Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Mayoiga

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Katasza 27.06.2016 18:46
    Widziałam już gorsze serie!
    Ja nie skreśliłam tej serii! Nie miałam jakichś wygórowanych oczekiwań i nie spodziewałam się wielkiego odkrycia, jak również nie porównywałam do innych serii i powiem szczerze, że dałam radę bez większych problemów :)) bo pomysł na fabułę był całkiem ciekawy!
    Głównym minusem tej serii wydają mi się postaci, większość do odstrzału od zaraz, chaotyczni i puści jak nigdzie indziej (chociaż jest kilka ciekawych).
    Chociaż sama siebie muszę naprostować ale chyba przyzwyczailiśmy się wszyscy, po różnych serialach, że jak są jacyś zagubieni to na pewno są to ludzie nieprzeciętnej inteligencji, wyważeni i odnajdujący się wszędzie, a już na pewno każdy znajdzie swoje miejsce w społeczności (lub poza nią).
    I oczywiście każdy coś potrafi, a to Bob budowniczy, a to bibliotekarz umiejący czytać w elfickim który napewno się przyda i oczywiście do tego McGyver i Xena a już na bank będzie medyk, bo przecież zawsze jest jakiś medyk, który złączy każdą kość, jest też terapeutą i nie zapominajmy że chirurgiem.
    Tutaj trafiło na bardziej przeciętną grupkę.
    I na szczęście udało się umknąć schematowi. I napiszę to co napisałam już wyżej, widziałam już gorsze serie!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Maxromem 27.06.2016 00:56
    Sztuczne. Sztuczne i wymuszone.

    Wszystko w tej serii było tak sztuczne – konflikt, atmosfera, postaci, fabuła, narracja, a za scenariusz pani Okada na zawsze straciła u mnie kredyt zaufania. Natężenie melodramatu pod koniec osiągnęło tak wysoki poziom, że bałem się, że w pewnym momencie to będzie aż tak złe, że aż śmieszne. Niestety nawet tego nie można o tym anime powiedzieć. Do tego dochodzi tragiczne 3D. Narzekamy na naszego wiedźmińskiego smoka, ale wcale nie wygląda on gorzej od tego co tu się wyprawiało.

    Anglicy mają takie fajne określenie – trainwreck, czyli coś co oglądasz mimo tego, że to porażka, bo satysfakcję czerpiesz z tego jak seria z odcinka na odcinek się sypie. Idealne określenie Mayoigi.

    Ode mnie najniższa nota. Jeszcze nie widziałem czegoś gorszego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Autor 22.06.2016 17:39
    Raz na ruski rok wyjdzie horror (na Tanuki pisze inaczej, ale Mayoiga była zapowiadana jako horror), człowiek narobi sobie nadziei na coś dobrego, szczególnie że miejsce akcji jako mała wioska na zadupiu – lepszego po prostu w horrorach nie jestem w stanie sobie wymarzyć, a tutaj wychodzi jakiś crap. To znaczy ja obejrzałem jeden odcinek, ale widzę po komentarzach, że raczej za ciekawie nie jest.
    Nawet na MAL'u seria nie ma się czym pochwalić, a przecież wszyscy wiemy jak to jest z ocenami na tamtym portalu.
    No po prostu szkoda, mówiąc szczerze to liczyłem na coś a'la Shiki (10/10 dla anime i 10/10 dla książkowego pierwowzoru), czyli że te gówniaki będą po kolei ginąć, a reszta będzie chciała ustalić przyczynę, a tutaj kloc.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Koogie 20.06.2016 08:20
    Jest mnóstwo sposobów jak rozbawić i zaangażować widza. Antypatyczność czy głupota postaci wcale nie stanowi przeszkody by utrzymać widza przed ekranem. Tyle, że aby to zrobić potrzeba kierować akcją w odpowiednią stronę, trzeba się wyzbyć czegoś.
    Niskiej klasy horrory często to wykorzystują, masz grupkę okropnych nastolatków w którym każde jest karykaturą jakiegoś stereotypu, film zwykle zaczyna się od pokazania jak bardzo nieprzyjemnie i wkurzający są bohaterowie. Film buduje Twoją antypatie aby następnie karać te postaci za ich zachowanie. Nikt nie czuje się źle przecież jak głupia blondi, która wcześniej zdradziła i upokorzyła swoją koleżankę zostaje zdekapitowana, prawda? Dla wielu jest to nawet przyjemność, jeżeli naprawdę gardziliśmy postacią.
    W tym przypadku nie ma znaczenia czy postać jest dobrze napisana, czy nawet czy się zachowuje jak człowiek. W pewnym sensie odhumanizowanie postaci daje scenarzyście wolną rękę by potraktować postać jak najmocniej się da.
    Istnieje jeszcze ten aspekt, tak głupie, że aż śmieszne. Można wyciągnąć mnóstwo zabawy z jakiegoś filmu, nie poprzez stricte sam film, lecz poprzez umiejscowienie go w kontekście poza filmem. To znaczy, porównywanie prowadzenia postaci, kadrów do tego jak to powinno wyglądać.

