem najpotężniejszej machiny bojowej może zostać byle cieć z ulicy, wystarczy że ukąsi go cybernetyczny wampir. Brzmi głupio? To jeszcze nic jeśli wziąć pod uwagę prostacki sposób, w jaki wyposażono bohatera w motywację do walki: STRRRRASZNA ZEMSTAAAA!!!! W jednej sekundzie z ciapowatego popychadła zrodził się zdeterminowany mściciel. Ach, jak wspaniale, że to akurat przed nim i właśnie w tym momencie pojawił się znikąd prototypowy robot bojowy z zapraszająco otwartym kokpitem. Nic, tylko zasiąść za sterami i ruszyć do boju, prawda? I jakie to szczęście, że do pilotowania maszyny bojowej nie trzeba niczego umieć ani na niczym się znać. Cuda, cuda, cuda, cuda, może to się sprzedać uda.

    Szczerze odradzam.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime