Komentarze
Phantasy Star Online 2 The Animation
- komentarz : Keii : 22.06.2016 09:02:48
- komentarz : Ketchup666 : 10.05.2016 10:39:21
- po 4 epku : Kysz : 31.01.2016 15:28:51
- komentarz : Ephant : 19.01.2016 01:51:36
- Re: Pierwsze wrażenie : Ryuki : 9.01.2016 18:44:04
- Re: Pierwsze wrażenie : Koogie : 9.01.2016 17:41:30
- Re: Pierwsze wrażenie : Antanaru : 9.01.2016 16:09:28
- Re: Pierwsze wrażenie : Kysz : 9.01.2016 15:07:57
- Re: Pierwsze wrażenie : Koogie : 9.01.2016 14:58:18
- Pierwsze wrażenie : Kysz : 9.01.2016 14:46:52
Ostatecznie bardzo sie zawiodlem i chociaz historia w drugiej polowie byla ciekawsza niz na poczatku, to przez caly sezon mialem wrazenie, ze za kazdym razem zapowiedz nastepnego odcinka sugerowala cos o wiele lepszego, niz rzeczony odcinek dostarczyl.
Z ciekawostek, mniej wiecej od drugiej polowy w anime zaczely pojawiac sie postaci z nowej aktualizacji w grze. Producent zachecal graczy do ogladania sugerujac, ze historie w grze i anime beda ze soba w jakis sposob powiazane. Jakis miesiac temu Itsuki, Aika etc. faktycznie pojawili sie jako postacie w grze, ale graja tam raczej drugie skrzypce.
Mimo wszystko, jesli to co producent mowil podczas jednego ze streamow jest prawda, dzieki anime sporo osob zaczelo grac w PSO2, wiec dla nich ta seria to zdecydowany sukces.
po 4 epku
Podoba mi się przede wszystkim główny bohater. Bałam się, że wyjdzie z niego bądź to totalnie nijaka ciapa, bądź nagle okaże się jaki to z niego nie jest koks, zaś on sam zatraci się całkowicie w grze. A tu się okazuje, że chłopak jest bardzo kompetentny w roli wiceprzewodniczącego, do tego swoją pracę związaną z grą traktuje poważnie, ale bez wielkiej fascynacji. Gra mu się spodobała, to widać, lecz nie traci nagle na nią całego swego wolnego czasu. Do tego jest spostrzegawczy – niezmiernie mnie zaskoczyło, kiedy w 3 epku kliknij: ukryte przyznał, że wiedział, iż to przewodnicząca jest SORO, zresztą nie zrobił z tego wielkiego halo. Z reguły takie nieporozumienia/tajemnice chcą ciągnąć przez całe anime, tu gładko przeszli do rozwiązania już na początku.
Nieźle wyszedł też event oraz motyw z poznawaniem realnych ludzi stojących za postaciami, z którymi się gra. Zwłaszcza grające wspólnie małżeństwo przypadło mi do gustu, ale reszta też ciekawie się zaprezentowała.
Po 1 odcinku miałam wątpliwości, czy to dalej kontynuować, ale póki co nieźle mi się na to patrzy. Widać, że to hitem nie będzie, ale dziwi mnie, że to aż tak źle zostało odebrane. Jasne, szału nie ma, podejrzewam, że spora część niskich not bierze się stąd, iż pierwsze odcinki są takie jakieś… strasznie mdłe. Jednakże, z drugiej strony, póki co nie dostaliśmy tutaj niczego totalnie idiotycznego, co mogłoby odrzucać. Mnie nawet lekko zaciekawiło do czego to ma niby zdążać, choć nie liczę na jakieś cudowne rozwinięcie fabularne, które rzuciłoby mnie na kolana. Format jednosezonowy zresztą potwierdza, że czegoś takiego nie dostaniemy – ot, raczej wyjdzie z tego klasyczna reklamówka gry.
Pierwsze wrażenie
Swoją drogą chyba po raz pierwszy widzę anime, w którym jest tak dużo CGI, a mnie to nie przeszkadza. W końcu chodzi o grę, to stylistycznie więc pasuje. Bardzo dobrze, że nie animują tak całości, bo w takim układzie mamy fajne rozróżnienie między rzeczywistością wirtualną a realnym światem, które inaczej by się straciło.
Może będzie z tego nie najgorsza seria czysto rozrywkowa. Niby pierwszy odcinek nie powalił, ale też mnie nie zdenerwował, a co najważniejsze – nie odrzucił.