Komentarze
Noragami Aragoto
- komentarz : Bez zalogowania : 25.03.2023 01:55:11
- komentarz : Aoi9709 : 23.03.2023 00:37:09
- Uwielbiam! : Marta001 : 8.08.2019 09:42:16
- 5/10 : MiyuMisaki : 31.07.2017 12:05:57
- komentarz : Anonim : 30.07.2017 17:53:58
- komentarz : Shion Winry : 19.06.2017 15:40:07
- komentarz : Lenneth : 7.12.2016 11:30:52
- komentarz : Kashimr : 7.12.2016 02:33:00
- komentarz : Impos : 6.12.2016 22:13:56
- komentarz : Lenneth : 6.12.2016 21:52:24
Szkoda ze nie ma kontynuacji, trzeba się zabrać za mangę
Uwielbiam!
Przyznam szczerze, że fabuła, akcja, prowadzenie postaci, tajemnice i niejasności odpowiadają mi w 100%. Niby zwykły shounen, ale potrafi chwycić za serce – szczególnie mam na myśli kwestię zapominania bóstwa. Niejednokrotnie anime przeszyło mnie na wskroś, a innym razem rozbawiło tak, jakbym była ośmiolatką. A więc tak też jeszcze potrafię? :D
Z mojej strony daję dziesięć gwiazdek. Polecam!
Muszę dobrać się teraz do mangi :)
5/10
Czy ktoś może mi wyjaśnić (ewentualnie przypomnieć jeśli coś mi umknęło) w jaki sposób kliknij: ukryte Hiyori była w stanie wezwać Yato jego prawdziwym imieniem (w sensie skąd nagle następuje u niej to „olśnienie” skoro podobno nikt nigdy jej nie powiedział jak ono brzmi), bo o ile dobrze pamiętam była to kluczowa kwestia, która chyba nie została wyjaśniona.
Jeśli stało się to „bo tak”, to jest to poważna wpadka tej dość sensownej i raczej poważnej serii.
naprawdę wow!
Powie mi ktoś kiedy kontynuacja???
Bardzo udana kontynuacja!
To jest recenzja, czy opowiadanie?
Dla samego Noragami Aragoto zostawiam 9/10. Oceniłem serię jakiś czas temu, a swoją ocenę poprę w innym tekście. Być może nawet recenzji o ile taką popełnię.
Natomiast w drugiej serii ocenę delikatnie obniża Ebisu Arc, który jest gorzej rozpisany i trochę skrócony (a przez to spłycony) w stosunku do oryginału. W mandze pewne kwestie znacznie lepiej wybrzmiewały, że wspomnę tylko o tym jak kliknij: ukryte w podziemiach Nora od razu przywitała się z Ebisu i jego regaliami, ujawniając tym samym, że Ebisu również jest jednym z jej wielu właścicieli. Dzięki temu czytelnik nie czuł się zaskoczony podczas pojedynku Yato z Ebisu, kiedy ten drugi wezwał Norę po imieniu, pozbawiają Yato broni. W anime stało się to nagle i bez żadnej zapowiedzi, psując wrażenie świetnego fortelu, który widz mógłby sam przewidzieć, znając niewierny charakter regaliów o wielu imionach. W dialogach między Yato, Ebisu i Norą również było znacznie więcej ciekawych szczegółów i subtelności, które w anime zostały sprowadzone do wymiany kilku zdań. Przykładowo kliknij: ukryte Nora znacznie wcześniej wyjawiła Yato sposób na opuszczenie podziemia i cały czas wyrażała przekonanie, że w razie czego „Ojciec” przyjdzie im z pomocą. Dlatego wyglądała potem na bardzo rozczarowaną i poruszoną, że Ojciec zostawił ich jednak na pastwę losu i nawet nie próbował uratować. To ważna, bo pierwsza zapowiedź możliwej przemiany, która w przyszłości zajdzie w Norze i jej stosunku do Ojca.
Ale to są w sumie szczegóły. Ważniejsze jest to, że Ebisu Arc jest tak naprawdę pierwszym aktem znacznie większego wątku, który został w anime rozbabrany i znowu pozostawiony bez żadnych odpowiedzi.
!
9/10
<3
,,Noragami? Seria nietuzinkowa? A jakże, dla fanów pozycja obowiązkowa''
Dlaczego? O to nie ma potrzeby się pytać , jeśli jednak ciekawi kogoś moje zdanie bezsprzecznie odsyłam do recenzji pierwszej serii- która popiera również moje odczucia. Wracając jednak do Aragoto…
To przesympatyczna i jak najbardziej udana kontynuacja obecnego sezonu, a brak fabuły jakiego niestety w żaden sposób nie można ukryć, podczas seansu nie przeszkadzał mi w ogóle. Być może to właśnie przez bohaterów z poprzedniej serii, których już wtedy zdążyłam dosłownie pokochać za ich charaktery, emocje i czyny nie zawsze przemyślanie, niekiedy błędne. Ta cała otoczka, gdzie romans miesza się dramatem momentami scenami brutalnymi, które tylko graja na emocjach widzów, to to wzbudza uczucia, które sprawiają, że wręcz nie można doczekać się następnego odcinka, a świadomość, że czekać na niego musimy kolejny tydzień doprowadza do obłędu (przynajmniej mnie) Co do oprawy graficznej- nie mam zastrzeżeń, co najmniej tak samo śliczna jak w pierwszej serii, jeżeli nie lepsza, animacja bije na kolana i zachęca do oklasków,( choć, nie oszukujmy się; FateZero to to nie jest)a muzyka… To coś, za co należą się owacje na stojąco.
