Anime
Oceny
Ocena recenzenta
6/10postaci: 6/10 | |
fabuła: 5/10 | muzyka: 7/10 |
Ocena redakcji
brakOcena czytelników
Kadry
Top 10
Go! Princess Precure Go! Go!! Gouka 3-bondate!!!
- Go! プリンセスプリキュア Go! Go!! 豪華3本立て!!!
W teorii „wspaniały potrójny film”, w praktyce – historia sztampowa plus dwa dodatki.
Recenzja / Opis
Cykl Precure próbuje trochę eksperymentować z filmami kinowymi, jednak nie jestem pewna, czy zaprezentowane tu podejście jest dobrym pomysłem. Przynajmniej z punktu widzenia starszych odbiorców, bo dla dzieci podział na trzy odrębne historie może mieć jakiś sens. Inna rzecz, że spodziewałam się w miarę samodzielnych części, a dostałam raczej film właściwy i dwa dodatki.
Otwierające film Cure Flora to Itazura Kagami, zrobione w całości w CG, trwa około pięciu minut. To króciutka etiuda („historyjka” to za duże słowo), w której Cure Flora, pokazywana zresztą w formie super‑deformed, natyka się na psotne duszki, udające przedrzeźniające ją lustro. Fabuły w tym nie ma, dialogów nie ma, sensu specjalnie też nie ma – ot, takie coś, co ma wywołać uśmiech młodszych widzów.
Historia będąca daniem głównym została zatytułowana Pumpkin Oukoku no Takaramono, trwa pięćdziesiąt minut i rysowana jest już tradycyjnie. Bohaterki odwiedzają nowo otwartą cukiernię, specjalizującą się w słodyczach robionych z dyni, stamtąd zaś trafiają do tytułowego Dyniowego Królestwa. Zostały zaproszone nie przez przypadek, bowiem król i królowa, wspierani przez niejakiego Warpa, organizują właśnie konkurs mający wyłonić nową księżniczkę. Oczywiście bohaterki przystępują do rywalizacji, traktując to jako okazję do zdobycia doświadczenia oraz samodoskonalenia. Jak jednak widzowie wiedzą od razu, zaś bohaterki przekonają się poniewczasie, w królestwie źle się dzieje, a odpowiada za to nie kto inny, jak Warp.
Jeśli ktoś miał już do czynienia z filmami związanymi z cyklem Precure, z pewnością natychmiast rozpozna znany schemat: magiczne królestwo, bohaterki wciągnięte w pułapkę, a wszystko prowadzące do finałowej konfrontacji, wymagającej nieodmiennie „udziału” małych widzów, którzy na sali kinowej dzielnie machają latarkami, wspierając magiczne wojowniczki. Ograniczenia czasu i formy są oczywiste; to nie miejsce na wprowadzanie elementów, które wpłynęłyby na fabułę serii (film ma przecież premierę równolegle do niej), ani nawet na rozwijanie wiedzy o postaciach… Ale czy na pewno? Najbardziej udane kinówki z tego cyklu potrafiły wnieść coś od siebie, a na ich tle Pumpkin Oukoku no Takaramono wypada po prostu blado. Nie mówię tu o eksperymentach, ale nie wykorzystuje nawet własnego potencjału. Dyniowe Królestwo jest mdłe i nieciekawie zaprojektowane; „konkurs” pozbawiony pomysłu i praktycznie niepokazany, zaś finałowa walka mało efektowna. To może irytować o tyle, że jeśli miałabym oceniać, uznałabym ten epizod za… znacznie gorszy wizualnie od serii telewizyjnej, która w kluczowych momentach potrafiła zachwycić kadrowaniem i doborem barw.
Mocno zniechęcona zaczęłam trzeci segment filmu, dwudziestominutowe Precure to Refi no Wonder Night!, także zrealizowane w CG, ale tym razem w stylu znanym z endingu serii telewizyjnej Go! Princess Precure. Na pierwszy rzut oka przedstawiona historia jest podobna do poprzedniej, bohaterki zostają wezwane na pomoc do magicznego Królestwa Dyń (nie mylić z poprzednio omawianym Dyniowym Królestwem), które złowrogi Night Pumpkin pogrążył w wiecznej nocy. Aby przywrócić dzień, trzeba umieścić magiczne światełko na szczycie pałacu – ale to, jak łatwo zgadnąć, nie jest zadaniem prostym. Na szczęście ich przewodniczką po tym świecie jest dziewczynka imieniem Refi, zdeterminowana, by pokonać paskudnego uzurpatora i przywrócić królestwo do dawnej postaci.
Jak się okazało – na to czekałam. Owszem, fabuła ma tu z konieczności konstrukcję bardzo prościutką, ogranicza się właściwie do biegania i walk, ale wszystko dzieje się na tyle szybko, że nie przeszkadza to jakoś szczególnie. Za to nie da się ukryć, że ta część filmu bije poprzednią na głowę pod względem wizualnym i to nawet biorąc poprawkę na to, że – podobnie jak spora część widzów – nie przepadam szczególnie za CG. Królestwo Dyń utrzymane jest w stylu słodko‑halloweenowym, ale po prostu ładne i bardzo pomysłowe (acz przyznam, że wersja „nocna” podobała mi się chyba bardziej od „dziennej”). Animacja tym razem jest bardzo dynamiczna, na ekranie porusza się znacznie więcej elementów jednocześnie, a walki wyglądają bardzo porządnie. Do tego, jak zwykle przy tego rodzaju grafice, nie ma z oczywistych względów problemów z niedoróbkami czy deformacjami na drugim planie.
Ocenę wystawiam uśrednioną, dlatego w tym miejscu zaznaczę, że za samo Pumpkin Oukoku no Takaramono dałabym najwyżej 5, zaś Precure to Refi no Wonder Night! dostałoby ode mnie 7 za samą urodę. Oceny cząstkowej za grafikę nie wystawiam, bo nie ma jak tego uśrednić. Jak się okazuje, nie miałabym nic przeciwko filmowi Precure w całości zrobionemu w CG, o ile tylko byłby w równym stopniu atrakcyjny wizualnie. Kto wie, może w przyszłym roku?
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | Toei Animation |
Autor: | Izumi Toudou |
Projekt: | Hidemitsu Masui, Hiroshi Miyamoto, Hisashi Kagawa, Saki Hayashi, Yukiko Nakatani |
Reżyser: | Akifumi Zako, Hiroshi Miyamoto, Yasunori Gotou, Yukio Kaizawa |
Scenariusz: | Sakurako Akino |
Muzyka: | Hiroshi Takaki |