    Ok, czemu tak się rozpisuje? Ponieważ  kliknij: ukryte 

    W ostatecznym rozrachunku wyszedł z tego albo wypatroszony horror klasy C albo po prostu bardzo bardzo źle zrobione anime. Niezależnie jak na to się patrzy, tak była to strata czasu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Ao desu 19.06.2016 23:52
    Latający Potworze Spaghetti, ta Nanaki w kształcie zmutowanej babci to CGI, od którego idzie sobie oczy wydłubać. Przecież to wygląda jakby to było w poprzednim stuleciu robione, a nie tydzień temu…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kysz 19.06.2016 13:10
    Mogło być znacznie lepiej, ale wyszło beznadziejnie.
    Zabierając się za tę serię byłam dość pozytywnie nastawiona. Po pierwszym odcinku zapaliła mi się lampka ostrzegawcza, ale jeszcze liczyłam, że to będzie miało jakiś klimat, że to tajemniczość, a nie traumy zdominują resztę. Następnie przyszły odcinki bezsensownej głupoty, przy których już wiedziałam, na co się nie nastawiać – na idiotyczną papkę o bandzie świrów. Wciąż wszakże, gdyby przerodziło się to w totalnie bezmózgą jatkę, której wszystkich wyrzynano by jak leci, to mogłoby być znośne (takie głupie, ale fajnie, zwłaszcza że miło się patrzy jak zabijane są postaci, których się nie trawi, a tu większość taka była). A tu guzik – na koniec postanowili wywlec jakieś aspekty psychologiczne, próbując udawać, że to miało sens. Cóż… nawet jeśli jakiś tak było, to po prostu nijak nie da się zignorować wszystkich idiotyzmów, które zaserwowano nam wcześniej. Problem w tym bowiem, że sam koncept okazał się być naprawdę ciekawy, ale totalnie go zniszczono, poszatkowano i przemielono tragicznym wykonaniem. Widzę tu tyle błędów, że nawet nie wiem od czego mogłabym zacząć wypisywanie tego, co uważam wady tego tytułu, postaram się wszakże coś naskrobać, co by nie wyszło, że tylko zrzędzę bez podawania konkretów.
    Bardzo możliwe, że to, co próbowano tu wykreować mogłoby się udać, gdyby całkowicie wymienić bohaterów. Nie uważam, iż ich ilość sama w sobie jest błędem – w końcu wybierali się oni do wioski, by zacząć tam nowe życie, niejako stworzyć środowisko społeczne, w którym mogliby „normalnie” (jak na ich standardy) funkcjonować. Rozbudowanie wszystkich z nich byłoby niemożliwe, chyba, że próbowano by to rozwlec na serię ponad 50­‑cio odcinkową. Tutaj wszakże podejrzewam, że przy takiej konstrukcji fabularnej (tj. wyciąganie asów na sam koniec) nikt by nie zniósł słuchania o traumach kolejnych bohaterów i to nawet, gdyby zaserwowano je w ciekawszej formie, a nie tak jak to zrobiono. Naturalnym rozwiązaniem było zatem wyróżnienie grupki głównych bohaterów. Niestety, jak już pisałam po pierwszym odcinku, do tych ról nominowano praktycznie najgorsze możliwe postaci. Ponadto kompletnie niepotrzebnie wyróżniono ich aż tylu – przykładowo za zupełnie bezsensowne uważam  kliknij: ukryte  Z drugiej strony, bohaterowie, którzy troszkę mnie zainteresowali – pani detektyw i ta mała, co niby widzi duchy – zostali potraktowani całkowicie po macoszemu. Jakie były w końcu ich  kliknij: ukryte  i dlaczego akurat takie, tego nie wiemy. Tak szczerze, to myślałam, że coś o tym będzie, bo np. były momenty jak ta detektyw  kliknij: ukryte , co chyba powinno mieć jakiś sens (mogłoby ujść jak zwykły odruch bohaterki w jakimś innym typie serii, tu jednak, skoro skupiali się niby na psychice postaci, powinni to jakoś rozwinąć, skoro już poświęcili temu uwagę).  