Nie jestem przekonana ilu z was zwróciło na nią uwagę w czasie seansu, ale ja osobiście kocham przygrywkę do walk, która często pojawiała się również w Noragami, a mnie zachwycała za każdym razem. Cudownie powalona.
Opening również; utwór Hey kids! w wykonaniu THE ORAL CIGARETTES nuciłam przez każde półtorej minuty w każdym kolejnym odcinku i Ending, przyjemny, spokojny i cholernie dobry (twórcy wykazali się doskonałym doborem początków i końców odcinków w obu seriach, co przyznam szczerze naprawdę mnie zaskoczyło; przekonana byłam bowiem, że drugi op będzie skopany…)
I całokształt, no cóż ja zarzucić mogę tylko to, co i w pierwszej serii, mianowicie humor, bo mnie nie bawi.
Przymykałam jednak na to oko, bo przekonana byłam, że twórcy go nie odpuszczą. Jedyny problem kliknij: ukryte wynikał z pozostawieniu na wierzchu wątku z ojcem, dodanego w ostatnich minutach 13 odcinka, który napomniany został.. no nie wiem.. Ze względu na mangę? o nie, panowie, tak bez trzeciej serii się nie obejdzie, a jeśli już tak,to no na jaki *uj robić serie 12 odcinkowe?
To po prostu seria czysto rozrywkowa, do obejrzenia bez zobowiązań, zresztą dla każdego znudzonego na świętach również polecam. Krótkie 12 odcinków pierwszej serii i 13 drugiej zleci szybciej niż przypuszczacie, a mam wrażenie, że wielu ta seria może się spodobać: dla fanów shounenów, dobrej akcji, przyjemnej muzyki, ślicznej kreski, płynnej animacji no i oczywiście dobrej zabawy.
Bo przecież kto nie pokochał by Yato za jego niezdarność i zachowanie,niekiedy kontrowersyjne,poważne kiedy trzeba, Yukine za młodzieńczy bunt i nieprzemyślane decyzje oraz Hiyori, za to, że jest na tyle ogarniętą bohaterką, iż równie dobrze na ekranie gościć mogła by tylko ona, a przyjemność z oglądania z pewnością by wam nie ostygła.
A ocena? ,,Żeby psa ubić i kij się znajdzie'' 9 z pewnością by wystarczyła, ale kończąc seans jestem usatysfakcjonowana, raczej bez nadziei na kontynuację, choć być może…
To anime ma coś w sobie
Postać Yato jest tak dobrze zrobiona, podobnie Yukine i Hiyori. Wątek miłosny jest delikatny i w tej serii nie sposób odczuć, że ktoś pojawia się jako popychacz albo zapychacz fabularny. Można rzeczywiście uśmiechnąć się, parsknąć śmiechem, oglądając gagi. Ale to kwestia gustu, każdy ma inne poczucie humoru. W pierwszej części było ich więcej, ale tutaj za to dostajemy w zamian dobrze poprowadzone wątki kliknij: ukryte jak ostateczne „zwolnienie” Nory.
Generalnie z prostej sympatii do tej serii i mile spędzonego czasu 8/10
Jedno trzeba oddać temu anime – ma świetną muzykę xD
Zapowiada sie lepiej niz pierwszy sezon to na pewno. Poczatek jest po prostu mocny.
A co do wstawek humorystycznych, nadal sa, lecz sa one bardziej scenami, a nie tak jak w pierwszym sezonie mniejszymi historiami. Na razie jest znacznie wiekszy nacisk na bardzo konkretny rozwoj fabularny i ojejku ja chce wiedziec co sie bedzie dzialo dalej. Dobrze ze to anime to dramat, a nie tragedia, bo negatywna rezolucja tego konfliktu napewno by mnie wielce zasmucila.
Nie porzucę, bo jestem strasznie ciekawa dokąd to zaprowadzi, ale zapowiada się seans skąpany we łzach i zagryzany czekoladą.
Recenzent pierwszej części będzie musiał podnieść ocenę o co najmniej oczko, zważywszy, że jednym z jego zarzutów były nierozwiązane wątki fabularne. Otóż rozwiązanie nadchodzi!
Co do openingu, nie rozumiem stwierdzenia, że się nie różni. Zrobili go zwyczajnie w tym samym stylu i kolorystyce co bardzo mi odpowiada. Animacja jest również smakowita i tym razem ją zdążyli dokończyć^^( oczywiście się nie powtarza ) W pierwszym dopiero chyba od 3/4 odcinka była pełna, wcześniej kilka scen było statycznych. Głównie dlatego, że po raz pierwszy mieli kilka serii w jednym sezonie. Też ciekawe, że za bardzo w nim nie zaspoilerowali a było co. Kilka drobnostek jest ale takiej wtopy jak pokazanie pełnego djin equip Alibaby jakie zaserwowało A1 w drugim openingu nie ma( pomyśleć, że byli fani, których jego wygląd jeszcze zaskoczył ). Ogólnie mi się bardzo podoba chociaż nie przebił pierwszego( co jest niezwykle trudne ). Natomiast o dziwo spodobał mi się ending a to dość rzadkie.
To co teraz napiszę jest moją opinią i to dość entuzjastyczną. Obejrzenie Noragami jeszcze mocniej upewniło mnie w tym jak bardzo uwielbiam Bones^^ Niesamowite ekranizacje, pełne charakteru oryginalne serie i cudowna animacja. Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o ich problemach z sequelami i o kilku seriach jakie do mnie nie trafiły bo nudno by było z samymi sukcesami. Dla mnie zyczajnie lepszego studia nie ma( wszystkie 10 jakie wystawiłam na malu, czyli 2 należą do niego ). Jeśli by kiedyś zrobili ekranizacje Alive to bym im ołtarzyk zrobiła/ oczywiście żart xD