x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Ewidentnie twórcy chcieli wykorzystać falę popularności tego typu tytułów (przygodówki z supermocami), ale zamiast przysiąść nad scenariuszem, to rzucili wszystko jak leci i powstał typowy gniot.
Na początku nie wiadomo, o co chodzi, ale zaczyna się standardowo, czyli Zwykły Chłopak uwikłany w magiczne walki, uratowany przez dziewczynę, uff. Pojawia się sporo nazw własnych, jakieś strzępy informacji o świecie – i tyle. Szkoda, że to wszystko jedynie sprawia wrażenie skomplikowanego. Zresztą nieudolnie.
Jest dramat, walki, patos, ale nie bardzo wiadomo po co, odczucie jest takie, że upchano tu jak najwięcej fantasy, ale bez logiki, przez co wszystko szlag trafia. Bohaterowie z kalkomanii, nawet nie bardzo da się coś o nich powiedzieć. Jest nudno, i to bardzo.
Odgrzewany kotlet może być smaczny, jeśli się go dobrze doprawi. Ale nie tym razem.
Takie sobie. Można obejrzec jeśli nie ma się niczego innego.
Bohaterów sporo dla każdego się coś znajdzie.
Główny nie najgorszy ale przypominał z charakteru bardziej bohatera drugoplanowego którego się widuje z większości anime.
5/10
Nie wiem, co jest z ty anime. Zaczęłam je oglądać, bo spodobał mi się opis fabuły. Tymczasem, oglądam, a tu jakieś niejasne walki różnokolorowych ludzików, fabuły prawie brak, postacie bez charakteru, ale za to w bardzo wymyślnych strojach. W dodatku zasnęłam (dosłownie) na tym anime chyba z dziesięć razy, zanim porzuciłam próby poszukiwania w nim jakiegoś sensu.
na początku zapowiadało się dość ciekawie, ale zaraz potem okazało się naiwne z durną filozofią japońską. Główny bohater nie odbiega od standardów japońców zmoderowano – to jakaś plaga tych bohaterków w anime ostanimi czasy
w sumie nic specjalnego,ale coś czuje,że zapadnie mi w pamięci na trochę.Postacie kiepsko wykreowane,chociaż poświęcono każdej przynajmniej jeden odcinek. Fabuła niezbyt odkrywcza,ale miła i zgrabna w odbiorze.Szkoda tylko,że zakończenie dobitnie pokazuje,że coś ma jeszcze być.Raczej kontynuacja nie powstanie,zależy jak się w Japonii przyjmie.podsumowując, trochę lepsze od typowego wypełniacza czasu,ale niewybijające się ponad przeciętną anime.
Ot taki klon fate/night'a, całkiem przyjemny zresztą. Sporo czasu poświęcili opisowi bohaterów których jest sporo. Muzyka średnia animacja też, plusem jest całkiem zajmujący rozwój wydarzeń. Ogółem średniak ale lepszy niż gorszy
Z/X: Ignition
Chała… nawet nie chałwa :(
Ewidentnie twórcy chcieli wykorzystać falę popularności tego typu tytułów (przygodówki z supermocami), ale zamiast przysiąść nad scenariuszem, to rzucili wszystko jak leci i powstał typowy gniot.
Na początku nie wiadomo, o co chodzi, ale zaczyna się standardowo, czyli Zwykły Chłopak uwikłany w magiczne walki, uratowany przez dziewczynę, uff. Pojawia się sporo nazw własnych, jakieś strzępy informacji o świecie – i tyle. Szkoda, że to wszystko jedynie sprawia wrażenie skomplikowanego. Zresztą nieudolnie.
Jest dramat, walki, patos, ale nie bardzo wiadomo po co, odczucie jest takie, że upchano tu jak najwięcej fantasy, ale bez logiki, przez co wszystko szlag trafia. Bohaterowie z kalkomanii, nawet nie bardzo da się coś o nich powiedzieć. Jest nudno, i to bardzo.
Odgrzewany kotlet może być smaczny, jeśli się go dobrze doprawi. Ale nie tym razem.
1/10.
Bohaterów sporo dla każdego się coś znajdzie.
Główny nie najgorszy ale przypominał z charakteru bardziej bohatera drugoplanowego którego się widuje z większości anime.
5/10
naiwne
zaskakująco przyjemne
klonowo