
Komentarze
Amaenaide yo!
- Slice of life , nastolatki, fanserwis i trochę komedii : Anonimowa : 3.03.2022 21:37:21
- Trochę infantylne ecchi : Bez zalogowania : 3.03.2022 19:44:53
- Re: Wieczór Złych Filmów xD : chi4ko : 29.01.2015 10:58:26
- Re: Wieczór Złych Filmów xD : Farathriel : 28.01.2015 19:40:00
- Re: Wieczór Złych Filmów xD : Amarette : 28.01.2015 18:51:11
- Re: Wieczór Złych Filmów xD : Farathriel : 28.01.2015 17:49:11
- Wieczór Złych Filmów xD : Amarette : 28.01.2015 17:36:19
- komentarz : kokoro7 : 3.12.2010 22:26:11
- komentarz : Dupal : 13.10.2010 20:15:52
- 4/10 : natka : 3.07.2010 09:32:05
Slice of life , nastolatki, fanserwis i trochę komedii
Trochę próbuje moralizowania, trochę wychowania, z początku nieco szowinistyczne względem płci męskiej.
Pomimo wielu realnych aspektów (np opowieści z wychowania się z małej miejscowości) w/w fabuła robi wrażenie mocno nierzeczywistej i nie mam tu na myśli pokojowych walk o odsyłanie zagubionych duszyczek.
O ciągłym karaniu obecnego w tym haremie rodzynka nawet nie ma co wspominać. W większości przypadków to on sam prowokuje i dziewczyny i babcię.
Nie przykuwa to anime do ekranu, nie bawi jak inne komedie, ale daje się obejrzeć w miarę lekko, chyba że ktoś ma uczulenie na oglądanie bohaterów takich jak ten tutaj (zwyczajny, mniej inteligentny, a bardziej napalony szesnastolatek, który robi różne prace tylko dlatego, że musi.)
Czy polecić seans?
A czy poleca się coś pomiędzy 4 a 6 na 10?
Chociaż jedna scena (wykładu dla osób starszych) mnie osobiście mocno rozbawiła ;)
Trochę infantylne ecchi
Grafika na ocenę jeden – to jak na razie tylko żart. Animacja działa, postacie są dosyć proporcjonalne, mimika choć ograniczona to występuje. Uproszczone i kreska i animacja w tym przypadku są przyjemne dla oka, ładnie wyokrąglone.
Duże biusty??? Przepraszam, tu „wielkie” biusty przypominają zwyczajnie normalne kobiece atrybuty, a nie silikonowe wstawki, czy inne kurioza jakich pełno w innych seriach ecchi.
Jeden jedyny (dla mnie) „zarzut” to infantylność serii, która gdyby nie to, że jest pełna lekkiego fanserwisu i ma specyficzną „moc” głównego bohatera – spokojnie nadawałaby się żeby ją zakwalifikować dla grupy docelowej – KODOMO. Zarówno sposób prowadzenia fabuły, humor, sposób przedstawienia postaci, grafika i melodyjki w tle – wszystko to nieco przypomina bajki dla dzieci i to dla tych młodszych.Samo ecchi jak dotąd jest bardzo lekkie i w żaden sposób nie idzie w stronę hentai.
Jako że mi ta infantylność nie przeszkadza, to moja ocena po pierwszym odcinku jest pozytywna. Trochę więcej niż 5/10 ale (na razie) za mało na 6
Wieczór Złych Filmów xD
Niestety, tym razem żaden sprzyjający czynnik okolicznościowy nie pomógł, tytuł ten zwyczajnie jest tak toporny, że nie sprawdza się ani jako komedia zamierzona ani nawet niezamierzona -_-".
Jedyne co mnie po emisji mocno zastanowiło, to że Japończycy muszą mieć bardzo swobodne podejście do religii… Oo”
Cenię u ludzi dystans, ale są pewne sprawy które wymagają nieco delikatniejszego podejścia. Nie wiem czy w wielu innych krajach, o tamtejszych zakonnikach ktoś by takie dzieło dopuścił do emisji… wątpię. xD
4/10
fabuła 4/10
grafika 3/10
muzyka5/10
całość4/10
Tylko dla fanów
:)
Dużo by się chciało od tego tytułu ale można się zawieść bo zamiast pokazać o co chodzi z jego mocą to jest tylko masa podtekstów.
Muza jest fajna :D.
Jeśli chcecie zobaczyć co kilka minut majtki,biust i itd to oglądnijcie „Amaenaide yo!”.Dla wymagających proszę unikać!!!
Gniot - 1/10
Tak niska ocena za dwa czynniki. Pierwszym to beznadziejne ecchi bo po prostu ani to ładne ani urozmaicone, a nawet piersi nie pokażą w wersji DVD (jedynie w OAV) więc jednym słowem ecchi to DNO. Poza tym CIĄGŁE BICIE głównego bohatera mnie osobiście tak irytowało, że nie mogę sobie przypomnieć innego takiego anime.
Nie wiem jak kogokolwiek mogło by to śmieszyć.
Anime BEZ ZALET więc 1/10.
Powiem szczerze, że jak chcecie dobre ecchi to polecam z tych mocnych takie perełki jak Green Green, Sekirei czy dwa pierwsze sezony Ikkitousen jak również Kanokon, z tych lekkich to np Shuffle.
Przesadzone
Wszystko moze byc, ale w umiarze:
sceny tzw. ecchi
znecanie sie nad mniejszoscia
dialogi pozbawione logiki
zadziwiajaco doskonale mniszki(wzg Ikko)
humor wsadzany na sile
w porownaniu do Koharu Biyori wypada blado
moja ocena 4/10
oceniam teraz grafike, ktora na tle w/w elementow wypada nadzwyczaj dobrze. A obniza ocene dodatkowo poglądy feministyczne(ktorych o dziwo nie brakuje w kazdym odc)
Galaretka
5/10
Bez przesady...
Najbardziej dziwia mnie poszczególne oceny dla tego anime… pomijając osobistą ocenę postaci oraz fabuły recenzenta czy nawet muzyki, która pozostaje w kwestii gustu, zupełnie nie rozumiem noty za grafikę. Pomimo wszystkich wymienionych w recenzji „usterek”, liczyć się powinien też efekt końcowy – na Amaenaide yo patrzy się lekko i przyjemnie.
Nie jest krytyczne
Jeśli drazni cię fanserwis nie oglądaj haremówek
lack of words
ocena podobnie jak Amaenaide yo katsu – 1
hmm
nie tak źle
Moja ocena – 6,5