kliknij: ukryte  Ale i tak to wszystko blaknie w porównaniu do tego, co zrobili z trójką głównych postaci. O dziwo, historia Masaki wyszła nieźle – nie spodziewałam się, że  kliknij: ukryte  Tutaj wyraźnie wyszły na wierzch wszystkie bolączki trapiące twórczość pani Okady – pomysł jest, ale jak przychodzi do konkretów, to jakieś toto sztuczne, przedramatyzowane, niedopracowane, nieżyciowe…
    Najgorsze w tym wszystkim jest jednak zakończenie. Wyglądało to dla mnie tak, jakby osoba wymyślająca tę historię zabrnęła za daleko i nie wiedziała, co właściwie dalej z tym całym chaosem zrobić.  kliknij: ukryte  Chyba najgorsze, co można było z tym zrobić i takie trochę „na odwal się”.
    Ogólnie wyszło to tragicznie, a wcale nie musiało, bo pomysł głupi nie był. Zawiodło wszakże wszystko inne. nudni bohaterowie, chaotyczny sposób wprowadzania kolejnych wątków, skupianie się na pierdołach, mniejsze bądź większe dziury i błędy (poczynając od całej organizacji tej wycieczki) – to wszystko sprawiło, że nawet najciekawszy motyw musiał wyjść źle. Momentami było śmieszne i całościowo uważam to za kolejny tytuł z cyklu „tak głupi, że aż fajny”, ale jestem zawiedziona. Nie, nie tym, że nie wyszło z tego coś dobrego, ale że na koniec nie dodali większych głupot i  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nanami 18.06.2016 21:27
    Ale dno
    W zasadzie to mogłabym po seansie nadal zacytować mój poprzedni komentarz… Obejrzałam do końca, bo byłam ciekawa, jak to niby twórcy zechcę wytłumaczyć… ale oglądałam to kompletnie beznamiętnie. Mimo wszystko ten wątek z Reiji wydawał się odrobinkę ciekawy stąd 2/10, ale tak to… niech przepadnie w czeluściach.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 6
    Enevi 17.06.2016 18:27
    Wioska zagubiona w oparach absurdu i... nudy
    Cóż, po obejrzeniu całości z przykrością stwierdzam, że Mayoiga miała nawet niezły pomysł wyjściowy… Tyle że pomysły trzeba umieć realizować, a pod tym względem seria wykładała się bardzo efektownie praktycznie, co odcinek. Zero suspensu, kicz zamiast psychodelii i przede wszystkim – wszechogarniająca nuda. Twórcy chyba kompletnie nie wiedzieli, co tak naprawdę chcą stworzyć: horror/thriller, dramat, komedię/parodię czy cokolwiek innego… W efekcie wyszła taka bardzo niestrawna papka. Sposób przedstawiania kolejnych (również pseudonaukowcych) wyjaśnień jest sztuczny, brak tu jakiegokolwiek wyczucia i subtelności (odpowiedziami dostajemy praktycznie po głowie, a wystarczyło trochę się postarać i bez łopatologii widz spokojnie by się domyślił, o co chodzi. Ale nieee.). Bohaterów jest zdecydowanie za dużo, a ich osobowości w większości mają głębokość kałuży i niczego sobą nie reprezentują. Tak ze 2/3 obsady można by spokojnie wywalić, bo nawet nie pełnią funkcji narzędzi fabularnych, a tylko snują się w tle, tworząc sztuczny tłum.

