Komentarze
Keijo!!!!!!!!
- Re: Sportowa komedia z wieeeelką dozą fantazji :) : Anonimowa : 16.05.2020 07:29:49
- Re: Czytam sobie i czytam komentarze.. : Turbotrup : 11.05.2020 20:49:05
- Re: Sportowa komedia z wieeeelką dozą fantazji :) : tamakara : 8.05.2020 23:59:57
- Re: Sportowa komedia z wieeeelką dozą fantazji :) : Zomomo : 8.05.2020 16:16:21
- Sportowa komedia z wieeeelką dozą fantazji :) : Anonimowa : 8.05.2020 12:28:50
- Czytam sobie i czytam komentarze.. : Anonimowa : 7.05.2020 02:43:46
- Re: Co te dialogi to ja nawet nie : Turbotrup : 24.03.2020 18:04:04
- komentarz : Turbotrup : 22.02.2017 19:14:53
- komentarz : SecretHope : 18.02.2017 16:54:43
- Re: Dzisiejszą recenzję sponsorowała literka F :-) : IKa : 17.02.2017 00:11:39
Sportowa komedia z wieeeelką dozą fantazji :)
Ubawiłam się super, ale dla wielu fanów ecchi temat pokazywania kobiecego ciała w ujęciach zazwyczaj stricte gimnastycznych i agresywnym stylu – mógł być nie do przyjęcia, nawet pomimo pup i biustów wielokrotnie pokazanych na ekranie. Stąd być może słaba popularność tego anime.
Podobnie jak profesjona kulturystyka kobiet która ma wąskie grono wielbicieli, a większość mężczyzn woli jednak bardziej kobiece sylwetki u kobiet.
Zaletami serii według mnie były tu : tempo, emocje, duch walki i sportowej rywalizacji, współpraca i koleżeństwo, (bo o przyjaźni to trudniej tutaj mówić).
Oraz częste elementy parodystyczne.
Elementy fantasy, czy może raczej spora fantazja autora – Jednych rozbawi, a innych nie.
Grafika do przyjęcia, tylko w ostatnim odcinku wręcz zepsute sylwetki i twarze.
A poza tym sport niestety bardzo kontuzyjny, oraz grożący kobiecie gorszymi konsekwencjami niż tylko kontuzje. I wymagający. W moim odbiorze krzyżówka MMA i akrobatyki sportowej, ale to tylko moje spojrzenie na to co działo się na ekranie.
Czy poza Portugalią będzie miał szansę się rozwinąć, czy też zaniknie tego nie wiem.
kliknij: ukryte Tak tak – fikcja i wyobraźnia autora potrafi stworzyć coś w świecie realnym - to apropos tego, czy anime to tylko fikcja i czy wpływa na odbiorców.
Ogólnie rzecz biorąc ja bawiłam się bardzo dobrze, poczułam się nawet zmotywowana aby znowu zacząć działać i ćwiczyć :)
Jeżeli ktoś nie oczekuje po tym anime wybitnej, czy choćby ciut zaawansowanej fabuły, to taka prosta rozrywka z mocnym przymrużeniem oka może dać mu sporo zadowolenia.
Ode mnie subiektywne aż 8/10
Czytam sobie i czytam komentarze..
Ojoj chciałoby się powiedzieć.
Tylko że moim skromnym zdaniem, żeby zrozumieć tego typu „sport” – trzeba być kobietą.
To nie mężczyźni upadlają kobiety każąc im się wypinać do obiektywów, rozbierać do rosołu w klubach, czy – uprawiać Keijo.
To robią same kobiety. (wykluczając przymus)
Mężczyźni lubią imponować gadżetami, samochodem, czy czasem muskułami.
A kobiety – zwłaszcza te świadome swojego atrakcyjnego wyglądu – wiedzą, że tenże wygląd może stanowić kartę atutową – bo sam wysoki intelekt, czy nawet uduchowienie to czasem za mało.
Tak jak mężczyzna lubi pokazać wartość swojej pozycji poprzez posiadanie czegoś/kogoś,
tak kobieta atrakcyjna lubi swoją atrakcyjność (jeżeli obce jej są traumy)
To odwrócenie świata zwierząt. Tam – Pan Paw, Pan Lew prezentuje walory. A tu u ludzi odwrotnie.
Przynajmniej ja nie widzę nic skandalicznego, gdy kobieta – zamiast Shogi – trenuje Keijo.
Ważne jest tylko (moim zdaniem), aby umieć zachować umiar w proporcjach duch/intelekt a ciało.
Post scriptum:
Po kilku odcinkach dobrej zabawy z mnóstwem sportowej rywalizacji wracam Kontynuować oglądanie serii.
