Komentarze
Sore ga Seiyuu!
- Ten opening <3 : Mamałyga : 19.12.2015 21:00:07
- komentarz : Kysz : 30.09.2015 17:22:33
- komentarz : tamakara : 9.09.2015 12:19:37
- komentarz : Klemens : 1.09.2015 23:15:42
- komentarz : jolekp : 19.08.2015 07:47:15
- komentarz : Klemens : 19.08.2015 01:03:33
- komentarz : tamakara : 5.08.2015 14:45:14
- komentarz : Lina : 3.08.2015 07:46:03
- komentarz : jolekp : 25.07.2015 11:06:57
- komentarz : tamakara : 16.07.2015 14:55:42
Ten opening <3
Niestety seria ma w moim mniemaniu jeszcze jeden problem, a jest nim Futaba. Z jednej strony interesujące wydało mi się wypromowanie na główną postać osoby raczej normalnej, wyróżniającej się wśród innych osób swoją przeciętnością. Jednakże, nawet pomimo najszczerszych chęci, nie udało mi się jej polubić, ani zainteresować czymkolwiek co było z nią związane. Za dużo w niej było niepewności, ciągłego wahania się i wiecznej tremy, co z czasem zaczęło mnie trochę męczyć. Szczerze? Zupełnie nie wiem dlaczego ktoś miałby wybrać taką osobę do zespołu i nie dziwię się, że kliknij: ukryte nie dostawała ona żadnych konkretnych ról. Być może w poważniejszym tytule taka bohaterka by się bardziej sprawdziła, tu jednak wypadła po prostu mdło.
Szkoda mi też aż tak zwyczajnej oprawy muzycznej. Jak na serię poświęconą aktorom głosowym było to dla mnie po prostu zbyt nijakie i zanadto cukierkowe. Z trójki głównych bohaterek najlepiej słuchało mi się seiyuu Ichigo, bo uważam, że jej głos najbardziej się tu wyróżniał (o czym najlepiej świadczy fakt, że tylko ją zapamiętałam xd). W każdym razie fajnie, że zdecydowano się postawić raczej na „nowe” głosy, co w pewnym sensie nadało temu większej naturalności.
Całościowo tytuł ten wyszedł dla mnie przeciętnie, przy czym nie żałuję, że poświęciłam mu swój czas i w razie powstania jakiejś kontynuacji, na pewno się na nią skuszę. Po cichu liczę też, że powstanie takiej serii (i to wkrótce po Shirobako) jest jakimś delikatnym sygnałem, że może wkrótce zobaczymy więcej anime poświęconych różnym kwestiom związanym z animacją (nie mówię, żeby to był od razu jakiś nowy trend, ale ucieszyłabym się, gdyby coś się w tym temacie jeszcze pojawiło^^).
I Utena w endingu :D
i jeszcze: HiroC, jesteś mną?
Jakoś tak miałam nadzieję, że usłyszymy w tym odcinku JunJuna albo OnoD, ale przecież nie będę narzekać xD bycie fangerlem jest wykańczające dla serca.
Swoją drogą – dopiero zauważyłem, jak fatalny OP ma to anime…
I, ponieważ absolutnie kocham seiyuu eventy, jestem ucieszona x 9000 *_* nie ma nic lepszego. Podekscytowałam się, jakby prawdziwy oglądała lol
Póki co jest sympatycznie i tak pewnie zostanie, ogląda się przyjemnie, a na dodatek ten ending, a właściwie endingi (jeszcze bardziej catchy niż z Inugami‑san to Nekoyama‑san). Moe‑Power‑Disco‑Overload! Futa‑Futa, Ichigo, Rin‑Rin no, anata no o mimi ni plug in… :-)
A tu, widzę, dyskoteka już trwa. Ah te fangerle :D Dziewczyny, spokojnie z tymi typami, odcinków Wam zabraknie XD chociaż też marzenia mam.
Wzrusza mnie jedna rzecz. Futaba ma chyba metr trzydzieści, skoro jest o tyle niższa od naszej gwiazdy haha A Konno to już w ogóle z metra cięta karlica. Ah te prawa anime…
Najgorsze jest jednak to, że zaczęłam myśleć kto tu się jeszcze może pojawić. Może by tak Kobayashi Yuu? Uwielbiam jej głos. Nie śmiem marzyć, by Ishida Akira tam chociaż przemknął o.O Bo jak nie, to może chociaż Yuuki Kaji? Albo Mamoru Miyano? Nieeee… źle zrobili wprowadzając Kamiyę już w 2 epku – teraz będę czekała na więcej!!!
Bardzo niemerytoryczny komentarz do odc.2
W drugim odcinku pojawia się Kamiyaaaaaaan~!! Który chce pochwalić się zdjęciami kota na komórce. Matko jedyna, kupili mnie tym totalnie. Pozostaje mi tylko z cichą nadzieją czekać na Koyasu Takehito (ktory ostatnimi czasy pojawia się jako jakieś zupełnie poboczne, fazowe postaci, więc kto wie, kto wie…). Błagam.
Poza tym w anime jest pełno naprawdę fajnych ciekawostek z życia i pracy seiyuu, więc nawet ciut irytująca główna bohaterka mi nie przeszkadza.
*Klaszcze*
Zaskakująco merytoryczne, co mnie niesamowicie cieszy, chociaż jak ktoś nie ma fetyszu na seiyuu, to pewnie nie będzie się tak ekscytował. I całkiem zabawne. I ogólnie urocze. Mam nadzieję, że takie zostanie. Liczę też na więcej pięknych cameo i takich niespodzianek, jak w endingu :D