    Gdyby tylko zostawić samą koncepcję, wypatroszyć scenariusz i bohaterów, wyrzucić Mari Okadę z ekipy, to może faktycznie powstałoby klimatyczne anime – odpowiednio niepokojące i porządnie psychodelicznie z kilkoma tajemnicami w zanadrzu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Majonez 13.06.2016 14:35
    Kierowca rządzi
    Kierowca autobusu jest najlepszą i jedyną sensowną postacią tego anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    LaFonda 10.06.2016 04:25
    Ludzie, to nie "HnNKn" ani tym podobne
    Widzac tak duza ilosc negatywnych komentarzy zastanawialam sie czy w ogole jest sens sie za to zabierac, jednak ostatecznie dalam temu szanse i powiem nawet ze wcale nie zaluje. Mam wrazenie ze glownym powodem niezadowolenia widzow jest to, iz zabierali sie za serie oczekujac czegos zupelnie innego: dreszczyka emocji i rozlewu krwi (jak np. w „Higurashi no Naku Koro ni”), a otrzymali okruchy zycia przyprawione niewielka doza wartkiej akcji i dramatyzmu.

    Historia ta opowiada o grupie mlodych ludzi chcacych zaszyc sie w malej opuszczonej wiosce odcietej od swiata, aby uciec od swojego dotychczasowego zycia. Kazdy z nich ma ku temu swoje powody – przezyte traumy (mniej lub bardziej irracjonalne). Swoje nowe zycie musza jednak rozpoczac od walki o przetrwanie, a walka ta bedzie walka ze swoimi wlasnymi lekami ( kliknij: ukryte ).

    Zgadzam sie iz wiekszosc postaci pierwszoplanowych jest irytujaca, ale mozna tlumaczyc to tym, iz ludzie ci sa „zrabni psychicznie” (w koncu dlatego sie tam znalezli). Jak dla mnie najwieksza dziura w fabule jest brak przygotowania do calej tej wyprawy w nieznane (odcinek 2) i historia Misaki (odcinek 7).  kliknij: ukryte 

    Podsumowujac obejrzane 10 odcinkow stwierdzam iz dobrze sie to oglada (pomijajac wspomniane wyzej mankamenty). Nie wiem jeszcze jaki bedzie final, ale moje ogole wrazenia (rowniez te audio­‑wizualne) sa pozytywne. Na pewno warto dac temu szanse.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yoooooooo 8.06.2016 21:12
    ...omg
    Anime najgorsze w swoim rodzaju. Chciałoby się powiedzieć, że tak złe, że aż dobre, ale niestety… jego beznadziejność tak naprawdę męczy niż bawi.

    Jeszcze chciałbym dodać coś w temacie ludzi, którzy uważają, że można temu anime wszystko odpuścić, bo postaci nie mają wszystkich klepek…
    To że anime jest o bandzie wariatów to jedno. To, że tempo i montaż scen to absolutna sieczka bez zamysłu i talentu to drugie. Postaci nie powinny usprawiedliwiać nieudolności scenarzystów. Można stworzyć dobrą historię o wariatach, można też stworzyć dobrą historię, która sprawia że zarówno widz jak i postacie kwestionują co jest rzeczywistością a co nie jest, ale to anime taką historią nie jest.
    Zastanawiam się w tym momencie, czy twórcom tego anime w ogóle już na czymkolwiek zależy, bo co odcinek, to jeden gorszy od drugiego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    Weiter 4.06.2016 23:24
    Pytanko. Zatrzymałem serie chyba na 7 odcinku, zaczęli się zabijać czy raczej nic z tego nie będzie i cała familiada upośledzonych ludzi wróci?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Ao desu 21.05.2016 18:18
    Odcinek 7
    Dotarło do mnie, jak bardzo byłem naiwny oczekując czegoś ciekawego od wyznań Masaki. Zamiast wreszcie się czegoś dowiedzieć przez dziesięć minut słuchamy, jak wyjąkuje z siebie swoją traumę, z której mało co wynika dla ogółu historii. A i tak jeszcze coś kręci najprawdopodobniej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Tamago-chan 14.05.2016 23:59
    Już dawno nie widziałam tak nieracjonalnie zachowującej się bandy idiotów w jednym anime. Z każdym odcinkiem wkurzają mnie coraz bardziej i w sumie wyświadczyli ogromną przysługę społeczeństwu, sami postanawiając się z niego usunąć. To typy takich kretynów, którym nie współczuje się bez względu na ich traumy, w żaden sposób nie czuję żaby były one powodem takiego zidiocenia. Błagam chociaż niech uśmiercą psycholkę Lovepon i głównego bohatera, a jeszcze uznam, że seria nie była całkowitą stratą czasu. A tak nawet mnie to niestety nie śmieszy, wywołuje tylko uczucie zażenowania. Mimo wszystko spróbuję skończyć, bo aż jestem ciekawa jak bardzo bzdurna może być jeszcze ta seria, a jeżeli o to chodzi mam wrażenie, że nie poczuję się rozczarowana.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lina 14.05.2016 22:24
    Po siódmym odcinku czyli w pół drogi...
    między śmiechawką, strachawką i głupawką. Niby została jeszcze niemal połowa, ale jak dotąd twórcy wykazują się sporym niezdecydowaniem. Jakby kilka osób prowadziło samochód – jeden wciska gaz, drugi w tym czasie zaciąga ręczny, trzeci ciągnie kierownice w prawo, czwarty w lewo, a piąty dziwi się dlaczego samochód nie jedzie do przodu i tyłu jednocześnie skoro ze wstecznego właśnie wrzucił czwórkę.