A że zamiast ciosów karate są ciosy biodrami? To tylko taki tam drobny szczególik ;)
I tylko szkoda że anime w tym momencie się skończyło, bo jest ponad 120 rozdziałów a ledwo 40 wykorzystano
Dzisiejszą recenzję sponsorowała literka F :-)
2. Nozomi Kaminashi nie jest lekkoatletką tylko była gimnastyczką
3. Drobniejsze kobiety/dziewczyny to nie wynaturzony typ urody tylko norma, natomiast „muskularne czy solidnie zbudowane” to odstępstwo od tej normy
4. Jest coś chorego w społeczeństwie – jakaś dziwna filozofia, którą wymyśliła sobie pewna grupa społeczna (najprawdopodobniej pod wpływem nagłych zmian hormonalnych) nakazująca dopatrywania się „uprzedmiotowiania” kobiet (mizoginii czy jak to się tam zowie) we wszystkim co się da, prowadząca do dewiacji światopoglądowo‑umysłowej oraz wścieklizny społecznej.
...jedyna nadzieja w Keijo, które jakkolwiek by na to nie spojrzeć bogate jest w nawiązania i elementy parodystyczne więc może tę recenzję też należy brać z przynajmniej lekkim przymrużeniem oka :-)
I tu trochę dłuższy wywód na temat ostatnich animowanych tworów – i tak podziwiam twórców Keijo za zaangażowanie w wymyślanie nowych technik, ale wciąż porównując to z rozwojem postaci chociażby z Bleacha, Naruto, Katekyoshi RbN! to wypada to biednie. I ten problem obecnie dotyczy bardzo wielu serii. Na moje nie da się rozwinąć potencjału anime w 100% jeżeli nie da się postaci pola do popisu. A większość jest obecnie „przepakowana” na potrzeby szybkich produkcji, co powoduje spadek jakości.
No i druga sprawa – skracając shounenowe wersje, często bierze się na celownik postacie, które stanowią dopełnienie głównego bohatera aż za bardzo. W sensie, są do odstrzału. Wiadomo, MC ma być na głównym planie. Ale w wypadku Keijo odczułem pewną pustkę, bo koleżanek Kaminashi równie dobrze mogłoby nie być w tym show. Nie muszę chyba osobom zapoznanym z treścią tłumaczyć, jakie było moje zdziwienie, kiedy kliknij: ukryte główna rywalka z eliminacji nagle staje się super przyjaciółką głównej bohaterki bez żadnych hard feelings i stosuje na niej swoistą sutkopunkturę bo wierzy w to, że jest jedyną osobą zdolną pokonać Main Bossa (chociaż sama parę miesięcy wcześniej pokonała ją w eliminacjach) Fck lgc.
[link]
Ostatni odcinek nie do końca mi się podobał, bo strasznie poszedł w shounen (wolałem więcej z pogranicza sportówki).
Mimo wszystko było to najlepsze anime sezonu jesiennego (chociaż tutaj to żaden wyczyn, bo konkurencja była beznadziejna).
Swoją drogą, zgodnie z przewidywaniami średnia na MAL skoczyła do 7.46.
Ot, filtr antyhejtingowy robi swoje.
Co te dialogi to ja nawet nie
Oskara dla scenarzysty!
Dzisiejszy odcinek sponsorował Akira Toriyama
[link]
Co ja paczę!!! O_O'
ep. 10
do odcinka 9
Ocena +1
Jakże bosko wypadają teksty w tej bajce w kontekście tego, że dzień po nim leci jakieś Haikyuu (takie bzdety w sportówkach są na porządku dziennym).
Ogólnie przez Keijo wyrabiam sobie coraz gorszą opinię o Gintamie. Tam były śmieszki, ale wszystko jakieś takie… prymitywne? Ot, parodia wprost mówiła, że jest parodią. Tutaj natomiast mamy to podane o niebo subtelniej i z dozą powagi, jednak nie sposób się z tego nie zbrechtać. Szczególnie jeśli wcześniej widziało się trochę shounenów i sportówek.
Jankesy na MAL też się z tego brechtają. Ale, fakt, od Keijo to chyba nic lepszego w sezonie nie leci, bo Haikyuu teraz tak zwolniło tempo, że zaczął mi się ten mecz dłużyć.
6 odc
10/10
Ogólnie nie polecam, badziewie jakich mało.
Co te nazwy, to ja nawet nie… ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czy coś jest ze mną nie tak, skoro najnowszy odcinek Keijo*wykrzykniki* sprawił mmnie – dziewczynie, więcej radości niż „Yuri on Ice”? Czy to jakieś oznaki homo‑wiadomstwa? :I
3 odc
Po 3 odcinkach
odc. 2