Komentarze
Flip Flappers: Fantazja vs. świat
- komentarz : The Beatle : 16.07.2017 01:06:20
- komentarz : Maxromem : 15.07.2017 04:50:34
- komentarz : asdfasefasf : 15.07.2017 01:34:39
- Re: Ending i dubbing : Orzi : 8.07.2017 23:44:29
- komentarz : Maxromem : 8.07.2017 22:48:50
- komentarz : asdfasefasf : 8.07.2017 21:42:12
- Ending i dubbing : Animelik : 29.04.2017 23:26:18
- komentarz : Maxromem : 8.03.2017 14:29:02
- Flip Flappers w TV : GLASS : 19.01.2017 21:03:44
- Re: Rety... baaardzo trudny w ocenie tytuł : Orzi : 19.01.2017 20:10:03
Ending i dubbing
[link][link][/link]
Niestety, Flip Flappers to kolejne anime, które udowadnia, że komplikowanie fabuły na siłę może tylko źle się odbić na całości. Całą zabawę jaką miałem przy jakiś pierwszych 8‑9 epizodycznych odcinkach zabrano mi próbując wetknąć jakąś chaotyczną i kompletnie przekombinowaną revenge story samotnej matki.
Flip Flappers to jednak wciąż seria jak najbardziej godna polecenia! Epizodyczność pierwszych 2/3 serii tylko podkreśla ogólny rozmach i niekonwencjonalność tej produkcji. Same z siebie różne Światy Pure Illusion, do których podróżują nasze bohaterki są mocno wzorowane na sprawdzonych światach z innych produkcji (nie tylko anime), ale jak najbardziej nie jest to wada! Ta seria idealnie pokazuje różnicę między wzorowaniem się na czymś a bezmyślnym plagiatem.
Można się kłócić, że całość jest powtarzalna, ale serio, przy tak wysokiej jakości części audio‑wizualnej nie ma na co narzekać.
Zdecydowanie polecam seans. Tylko podchodząc do niego wypada wiedzieć, że ostatnie odcinki to raczej fabularna klapa. Oprócz tego miodzio!
NB: Jeśli ktoś jest zainteresowany tematem podróży między różnorodnymi światami fantastycznymi i szuka dobrej książki do przeczytania, to Kroniki Amberu Rogera Zelaznego to absolutny top w tej dziedzinie.
Flip Flappers w TV
Rety... baaardzo trudny w ocenie tytuł
A z drugiej strony fabularnie to nie było za wybitne. Ba, można by było mieć wątpliwości, czy to w ogóle miało sens. Po części przekłada się to na spłaszczenie postaci. Musze jednak przyznać, że dla mnie taki fabularny absurd ma swój urok.
No i nie ukrywajmy, czasem się ekipa nie wyrabiała i animacjom brakuje klatek (ale to akurat drobnostka).
Podsumowując, dość słaba fabuła, takie sobie postacie i niesamowity świat i jego wykonanie. Co to nam daje… sam nie wiem… A co mi tam, słabe 8.
Dlaczego każdy powinien to zobaczyć? Wykonie! Niby trochę gniot, a jednak naprawdę bardzo przyjemny z powodu tak dobrej realizacji. Od dość dawna nie widziałem anime, które tak mi się podobało z tej strony (a nie są to moje klimaty).
very good
ep 7
To anime potrafi być wszystkim, a co jeszcze dziwniejsze robi to dobrze. Zdecydowanie perełka tego sezonu niestety mocno niedoceniana. Zasługuje na taki sam rozgłos jak madoca.
5 odcinek
Odcinek 5 wybitnie inspirowany horrorami i powiem, że wyszło to niesamowicie dobrze. Godne bycia odcinkiem tak blisko Halloween. świetny klimat.
Flip Flappers bez dwóch zdań to show które wymaga uwagi, więc drogi czytelniku zwróć uwagę na tą serie.
Trzymam jeszcze kciuki za fabułę. Mam nadzieję, że po wprowadzeniu charakter serii będzie mniej epizodyczny i dostaniemy jakiś wątek główny. Jak nie to sam spektakl będzie satysfakcjonujący.
Oglądać!
