x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Ujęło mnie na kilka sposobów. Po pierwsze ciekawe postacie, które nie są wyidealizowane. Po drugie, co niejako wiąże się z pierwszym – główny bohater nie jest jakimś superkoksem, który zaczyna wygrywać z każdym, kiedy załapie o co w grze chodzi. Miło się patrzy na taki realistyczny rozwój akcji.
Nimniej jednak. Tlący się po kątach romans wydał mi się taki… oderwany od wszystkiego. Szkoda, że dwie inne dziewczęta, które się zadurzyły, zostały, jakby to ująć, wykluczone z gry, zanim ta się zaczęła. Tak się to śmiesznie urwało.
Chętnie zobaczyłbym jeszcze jeden sezon. Ktoś wie może coś na ten temat? Niby zakończenie było w miarę jednoznaczne, ale zawsze może się coś wydarzyć jeszcze :D
Bardzo dobre anime, godne polecenia :)
Dużym plusem serii jest pokazanie drogi jaką musi pokonać główny bohater by stać się kimś. Eichiro nie jest ostatnią ciapą, która nagle staje się Bóg wie kim, tylko jest zwyczajnym chłopakiem, który się musiał przyłożyć. Propsy za to i WIELKI +. Jest to również jeden z niewielu anime sportowych gdzie pojawia się jakiś romans, który jest również pokazany w dobry sposób. Nie było żadnego „och jaki on/ona jest boski/boska bo tak” tylko tytułowymi „baby steps” się wszystko odbywa. MIÓD!
Na minus:
- kukły na widowni podczas meczów (nie muszą skakać i się wydzierać ale chociaż niech wyglądają inaczej bo drażni strasznie)
- Mogliby troszeczkę nad animacją popracować
Dlaczego sięgnąłem po drugi sezon ? Bo soundtrack autorstwa Yoichiro Yoshikawa mnie kupił. Nietypowy OST składający się z ~40 krótki motywów (średnio po 90 sekund każdy) przesłuchałem kilkadziesiąt razy. Rewelacja.
Drugi sezon mnie zaskoczył. Jest dużo lepiej. Pierwszy można traktować jako surowy wstępniak. Wstępniak z obszerną plejadą ledwo zarysowanych bohaterów i nieciekawym głównym bohaterem. W drugim sezonie widać sportowe (i nie tylko) postępy Eiichiro, a mecze z przeciwnikami z pierwszego sezonu są wyborne.
Minusy:
- Meczyk z kliknij: ukryte kulawym dzieciakiem w tle. Chwilami na wymioty się zbierało…
- Trochę za mało emocji i jak na mój gust.
Plusy:
+ Ten sam świetny OP.
+ Rozwijający się kliknij: ukryte romans.
+ Dłuższe mecze. Więcej taktyki i analizy.
+ Słownictwo tenisowe na bieżąco łopatologicznie tłumaczone, ale jednocześnie złożone i ciekawe.
+ Żaden ze mnie sportowiec, ale nawet tłumaczenie siłki brzmiało profesjonalnie :P
Drugi sezon zaczyna się zaraz po zakończeniu sezonu pierwszego, kiedy to nasz bohater przyjeżdża na Florydę do centrum treningowego. Nadal duży nacisk mamy na realizm, podobało mi się wyjaśnienie działania centrum (trenerzy, kamery, itp.)Prawdopodobnie drugi sezon zekranizuje kolejnych 9 tomów.
8/10
Nimniej jednak. Tlący się po kątach romans wydał mi się taki… oderwany od wszystkiego. Szkoda, że dwie inne dziewczęta, które się zadurzyły, zostały, jakby to ująć, wykluczone z gry, zanim ta się zaczęła. Tak się to śmiesznie urwało.
Chętnie zobaczyłbym jeszcze jeden sezon. Ktoś wie może coś na ten temat? Niby zakończenie było w miarę jednoznaczne, ale zawsze może się coś wydarzyć jeszcze :D
8/10
Dużym plusem serii jest pokazanie drogi jaką musi pokonać główny bohater by stać się kimś. Eichiro nie jest ostatnią ciapą, która nagle staje się Bóg wie kim, tylko jest zwyczajnym chłopakiem, który się musiał przyłożyć. Propsy za to i WIELKI +. Jest to również jeden z niewielu anime sportowych gdzie pojawia się jakiś romans, który jest również pokazany w dobry sposób. Nie było żadnego „och jaki on/ona jest boski/boska bo tak” tylko tytułowymi „baby steps” się wszystko odbywa. MIÓD!
Na minus:
- kukły na widowni podczas meczów (nie muszą skakać i się wydzierać ale chociaż niech wyglądają inaczej bo drażni strasznie)
- Mogliby troszeczkę nad animacją popracować
Czekam na sezon 3 <3
8=/10
Drugi sezon mnie zaskoczył. Jest dużo lepiej. Pierwszy można traktować jako surowy wstępniak. Wstępniak z obszerną plejadą ledwo zarysowanych bohaterów i nieciekawym głównym bohaterem. W drugim sezonie widać sportowe (i nie tylko) postępy Eiichiro, a mecze z przeciwnikami z pierwszego sezonu są wyborne.
Minusy:
- Meczyk z kliknij: ukryte kulawym dzieciakiem w tle. Chwilami na wymioty się zbierało…
- Trochę za mało emocji i jak na mój gust.
Plusy:
+ Ten sam świetny OP.
+ Rozwijający się kliknij: ukryte romans.
+ Dłuższe mecze. Więcej taktyki i analizy.
+ Słownictwo tenisowe na bieżąco łopatologicznie tłumaczone, ale jednocześnie złożone i ciekawe.
+ Żaden ze mnie sportowiec, ale nawet tłumaczenie siłki brzmiało profesjonalnie :P
Czekam na trzeci sezon!