Komentarze
Nijiiro Days
- Re: Mari : Zomomo : 16.08.2023 18:12:07
- Re: Mari : Bez zalogowania : 15.08.2023 23:31:00
- Mari : Navigator : 14.08.2023 22:38:01
- Mari : Kamisama : 28.03.2020 20:02:18
- Słodko, Ale nieprzesłodzone czyli czas na relaks. : Kamisama : 28.03.2020 18:37:21
- Nawet nawet. : Ciku : 8.12.2017 07:58:04
- Re: Bardzo dobra komedia romantyczna : San-san : 19.07.2016 22:51:57
- Re: To było takie kjut (◠‿◠✿) : Nuito : 5.07.2016 17:53:14
- Bardzo dobra komedia romantyczna : Kysz : 26.06.2016 19:55:25
- Re: Zaciskam zęby i oglądam : Irima : 24.04.2016 19:34:52
Mari
Gdyby nie ten twór zwany Mari to anime byłoby super, bicz też był nie na miejsu, ale zastosował bym go na szyi Mari.
Poza tym baka wyśmienita 7/10.
Słodko, Ale nieprzesłodzone czyli czas na relaks.
Dla każdego znajdzie się jakiś ulubiony typ postaci.
Co prawda wiele osób narzeka na Marie i na chłopczyka od pejcza, ale dla mnie oni stanowią ubarwienie tej serii.
W prawdziwym świecie jest pełno takich egoistycznych, zaborczych ludzi jak Marie. A do tego egoizm często idzie w parze z niedojrzałością. Jej postać przypomina mi pewną polską blond piosenkarkę, która ma już 30+ a nadal zachowuje się jak rozkapryszone dziecko. I jak dzika kotka Marie :)
Co do osób S/M i pejczyka. Ten pejczyk wielu oglądającym odrealnia to Anime, ale jak twórcy mieli to pokazać?
W scenach ero?
No nie.
A może w tak wynaturzonej formie jak tę niby komediową schizę jednego z bohaterów „Inu x boku SecretService” ?
Ten pejczyk to tylko rekwizyt. Albo fetysz.
Poza tym podoba mi się ten motyw jako przestroga przed płaskim ocenianiem, a zwłaszcza ta scena kliknij: ukryte w której dziewczyna że szkoły, tak baaardzo zakochana wyznaje miłość owemu sado/M, a po usłyszeniu jego preferencji ucieka i miłość nagle jej przechodzi.
Komentarz bohatera – że tak to jest jak się wyznaje miłość komuś kogo się nie zna – bezcenny :)
Openingi endingi i grafika są przyjemne.
Polecam to anime dla relaksu i lekkiej zabawy. 7 na 10.
Ps. Jedno z niewielu anime shoujo które bardziej przypomina okruchy życia i to całkiem sympatycznie i realistycznie i w sposób nieudramatyzowany.
Nawet nawet.
Z jednej strony dobrze, że odcinki mają po te ~10 minut, bo gdyby chcieli to ciągnąć w takim samym stylu, w pełnym wymiarze czasowym, to mogło by być gorzej.
Z drugiej może gdyby odcinki miały normalne 20 minut, to może zobaczylibyśmy normalne zakończenie.
A tak mamy kolejną bajkę z urwanym zakończeniem w najciekawszym momencie.
Komedia z tego niezła, romans nawet fajny, chociaż „główna” para nudna.
Bardzo dobra komedia romantyczna
Niestety seria ma też swoje wady, z których największą jest… postać Mari. Dziewczyna jest irytująco wręcz odpychająca, najzwyczajniej w świecie chamska i niewychowana. Gdyby na jej miejsce wstawić taką Chibę, która pojawia się w jednym z odcinków, tytuł bardzo by zyskał. Zresztą nawet mogliby pozostać przy tym schemacie postaci, ale z jej kreacją po prostu przesadzono. Nie rozumiem jak można się w ogóle przyjaźnić z kimś takim, a co tu dopiero mówić o jakichś głębszych uczuciach.
Inna kwestia to Keiichi, czy też raczej jego sadystyczne zapędy, które tu wyraźnie nie pasują. Ogólnie jest miło, przyjemnie i bardzo realistycznie, a tu nagle Kei‑chan wyskakuje z jakimś batem. I cały realizm szlag trafia. -.-
Kolejną sprawą jest długość odcinków, bo aż się prosi, żeby to była pełnowymiarowa produkcja (oczywiście wciąż dwusezonowa ;p). W takim układzie część wątków jest ledwie zaakcentowana i np. Keiichi i Nozomi nie dostali prawie w ogóle czasu dla siebie.
Tak czy siak to jedna z ciekawszych propozycji romantycznych ostatnich kilku sezonów, zwłaszcza przez to jak bardzo wybija się spośród całej reszty. Gdyby jakimś cudem powstał drugi sezon (to chyba zbyt mało popularny tytuł, żeby tak się stało, no ale może, może…), to na pewno się na niego rzucę. Jeśli jednak w przeciągu kilku miesięcy nie pojawi się żadne info na ten temat, zabiorę się za mangę. I oby więcej takich anime robili.^^
Zaciskam zęby i oglądam
gwiazdki w oczach
Bohaterowie są tacy jak możemy ich ocenić tylko po przyjrzeniu się projektom postaci: uroczy, emocjonalny blondynek, czarnowłosy spokojny i małomówny, czerwonowłosy bawidamek i brunet „dobry brat”. Tacy się wydają na pierwszy rzut oka. Ale nie są zupełnie płascy, nijacy i pod linijkę. Czarnowłosy Tsuyopon(u <3) jest bardzo łagodny i przyjacielski, czerwonowłosy Mattsun jest (oprócz może sfery nauki) rozgarnięty i kliknij: ukryte umie gotować!!, Blondynek nie jest totalną fajtłapą kliknij: ukryte gra w tenisa i jako pierwszy zarywa do dziewczyny, Dobry brat Keichi ma swoje biczyki… dziewczyny też wypadają nieźle, choć moje serce podbiła Anna w przeciwieństwie do typowej tsundere Mari, która jest nieprzyjemna i wcale nie urocza tylko męcząca.
Yukirin jest w porządku, choć jestem neutralnie do niej nastawiona.
Fabuła jest nieskomplikowana ale i nie nudna. Odcinki trwają idealnie długo bo tylko 10 min i to bardzo im pasuje :3
Czekam z tęsknieniem na kolejne odcinki. :)
Niby fajne, niby spoko, ale jednak pozgrzytuje
Ale za to Tsuyoponnu jest fajny i ma świetną dziewczynę :D.
Tak sobie myślałam, ale pomału zaczynałam się przekonywać i pewnie bym się przekonała, bo robienie czekoladek w drugim odcinku było wesołe, ale to, co stało się potem… :/
kliknij: ukryte Kiedy dziewczyna we łzach wstydu wyznaje, że jej histeryczne zachowanie względem chłopaków spowodowane jest tym, że podoba się jej koleżanka z klasy to faktycznie doskonały moment, żeby ją pocałować.
Z której strony to jest urocze? Z której strony to jest zabawne? Nawet jeżeli to tylko „zagubienie okresu dojrzewania”... Co za chamidło z tego typa! =_= bleh
Pierwsze wrażenie
To było takie kjut (◠‿◠✿)
To było takie urocze, puchate, naiwne i wesołe, że cały odcinek przesiedziałam z bananem na twarzy, a fragment z odgłosem zarzynanego prosiaka przewijałam z 5 razy xD