P.S. kliknij: ukryte Podoba mi się jak dziewczyny się zamieniają w magical girls, to w pewnym sensie wymieniają się kolorem swoich włosów xD Nie wiem, czy to było zamierzone, ale ma swój urok!
Po 3 epkach - Wow
Również bohaterowie wydają mi się interesujący. Najważniejsze, że żadna z dwóch głównych pannic mnie nie irytuje, a wręcz obie je polubiłam. Za to tego robota, co z nimi łazi wręcz uwielbiam <3 Królik zresztą też jest słodziutki, mogłoby go być więcej (swoją drogą zaciekawiło mnie jego imię i po wyszukaniu w guglach wyszło, że tak brzmiało nazwisko jakiegoś niemieckiego biologa i nawet jestem skłonna przychylić się do twierdzenia, że od niego królik je dostał… choć nie wiem czy ma to głębszy sens, bo nie jestem zaznajomiona z pracami tamtego pana^^').
Najgorsze jest niestety to, że mamy tu do czynienia z serią, z której może wyjść wszystko. Gdyby do końca udało się utrzymać klimat z 3 pierwszych odcinków, a do tego znalazłaby się fabuła, albo chociaż sens splatający poszczególne epizody w jedno, dostalibyśmy rzadką perełkę, która znacząco wyróżniałaby się na tle większości obecnie wychodzących tytułów. Problem w tym, że póki co ciężko wyrokować w jaką stronę to pójdzie (co po części stanowi też o uroku tego tytułu oczywiście) i z cudownej serii może się z tego urodzić niestrawna (acz ładna) papka.
W tym wszystkim nie pasuje mi jedynie opening. Źle mi się go słucha i zupełnie nie oddaje on klimatu reszty. Natomiast ending został dopasowany doskonale.
Z niecierpliwością czekam na dalsze odcinki, szkoda, że na razie zapowiedziano tylko jednosezonówkę (jest to oparte na oryginalnym scenariuszu, więc prawdopodobnie w tych 13 epkach chcą zamknąć całość).
ep1
Spośród wszystkich aktualnych serii zdecydowanie ta się wyróżnia. Polecam spróbować.
po 1 epku
Ogólnie to… jeśli ktoś liczy na klasyczne mahou shoujo, to pierwszy odcinek powinien wywrócić tę wizję do góry nogami, bo wyglądało to na podejście do tej konwencji właśnie w stylu Tutu. Nie sądzę, by to był hit sezonu pod względem popularności, ale jeśli ktoś szuka bardziej oryginalnych tytułów (i jest wybredny), zdecydowanie powinien rzucić na to okiem. Moje oczekiwania właśnie podskoczyły o 100%. ;p
Odcinek 1 - reakcje na żywo
kliknij: ukryte
Otwierająca scena: Oh tak, to jest właśnie to czego oczekiwałem po obejrzeniu traileru. Od początku, pierwszy kadr to klasyczny trik optyczny, do tego mamy zegar i dzwieki uplywajacego czasu. Możliwe że miało to przekazać że poza tą nudną szarą rzeczywistością jest coś zupełnie innego jeżeli zmienić sposób patrzenia, szczególnie że nuda, szarość i test były zawarte w fakcie piasku który leciał przez ten kielich, a jednak może jest tutaj miejsce na dwóch ludzi spotykających się? Hum hum? Dwie bohaterki? No dobra, w każdym razie i tak głównym elementem tej otwierającej sceny jest Red Oni, czyli czerwony demon. Jak ktoś nie wie czemu tak nazywam, w fikcji bardzo popularnym motywem jest tkzw. Red Oni i Blue Oni. Jest to schemat postaci w którym postać niebieska często jest stonowana i kalkulujące, a czerwona żywiołowa i energiczna. Super popularne.
No to nasza czerwona demonica, ma wszystko gdzieś. Ma zaciesz bo lata na swojej desce surfingowej i pokazuje że tak jak w trailerze będzie tu dużo fajnej animacji i energii. Yaaaaay!! Czerwona ma naprawdę fajny śmiech.
Poza demonicami, była też wyróżniona w tle jakas blondynka… hum, nie pamiętam jej z trailera.