    Zanosi się, że będziemy mieli kolejny przykład na „bezjajeczność” obecnych Japończyków. Jakby twórca horroru bał się, że kogoś przestraszy, a komedii nie śmiał się kogoś rozśmieszyć. Nic dziwnego, że ostatnio dobrze wychodzą im jedynie slice of life'y.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Klemens 14.05.2016 20:56
    7
    Chciałbym napisać coś fajnego o tym odcinku, ale ja p…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    chi4ko 14.05.2016 14:43
    Grzybki halucynogenki
    Kocham to anime. To takie Mirai Nikki w wersji light.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Koogie 14.05.2016 13:36
    7 odcinek
    Uffff… dawno się tak nie śmiałem.
     kliknij: ukryte 
    Cały odcinek od początku do końca to czysta głupota posunięta do tego stopnia, że nie da się z tego nie śmiać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Ao desu 11.05.2016 14:52
    Do szóstego odcinka:  kliknij: ukryte  Fascynujące…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    thorn 1.05.2016 22:28
    Widać bardzo już jestem wyposzczony na jakąś serię choć trochę zahaczającą o grozę, bo pierwsze trzy epki obejrzałem w sumie bez większych zgrzytów. Ale komentarze do nowego odcinka wskazują, że teraz może nadejść kryzys ;___;
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Galera 1.05.2016 20:33
    Tak się po pierwszym odcinku (mimo durnych charakterów) cieszyłem że wreszcie wyszła odskocznia od ecchi shitu, a po komentarzach widzę, że jest jeszcze gorzej niż w co sezonowych haremówkach.
    Strach oglądać dalej, ale kiedyś trzeba się będzie za to zabrać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Nanami 1.05.2016 19:11
    Rany, jakie to jest durne i bez wyrazu. Potencjał zjechany od góry do dołu z nawiązką… Jedyne sensowne wytłumaczenie tego potworka, to że wszyscy nawdychali się halucynogennych oparów, łącznie z twórcami.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Spoko 1.05.2016 00:16
    dubeltówlka + 2 naboje
    Mając do dyspozycji dubeltówkę z dwoma nabojami w pierwszej kolejności odstrzelił bym wariatkę paplącą o torturach. Drugi pocisk poszedł by w Pi­‑tan i jej czopka.

    Niestety powiedzenie „tak złe, że aż dobre” nie ma miejsca w przypadku tej serii. To anime jest po prostu nudne i pozbawione wyrazu. Pora porzucić je bez żalu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    Klemens 30.04.2016 20:48
    Okej,  kliknij: ukryte  całkowicie przekreślił szanse tej serii na jakiekolwiek porywy normalności xD Rykłem srogim śmiechem, jak to zobaczyłem. Wspaniały pokaz tego, jak NIE POWINNO wyglądać horror­‑anime. Jestem pod wielkim wrażeniem. Wyczuwam nawet tu lekką parodię, bo nie uwierzę, że ktokolwiek z osób odpowiedzialnych za scenariusz mógł napisać taką głupotę xD
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Weiter 21.04.2016 01:22
    ep 3
    Boże jakie te postacie są denerwujące.. Z niecierpliwością czekam aż zaczną padać jeden po drugim, najlepiej w bardzo okrutny sposób.

    Jedyna osoba, która mnie tam nie drażni to lion, bo nic praktycznie nie mówi i kolega naszego głównego bohatera.

    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime