x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Ale do dobrego mu brakuje. Piosenki niby ok- ale bez przemyślenia tylko jedna osoba rzuca fragment a inne już dośpiewują jak w kabarecie się zachowywały. O tyle co podoba mi się na scenie że żadna nie jest ważniejsza od innych ale tu podśpiewywania w hotelu jakoś nie pasują.
Oglądając ten film przypomniałem sobie dlaczego nie oglądam niemal żadnych pełnometrażowych filmów po dobrej serii telewizyjnej. Po prostu nie chcę sobie psuć dobrego wrażenia, które dana bajka po sobie zostawiła. Tutaj jednak się skusiłem na film i to był błąd.
Nawet nie chce mi się wymieniać wad, bo było ich pełno, w sumie jedyną zaletą była ładna animacja, reszta to jakiś potworek, którego powinno zamknąć się w ciemnej szafie, żeby tam sczezło.
Wycieczka do USA? kliknij: ukryte Nic, nic, nic, Honoka sama w Nowym Jorku, koncert(chyba nic bardziej że się tak wyrażę z dupy w ostatnich latach w animu nie wyskoczyło, jak ten koncert), Japonia
Japonia kliknij: ukryte Nic, nic, nic, niepotrzebny, marny i nic nie warty dramat, milion idolek tamuje miasto na kilka dni, koniec.
Już nawet nie chcę wspominać o piosenkach bo to niby kwestia gustu, ale te wbiły gwóźdź do trumny tego filmu. A to na nie właśnie najbardziej liczyłem. No może trzecia dała jako tako radę, ale i tak góra 6/10. Całość ode mnie 4/10 i nigdy więcej idolek. No chyba że z innymi bohaterkami. A szkoda, bo odcinkowe idolki są super.
Nie jest zły
8/10
Strasznie słaby film.
Nawet nie chce mi się wymieniać wad, bo było ich pełno, w sumie jedyną zaletą była ładna animacja, reszta to jakiś potworek, którego powinno zamknąć się w ciemnej szafie, żeby tam sczezło.
Wycieczka do USA? kliknij: ukryte Nic, nic, nic, Honoka sama w Nowym Jorku, koncert(chyba nic bardziej że się tak wyrażę z dupy w ostatnich latach w animu nie wyskoczyło, jak ten koncert), Japonia
Japonia kliknij: ukryte Nic, nic, nic, niepotrzebny, marny i nic nie warty dramat, milion idolek tamuje miasto na kilka dni, koniec.
Już nawet nie chcę wspominać o piosenkach bo to niby kwestia gustu, ale te wbiły gwóźdź do trumny tego filmu. A to na nie właśnie najbardziej liczyłem. No może trzecia dała jako tako radę, ale i tak góra 6/10. Całość ode mnie 4/10 i nigdy więcej idolek. No chyba że z innymi bohaterkami. A szkoda, bo odcinkowe idolki są super.