Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

3/10
postaci: 4/10 grafika: 6/10
fabuła: 3/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

4/10
Głosów: 3
Średnia: 3,67
σ=0,47

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Avellana)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Iczelion

Rodzaj produkcji: seria OAV (Japonia)
Rok wydania: 1994
Czas trwania: 2×30 min
Tytuły alternatywne:
  • 戦-少女 イクセリオン
  • Iczer Gal Iczelion
Tytuły powiązane:
Postaci: Magical girls/boys, Obcy; Miejsce: Japonia; Czas: Przyszłość; Inne: Supermoce
zrzutka

Magical girls zamiast mechów? Ostatnia (na szczęście) odsłona opowieści o Iczerach.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Nagisa, nosząca tym razem nazwisko Kai, jest w zasadzie zwyczajną licealistką – jeśli pominąć ekstrawagancki (i daleki od realizacji) projekt zostania w przyszłości zawodniczką wrestlingu. Pewnego dnia na jej drodze staje mały wielkooki robocik… I okazuje się, że Nagisa nie ma pojęcia o całym mnóstwie rzeczy. Że we wszechświecie czai się zło. Że jedni z najpaskudniejszych złoczyńców w całym kosmosie, rodzeństwo Cross i Chaos, zmierzają właśnie na Ziemię, aby ją zniszczyć. Że walczyć ze złem mogą tylko Iczeliony, czyli fuzje człowieka i takiego właśnie robota, zwanego Iczel. No i oczywiście, że to Nagisa ma zostać czwartym Iczelionem Ziemi, dołączając do Black Iczeliona, Gold Iczeliona i Silver Iczeliona… Dziewczyna nie jest wcale zachwycona taką perspektywą, ale wróg za nic ma jej wahania i podstępnie atakuje… Czy Nagisa przekona się do swego przeznaczenia i stanie do walki o ocalenie Ziemi?

Zamiast szpiczastouchej androidki – robocik wyglądający jak przerośnięta zabawka dla przedszkolaka. Zamiast mechów – ówże robocik, zamieniający się w elementy kostiumu magical girl i obowiązkowa scena transformacji (powtarzana osobno dla każdego Iczeliona). Seria przeszła długą drogę od ciężkiej i krwawej opowieści o zagładzie, po opowiastkę o… Właściwie nie wiadomo, o czym. Fabuła sprawia bardziej wrażenie pilota serialu, niż samodzielnej opowieści, zakończenie pozostaje otwarte, ale równie otwarte są niemal wszystkie wątki – pozostałych Iczelionów, ich wrogów, mocy, jakimi dysponują poszczególne Iczele… Ot, kilka zszytych grubymi nićmi starć, zwycięstwo będące początkiem długiej drogi, decyzja bohaterki. Trudno zresztą spodziewać się czegoś lepszego po dwóch niespełna półgodzinnych odcinkach.

Graficznie seria nie wykracza poza przeciętność dla swoich czasów – nie ma tu nic nadzwyczajnego, ale też nic nie odpycha. Fanserwis polega na pokazywaniu w kilku scenach majtek i obowiązkowych biustów i pup w scenach transformacji. Muzyka w większości nie robi większego wrażenia, z jednym wyjątkiem – śpiewana w endingu piosenka jest przeciętnym przedstawicielem j­‑popu, ale idiotyzmem słów bije na głowę większość tego, co zdarzyło mi się słyszeć. Polecam opcję wyłączenia napisów, chyba że ktoś ma ochotę się pośmiać.

Na pytanie, czy oglądać, odpowiem krótko: można, ale moim zdaniem nie warto. Jeśli komuś podobał się pierwszy, albo nawet drugi Iczer, tutaj zawiedzie się paskudnie.

Avellana, 22 kwietnia 2006

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: AIC (Anime International Company)
Projekt: Masanori Nishii, Takashi Hashimoto, Toshihiro Hirano
Reżyser: Toshihiro Hirano
Muzyka: Kenji Kawai, Tatsumi Yano