Opening – Nadal cukierek. I znowu ten motyw przejścia z szarego świata do fantastycznego pełnego kolorów. Najfajniejsze jest to jak na sam koniec kolory były bardzo pastelowe.
4:44 – muszę powiedzieć, że strasznie podoba mi się ubranie czerwonej. Cała scena ogólnie jest tak jakby przelotnym spojrzeniem naszego niebieskiego demona w inny świat, ale ubrania. Te zwiewne luźne ubranie falujące na wietrze kontrastujące z wcześniej przez niebieską schludnie sztywno ułożonym mundurkiem. Klasyk
5:42 – blondyna to leń, got it. Też lubię jak jej ubrania to przekazują.
7:21 – Tak alicjo, wejdź do króliczej dziury
9:35 – What the… Czyli najlepszą drogą do innych wymiarów jest molestowanie przez robota po spotkaniu niezrównoważonej psychicznie dziewczyny? Ok, warto wiedzieć.
12:16 – Muszę powiedzieć, że dziewczyny mają świetną dynamikę. Owszem jest to oklepany motyw Red Oni i Blue Oni, ale nie jest zły. Tutaj realizacja go jest świetna. Już sobie jednak wyobrażam dwie dziewczyny siedzące na ziemi po narkotykach jedzące piach i mówiące że jest słodki… ale tam jest fajnie szalenie i ta energia czerwonej naprawdę zaraża, szczególnie z tą muzyką.
13:55 – zaznaczanie drogi jedzeniem i ktoś wyjadający je. Jeszcze więcej bajkowych motywów?
15:09 – Hahaha, ale ten kadr mnie położył. To jest właśnie ten poziom dziwactwa wymieszanego ze śmiertelną powagą jaki oczekuję.
17:09 – boże jak niesamowicie kreatywne i piękne jest to show. Jeszcze wspomnę, że podobało mi się jak niebieska nie musiała nic mówić, a czerwona zaczęła działać bez słowa. Dlatego mają tak fajną dynamikę, nie musimy słyszeć oczywistych rzeczy, one się dzieją. Jejku, jakie to zwariowane i piekne.
20:00 – ta scena akcji… Fiuuuuuuu, tak naprawdę nie ma co komentowac każdego triku reżyserskiego i co on ma przedstawiać, bo jest ich tu pełno. Fiuuuuuuuu
20:58 Tak Papika, chodźmy na kolejną przygodę, ja jestem całkowicie za
21:05 – głupia cocona, nie wie co to śmiertelnie niebezpieczna zabawa
Ending: Oh tak, dokładnie taki ending oczekiwałem od tej serii. Ma to wszystko w sobie tą taką bajeczną fantazję. Fli Fla, hum hum hum… Ta animacja jest przesłodka, mimo że w tle tam są jakieś niebezpieczeństwa. Jest naprawde idealny, uwielbiam go.
23:41 – no tak, musiało skończyć się dramatycznie, ale spoko po zapowiedz nastepnego odcinka wyglada niesamowicie dobrze.
Podsumowanie: Miałem co do tej serii spore oczekiwania, ale powiem że w ogóle nie spodziewałem się motywu bajkowego. Tak samo nie spodziewałem się, że interakcje będą tak dobrze nakreowane, pamiętajcie, to że coś jest proste nie znaczy że jest złe czy że nie potrzeba kunszty by wykonać to dobrze.
To show w mojej głowie miało się głównie wyróżniać prezentacją i tak, jest ona na najwyższym poziomie. Ten pierwszy odcinek spokojnie wizualnie zajmuje czołowe miejsce i rywalizuje takim cukierkom jak Hibike Euphonium czy Yuri on Ice.
Więc seria ma wyraźny pomysł na siebie, ma niesamowitą energię, świetną reżyserię, scenariusz pierwszego odcinka niesamowicie pięknie upchał tyle rzeczy lecz w ogóle nie było uczucia zagubienia, show jest też cukierkiem, ma zróżnicowaną muzykę, genialny ending.
Oglądać, tyle powiem. Nie wiem jak to będzie dalej, ale póki co to wygląda na ten typ anime który pojawia się wyjątkowo wyjątkowo rzadko. To jest po prostu dobre