Komentarze
Date a Live II
- komentarz : Rhapsody : 31.12.2014 09:42:33
- Re: Date a Live II : Hiromi : 27.07.2014 00:52:53
- Date a Live II : MrKrzychu : 26.07.2014 22:04:13
- Rozczarowanie : Barks : 21.06.2014 16:40:50
- season complete : Za leniwy by się zalogować;) : 21.06.2014 11:43:39
- komentarz : Asmitha : 20.06.2014 03:54:35
- komentarz : Hiromi : 3.06.2014 00:52:18
- komentarz : WhitePhantom : 2.06.2014 16:05:51
- komentarz : Sanvean : 23.05.2014 21:48:53
- komentarz : Sanvean : 23.05.2014 21:30:29
Powiem z mostu: nie cierpię, gdy porywają przyjaciół bohatera i karzą im walczyć przeciwko niemu… mam nadzieję że to nie taka opcja…
Najlepiej na priva proszę.
Date a Live II
Rozczarowanie
5/10 z sentymentu do pierwszego sezonu.
season complete
Fabuła poważnieje w drugiej części, Kurumi powraca na półtora odcinka i jest lepiej pod względem rozwoju głównego wątku duchów, phantoma, D.E.M. oraz samego Shido któremu urasta para kohones. Grafika też trzyma się dobrze, nie wiem czy nie ciut gorzej niż w pierwszej serii, ale zdecydowanie koło tego poziomu.
To na plus.
Co leży i kwiczy to samo randkowanie. W porównaniu z pierwszym sezonem to po prostu pustynia i asceza. Nie mówię że nie ma śmiałych scen, ale tym co napędza Date a Live jest osobisty urok dziewczyn, ich charaktery i charakterki podczas randek. A tu wszystko wylatuje za burtę. Dziewczyny z pierwszego sezonu w ogóle nie flirtują z Shido, poza Kurumi która daje czadu, ale przez półtora odcinka i tyle ją widzieli. Zaś nowe nic od siebie nie dodają, bo dla sióstr yamai shido był tylko narzędziem rozwiązania własnego sporu, a Miku po prawdziwym festynie odrażających cech jakie kobieta może posiadać, zostaje uratowana i „oswojona” tuż przed napisami końcowymi, więc jej delikatną i kobiecą widzimy przez parę chwil i tyle.
Kotori po prostu robi swoje na pokładzie Fraximusa, Tohka zdaje się być teraz nieoficjalną dziewczyną Shido więc rzeczy toczą się „związkowo” nie randkowo, zaś Origami robi co może, ale odniesione rany nie dają jej za dużo czasu na działanie.
W sumie jestem zmuszony stwierdzić że najgorętszymi kobiecymi postaciami sezonu drugiego sa Kurumi z sezonu pierwszego, oraz Ellen, będąca częścią ekipy „tych złych” i nie mająca żadnego romantycznego powiązania z Shido.
Druga seria to głodówka jeżeli chodzi o sedno serii, czyli randki, zabawne sytuacji za sprawą „ekspertów” z Fraximusa, jak i różne podchody dziewcząt które realnie chcą shido usidlić, a nie tylko „rozwiązać jej problem, zapieczętować, następna”.
Najgorsza jest chyba ta blond pani, którą za złą chce uchodzić, ale nic jej z tego nie wychodzi. Już nawet to, że w najnowszym odcinku kliknij: ukryte porwała Tohkę i podpięła do niej coś dziwnego – oglądając trailer wiadomo, co tam chcą jej zrobić… - nie wzbudziło we mnie żadnych emocji. W byciu nikczemnym Kurumi jest znacznie lepsza. Siostry Yamai to takie drugie Tohki tylko mniej denerwujące, bo nie poświęcają jej tyle czasu, ile jej (btw. kliknij: ukryte co się z nimi stało po zapieczętowaniu i czemu na dopiero na festiwalu je pokazali? >.<) i nie kreują ich na główną partnerko‑duszę Shido. Ich pojedynek tak szybko zleciał, że mam wrażenie jakby w ogóle go nie było, a w tym czasie robili inne ważniejsze rzeczy. Miku przynajmniej ma jakiś charakter, ale za kliknij: ukryte arogancją i awersją do mężczyzn na pewno kryje się trauma…
Liczę na to, że ostatnie 3 odcinki w końcu mnie czymś zaskoczą. kliknij: ukryte Pojawiła się już Kurumi, więc już jest ciekawiej. Dobrze by było dostać jakiekolwiek odpowiedzi, bo na razie jest ich zero. Seria pewnie nie skończy się na tym sezonie, bo light novel ciągle jeszcze wychodzi. No chyba, że ten sezon się nie sprzeda ;d
Pierwsz ep to filler