Komentarze
Kuroko no Basket 2
- 7-/10 : Windir : 13.01.2024 22:28:36
- 6/10 : liliw : 11.02.2015 02:14:27
- komentarz : Taya : 9.11.2014 20:20:53
- Kuroko no Basket 2 : Subaru : 6.10.2014 16:16:40
- komentarz : ja : 22.09.2014 22:02:49
- Re: Kiedy nowe Odcinki Kuroko no Basket : moshi_moshi : 2.09.2014 19:38:57
- Kiedy nowe Odcinki Kuroko no Basket : Dashing : 2.09.2014 19:22:19
- Re: Manga : Glutek : 10.08.2014 19:19:29
- Manga : bobob : 10.08.2014 18:15:10
- komentarz : psiochaa : 12.06.2014 21:46:10
7-/10
Realizmu jest coraz mniej, seria idzie w stronę super mocy z kosmosu, ale humor ciągle w punkt ( kliknij: ukryte znikanie Kuroko, fanserwis, ojciec Riko), a mecze mimo absurdów przyjemnie długie i pełne zwrotów akcji.
Niestety raczej tych gorszych zwrotów akcji:
kliknij: ukryte
"teraz zastosuję technikę której nauczyłem się wczoraj w czasie JEDNEGO dnia przerwy pomiędzy meczami turniejowymi"
albo:
"czas na moją technikę, o której pojęcia nie ma nawet moja drużyna bo ćwiczyłem ją za granicą".
Głupie to strasznie, ale taki absurdy wydłużają mecze – i dobrze.
Dalej nie za bardzo pamiętam imiona głównej obsady – mimo, że większość z nich dostała dużo backstory. Postacie ciągle są mi obojętne. To maszynki bez życia przeznaczone tylko do grania w kosza.
Całkiem duży plusik za drużynę kliknij: ukryte Kirisaki Daiichi High. Skrajnie negatywni rywale w anime sportowym pojawiają się rzadko. A tu cała drużyna grająca na faule/kontuzje. Mimo, że plusik duży i jednocześnie najciekawsza rzecz w sezonie to i tak na ocenę za bardzo nie wpływa.
Trzeci sezon i film pewnie za jakiś czas. Ale tylko „dla zmiany klimatu” pomiędzy ciekawszymi seriami. Nie czekam jakoś szczególnie.
6/10
Kuroko no Basket 2
To już nie koszykówka. To coś bardziej kosmicznego niż „Kosmiczny mecz”.
Pierwsza seria była czymś świeżym, zgrabnym połączeniem fajnej akcji, ciekawych bohaterów, kilku garści fanserwisu dla kobiet no i koszykówki. Tyle że w serii drugiej sport zdaje mi się być jednak przykrywką dla innych rzeczy…
...bo takie bzdury, jakie zaprezentowano, budzą tylko pusty śmiech. O ile „Prince of Tenis” zawierało w sobie taką mnogość nadnaturalnych technik tenisowych, że stało się to jego wizytówką, nie popadając w śmieszność, a tworząc pewną konwencję (w kinówce przegięli, ale to już wsio), o tyle w „Kuroko no Basket 2” to nie wypaliło. Rozumiem, że starano się pokazać ewolucję umiejętności graczy, ale czy trzeba pokonywać grawitację (!), wykonywać NAPRAWDĘ niewidzialne rzuty (!!), dwa rzuty wyglądające jak jeden lub wchodzić w jakąś „Strefę”, która jest jak najlepszy skill w jakiejś grze? Ludzie, tu piłki przechodzą PRZEZ ręce!!! AAA! Wezwijcie chirurga!
Głupi miałem na twarzy uśmiech, widząc takie rzeczy, no ale…
Nie jest też zbyt zajmująco, bo wiadomo, że co jak co, ale kliknij: ukryte Seirin musi wygrać, bo to turniej na zasadzie piramidy, przechodzi tylko wygrany w danym meczu. Wspominać o tym, że zdolności bohaterów są na poziomie światowym, a to dopiero liceum, też chyba nie ma co. Kuroko jest taki jak zawsze, Kagami też, mniej jednak scenek humorystycznych, a więcej rozwleczonych relacji z gier.
Rozczarowałem się. Ale chłopcy ładni.
6/10.
Żeby nie było, że narzekam. Nie‑mecze oglądało mi się przyjemnie. No i strasznie podoba mi się w tej serii to jak Kuroko się rozwinął. Ale aż się boję trzeciej serii. Sportowe anime chyba nie są dla mnie.
