
Komentarze
Sakamoto Desu ga?
- Fajna czołówka : Kurubuntu : 1.10.2023 09:54:44
- Tagi : Bez zalogowania : 21.08.2020 13:54:48
- Re: Anime o których się pamięta : Bez zalogowania : 21.08.2020 13:49:56
- Re: Anime o których się pamięta : Zomomo : 20.08.2020 17:06:10
- Anime o których się pamięta : Anonimowa : 20.08.2020 15:40:14
- komentarz : Zomomo : 19.08.2020 21:30:36
- komentarz : . : 16.08.2020 10:55:28
- Re: Parodia Jamesa Bonda na spokojnie : Anonimowa : 28.04.2020 02:58:26
- Parodia Jamesa Bonda na spokojnie : Anonimowa : 28.04.2020 02:57:33
- Re: Sakamoto desu : ccc : 26.03.2019 17:30:17
Fajna czołówka
Największym wyróżnikiem anime – ale też problemem – jest główny bohater, Sakamoto, będący istnym półbogiem, mającego za matkę prawdopodobnie jedną ze starożytnych Gracji. Bo jak inaczej wytłumaczyć to, że absolutnie z każdej sytuacji jest wstanie (bez większych problemów) wyjść obronną ręką i to w jak najlepszym stylu?
Znajdzie się paru podobnych bohaterów tego typu, takich jak Saitama z OPM, czy Saiki z Ψ‑man, ale w porównaniu do Sakamoto nie byli oni perfekcyjni, co dawało zwyczajnie ciekawszy efekt.
W tym anime widzimy głównie popisy Sakamoto, które są całkiem spoko, ale brakuje im jakiegoś napięcia, niepewności – albo drugiej strony – podkręconego absurdu. Przez to cała seria jest trochę nużąca.
W sumie trochę dziwna to bajka, za mało śmieszna na komedie, ale zbyt absurdalna na klasyczne okruchy. Chyba najbliżej temu do jakieś parodii, ale to kwestia drugorzędna.
Czy warto obejrzeć? Cóż, jeśli lubisz komedie to warto dać szansę, bo może siądzie ci humor. Natomiast jeśli już pierwszy odcinek mocno cię odrzucił, to daj se na luz, znacząco lepiej już nie będzie.
Parodia Jamesa Bonda na spokojnie
I chociaż bardzo bym chciała uznać go za ideał człowieka, to jednak miał kilka cech nie do końca według mnie zasługujących na tytuł Człowieka Roku.
Według skali IQ chyba wyszłoby 1000, a jednak obejrzałam i w sumie… gdyby każdy z nas był jak Sakamoto, to gatunek ludzki rozwijałby się spokojnie bez potrzeby wojen.
Stąd pewnie niektórzy oglądający anime – brali go za kosmitę.
Polecam jako coś innego w seriach szkolnych.
Sakamoto desu
Zmarnowany potencjał
Sam Sakamoto jest oczywiście postacią obłędną. Jego pomysły, w większości dziwaczne, okazują się być zawsze idealnym rozwiązaniem danego problemu. Muszę przyznać, że pomysł na taką postać spasował mi znakomicie, zwł. że cudowanie uwypukla jak głupio takie kreacje idealnych bohaterów wypadają „na serio”.
Szkoda, że seria nie utrzymała poziomu pierwszego odcinka, ale i tak zapewniła mi sporą dawkę śmiechu. Ostatecznie wystawiłam temu ocenę 6/10, bo jednak tytuł nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań i bywało, że niektóre epki mi się strasznie dłużyły.
Pierwsze wrażenie
Swoją drogą fajnie się na to patrzy i przypomina sobie wszystkie te postaci, które miały być właśnie takie, tylko na serio. Np. idole – no czysta rozkosz zestawić ich z Sakamoto. Inna sprawa, że ja tak odebrałam postaci z Joker Game, bo ci wszyscy szpiedzy zostali przedstawieni właśnie jako tacy idealni, męscy… no właśnie „cool”. Tyle, że tam to ma być na poważnie, a przez to mnie razi. Patrząc zaś na Sakamoto po prostu wyję ze śmiechu. xd Tak z jeszcze innych nawiązań, przypomina mi się Karamatsu z Osomatsu‑san, tyle że tam poszli w inną stronę i jego sposób bycia nie jest traktowany jako „wow”, tylko ignorowany jako tandetny.
W każdym razie ja to kupuję i czekam na więcej. Byle nie skończyło tak jak Danshi, w którym szybko skończyły się im pomysły na nowe, fajne gagi, więc pokazywali w kółko to samo prawie.
Ale jestem ciekawa, co wymyślą za tydzień o: