Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 6/10 grafika: 4/10
fabuła: 5/10 muzyka: 6/10

Ocena redakcji

6/10
Głosów: 3 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,00

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 32
Średnia: 6,34
σ=2,02

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Bezimienny)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Final Fantasy: Unlimited

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2001
Czas trwania: 25×23 min
Tytuły alternatywne:
  • ファイナルファンタジー:アンリミテッド
Gatunki: Przygodowe
Pierwowzór: Gra (RPG); Miejsce: Świat alternatywny; Inne: Magia, Supermoce
zrzutka

Studio Square znane jest głównie z serii gier Final Fantasy, cechujących się doskonałą fabułą i zapierającą dech w piersiach animacją. Teraz ta sama firma postanowiła spróbować szczęścia w anime. Czy adaptacja ma szansę dorównać swoim komputerowym braciom?

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Minęło dwanaście lat, od kiedy w morzu niedaleko Tokio pojawił się tajemniczy czarny filar, a walka pomiędzy dwoma ogromnymi bestiami, które z niego wyszły, na zawsze zapisała się w pamięci obserwujących ją ludzi… Dwójka dzieci, rodzeństwo Ai i Yuu Hayakawa, wyrusza w podróż do Inner World – krainy za filarem. Chcą odnaleźć zaginionych rodziców, słynnych naukowców i badaczy tego świata. Nie wiedzą jeszcze, że przyjdzie im zwiedzić miejsce znacznie dziwniejsze, niż mogliby sobie wyobrazić… Znajdą tam zarówno potężnych przyjaciół, jak i śmiertelnie groźnych wrogów – w osobach demonicznego Hrabiego i jego wiernych podwładnych. Wezmą też udział w konflikcie, od którego będzie zależeć przyszłość nie jednego, a wszystkich światów.

Ai i Yuu wraz z Lisą, dziewczyną o niejasnej przeszłości i nadprzyrodzonych zdolnościach, rozpoczynają podróż. Na swej drodze spotykają Kaze, człowieka bez pamięci, władającego niewiarygodnie potężną bronią, zwaną Demon Gun. Choć ich cele różnią się, a Inner World jest ogromny, ich ścieżki skrzyżują się jeszcze nie raz…

Niestety, anime nie jest tym, czego można się było spodziewać po firmie Square. O ile gry z cyklu Final Fantasy wyróżniały się doskonałą fabułą i (z wyjątkiem pierwszych części) grafiką wyprzedzającą o kilka lat inne produkcje, o tyle w Final Fantasy: Unlimited oba te elementy stoją na poziomie co najwyżej przeciętnym.

Kreska jest uproszczona (niektóre postacie drugoplanowe wyglądają wręcz karykaturalnie), ale schludna i – choć wygląda nieco dziecinnie – dość ładna. W zasadzie trudno jej coś zarzucić – z jednym wyjątkiem, którym są efekty komputerowe. We wszystkich częściach gry Final Fantasy, a także w serii anime występują tzw. summony – potężne istoty, przyzywane przez bohaterów podczas walki. Jednak podczas gdy w grach komputerowych owe stwory były widowiskowe i dopracowane graficznie, w serialu wyglądają po prostu żałośnie! Zamiast cudownych i przerażających istot mamy tutaj kiepsko animowane, złożone z wieloboków kreatury. Nie można oprzeć się wrażeniu, że autorzy zatrudnili ludzi, którzy w życiu nie widzieli programu graficznego i dali im termin do najbliższego piątku… Zawód, wielki zawód, zwłaszcza że pozostałe elementy grafiki 3D są całkiem znośne, a w ostatnim odcinku prezentują się wręcz świetnie.

Fabuła również nie jest wysokich lotów – zachowania wrogów są infantylne i czasem pozbawione logiki, historia też nie jest szczególnie skomplikowana. Poza końcówką. Następują w niej zaskakujące zwroty akcji, a wiele luk w fabule zostaje zmyślnie załatanych. Te ostatnie kilka odcinków jest zdecydowanie najlepszych i stanowi duży plus. Sytuację ratuje też barwny, egzotyczny i rozbudowany świat, a przede wszystkim – kilka ciekawych i zapadających na długo w pamięć postaci i pomysłów.

Mimo mankamentów i nieco dziecinnej grafiki, serię odbiera się całkiem przyjemnie. Jest to jeden z tytułów, które ogląda się nie dla bogactwa fabuły, a bardziej dla relaksu, tudzież bohaterów i pomysłów. Warto ją polecić zwłaszcza fanom cyklu gier, którzy odnajdą w niej wiele znajomych motywów, jak choćby charakterystyczna muzyka, odgrywana po zwycięskiej potyczce, chocobosy (wielkie kurczakopodobne stworzenia, służące bohaterom jako wierzchowce) czy też postać o imieniu Cid… Pozostali niech przemyślą powyższą recenzję i sami zdecydują, czy mają ochotę na owo anime, czy raczej wolą je sobie darować.

Xeniph, 7 kwietnia 2004

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Enix Corporation, GONZO
Autor: Square Enix
Projekt: Kazuto Nakazawa, Makoto Kobayashi
Reżyser: Mahiro Maeda
Muzyka: Akifumi Tada, Shirou Hamaguchi

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Final Fantasy: fanfiki na Czytelni Tanuki Nieoficjalny pl