Kiedy nowe Odcinki Kuroko no Basket
Manga
+Aomine naturalnie <3
+akcja
+fajne mecze
+muzyka, openingi, a szczególnie CD02, ost 02 – Aomine Daiki <3
+bardzo komediowo (głównie dzięki ich nowym skillsom i te ich nazwy muehhehe)
--------
-brak tego coś (co było w pierwszym sezonie)
-to już nie jest koszykówka :-D, supermoce, magia, super saiyan, bankai, tryb mędrca, teleportacja, niewidzialność, magiczna aura, x men, co jeszcze xD?, pomijając sam fakt, że pokolenie cudów jest kreowane na jakiś bogów
-uwaga, uwaga, najlepsza technika/umiejętność w całym Kuroko, jestem śmiertelnie poważny, uwaaaaaaga:
-MŁOT THORA xDDDDDDDDDDDDD <skisłem> <tarzałem się ze śmiecu jak głupi, nazwa epicko debilna, sama technika także<facepalm> >
-jeszcze mnie rozwala jak zawodnicy są w zonie, jak im się oczy świecą taki sznurkami(?), IDIOTYCZNIE to wygląda, rozumiem, żeby pokazać raz dla jakiegoś efektu, ale że non stop? to się robi żałosne, ale zabawne dalej xDD
+niestandarowy plus, wgle to anime jest bardzo zabawne, że nawet pisząc o wadach tego anime, śmieję się na głos pisząc to ;-)
------
A tutaj taka myśl ;-)
Skoro Seirin się dosłownie spina przed każdym meczem, każdy mecz jest niewiarygodnie trudny, każdy przeciwnik jest silniejszy, w ogóle Seirin zawodnicy prezentuja już nadzludzki poziom (głównie Kagami i Kuroko), a ich przeciwnicy jeszcze wyższy, już w ogóle pomijając Pokolenie Cudów (BOGOWIE!!!!!!!!), jakiś tam niekoronowanych królów, innych super graczy; ich techniki, umiejętności, budowe ciała, szybkość, parametry fizyczne ogólnie, które dawno wykraczają poza granice ludzkiego ciała…
a to wszystko to ZALEDWIE poziom marnego liceum.
To ciekawy jestem co prezentują jakieś normalne ligi, już w ogóle nie mówiąc o NBA, co się tam musi wyprawiać, jakim władcą władców bogów muszą być, brak słów xDDD
------
Aha, no ja nie marudzę, bo pomimo wielu wad, to dalej mi się anime bardzo podobało i z niecierpliwością czekam na 3ci sezon ;-)
***
Zmoderowano wulgaryzm. Moderacja
Słabsza
fajna
Mam już swoich faworytów. Czekam na 3 sezon!
8/10
Teraz pozostaje tylko czekać na trzecią.
Przy okazji, „Himuro” się nie odmienia. Coś recenzentka chyba za nim nie przepada.
Najlepsi chłopcy na świecie.
Finito
Ale to coś?
Wszystko wypadło słabiej.
Kiepska kontynuacja wcześniejszych wątków, postacie po przybliżeniu wypadły znacznej gorzej, animacja jakaś niemrawa, same mecze też mocno średnie.
Jedynie muzyka była lepsza.
O fabule mi się nawet nie chcę wspominać, bo tyle tam durnot było, że głowa ot tego boli… gdzieś od połowy sezonu seria już przestała udawać, że ma cokolwiek wspólnego z koszykówką.
Jasne – nie żeby kiedykolwiek miała, ale co kolejnym technikom bliżej już było do… ja wiem – Poruto czy innego DB?
Do tego Atsushi (czy jakoś tak) – był pokazany zaledwie przez chwilę, ale już śmiało mogę stwierdzić, że jest to jeden z najgorszych „czarnych” jakich widziałem.
Kompletny niewypał.
Ocena mocno naciągana, bliżej temu do pół oczka niżej, ale niech będzie.
Jestem mocno zawiedziony tym sezonem.
Podejrzewam, że kolejne będą jeszcze gorsze.
6/10
Magical boys
Luźne przemyślenia
są jakieś granice brawury...
I teraz zwyczajnie nie wiem – czy pierwszy sezon też był taki kijowy, a ja, nie mając porównania tego nie dostrzegałam, czy przez to, że w międzyczasie obejrzałam kilka innych serii sportowych zwiększyły mi się wymagania, czy naprawdę przy produkcji drugiego sezonu stało się coś niedobrego. Tego co oni tam czynią, nie można nazywać koszykówką, toż to są jakieś cuda na kiju. Aomine przy wyskoku robi beczkę i dwa korkociągi, Kuroko się teleportuje, pojawia się i znika, zawodnicy poruszają się z prędkością światła, rzucają z końca boiska, tyłem, zza pleców, lewą ręką i na leżąco i zawsze przy tym trafiają. Każda kolejna „super‑umiejętność” wzbudza już we mnie tylko śmiech politowania. Tym co mnie dodatkowo dobiło jest to, że każda technika ma jakąś unikalną, dziwnie brzmiącą nazwę, wykrzykiwaną przez zawodnika, który ją stosuje. To już autentycznie przypominało rzucanie zaklęć.
W dodatku wszystko jest jakoś tak niesamowicie i bez potrzeby przeciągnięte. Zdarzało mi się oglądać anime z meczami rozgrywanymi w czasie rzeczywistym, a mimo to nie nudzić się, ale to co dzieje się w KnB 2 już dawno przekroczyło wszelkie granice.
mecz z Touou ciągnął się (to jest najwłaściwsze w tym przypadku słowo) przez 6 odcinków, to już mniej więcej w połowie zmnieniło się w oczekiwanie „kiedy to się wreszcie skończy”.
Do końca zostało jeszcze 5 odcinków, więc jakoś przez to przebrnę, ale ewentualnego trzeciego sezonu już nie ruszę. Raczej nikomu tego nie polecam – jest wiele innych serii sportowych, które potrafią być świetną rozrywką nie rezygnując przy tym z realizmu i nie stając się parodią samych siebie.
nie wiem
coraz gorzej...
Długo czekałam na kontynuację. Początek był obiecujący, ale obecnie, po 17 odc, jestem po prostu… zażenowana. Nigdy nie sądziłam, że KnB mnie zawiedzie, ale TADAM – STAŁO SIĘ. Odpowiada za to przede wszystkim coraz większy absurd, który wkrada się w mecze (nie mówiąc już o meczu Touou vs Seirin, który zaczyna dłużyć się niczym pojedynki z DB; masz super moc? ja mam większą!). Ilość magicznych sztuczek mnie już przerasta. Kuroko kliknij: ukryte umie już nie tylko znikać. Teraz umie się teleportować. Ba! Umie teleportować całą drużynę. A wyczekiwany pojedynek Kagami vs Aomine? Wchodzisz w „strefę”? To takie cholernie rzadkie i ciężkie w osiągnięciu, też sobie wejdę! Każda niesamowita moc jest prześcigana przez następną, a potem następną, ale oni znowu mają asa w rękawie, ale my też mamy. Chaos wypowiedzi odpowiada chaosowi na boisku…
Jestem również bardzo rozczarowana Akashim. Wielki lider Pokolenia Cudów wejście ma po prostu przekomiczne – kliknij: ukryte wymachuje nożyczkami, koleś najwyraźniej ma nierówno pod sufitem.
Do KnB w dalszym ciągu mam sentyment tak samo jak do samej koszykówki… ale jeśli tak dalej pójdzie, to zacznę odejmować kolejne oczka od oceny.
Póki co 8/10, nie mam serca obniżyć jeszcze bardziej… :(
Mieszane uczucia
Niegodny poprzednika
Pierwszy sezon był w porządku, żadna tam rewelacja (taki typowy, sportowy shounen z ,,super mocami”), ale było sympatycznie.
Drugi, no właśnie…już istniejące postacie stały się mniej wyraziste, części dorobiono słabe ploty (Teppei… już nawet nie wspominam o kliknij: ukryte tym odcinku, gdzie darł mordę o jakieś tam „ratowanie nakama” jakby to była walka na śmierć i życie, żywcem wyjęta z jakiegoś Poruto…), zaś nowe postacie to słabizna.
Ten cały kliknij: ukryte uncrowned king od oszukiwania był chyba najsłabszą tego typu postacią, jakie widziałem w anime.
Kolejny przykład – kliknij: ukryte Akashi, czyli ten cały lider generation of miracle… 0/10, kolejny leszcz. Z całej tej paczki, ciekawi mnie tylko ten typ z fioletowymi włosami.
Same mecze straciły na wartości, wyniki są bardziej przewidywalne (z racji plotu), autor nie mógł się też powstrzymać od użycia taniego motywu kliknij: ukryte gra przeciwko Aomine już teraz… + realizacja jest irytująca.
Np. mecz kliknij: ukryte Kagami vs Okularnik, darli ryje chyba przez pół minuty, miał wyjść z tego sweet cliffhanger, a jedyne co z tego wyszło to mój niekontrolowany atak śmiechu.
Moce (chyba tak można to nazwać) są coraz bardziej absurdalne z odcinka na odcinek (co zaliczam jako minus, przestaje mnie to bawić) i co tu jeszcze można dodać… seria broni się oprawą – kreska i animacja jest ok (chociaż zdarzają się gorsze momenty), BGM'y dają rade, są też całkiem fajne OP/ED.
Generalnie – da się to oglądać i jest całkiem w porządku, ale w porównaniu do pierwszego sezonu… lipa, zero emocji, słabsze motywy, zawody itd.
Ogółem:
6/10 – przynajmniej na chwilę obecną, ale wątpię, czy się to zmieni.
Fanom poprzedniczki mogę umiarkowanie polecić, niemniej – ja jestem zawiedziony.
zawiodłem się
Oby tak dalej!