
Komentarze
ViVid Strike!
- Re: Odcinek 9 + Zapowiedź trzeciego filmu : $_$ : 28.11.2016 18:21:01
- Odcinek 9 + Zapowiedź trzeciego filmu : kamil88 : 28.11.2016 14:04:03
- Re: Trenerka, zdjęcie Vivio : $_$ : 23.11.2016 22:19:40
- Re: Trenerka, zdjęcie Vivio : kamil88 : 23.11.2016 16:56:49
- Re: Trenerka, zdjęcie Vivio : Koogie : 23.11.2016 12:58:17
- Trenerka, zdjęcie Vivio : kamil88 : 23.11.2016 11:59:06
- Małe dziewczynki i magiczne MMA - epizod 8 : Koogie : 23.11.2016 10:21:58
- Re: Epizod 4 - powiedz nie szkolnemu znęcaniu się : kamil88 : 1.11.2016 11:16:54
- Re: Epizod 4 - powiedz nie szkolnemu znęcaniu się : kamil88 : 1.11.2016 11:16:06
- Re: Epizod 4 - powiedz nie szkolnemu znęcaniu się : Koogie : 31.10.2016 11:53:20
Odcinek 9 + Zapowiedź trzeciego filmu
No i mamy obiecany pojedynek Fuuka vs Rinne, Fuuka raczej nie ma szans, niby pojedynek Rinne z Vivio zakończył się niespodziewanym zwycięstwem Vivio, ale tutaj mamy doświadczoną Rinne, i Fuuke po czteromiesięcznym treningu, mimo to Fuuka powinna „uratować” Rinne i bić jej do głowy trochę rozsądku :)
Zapowiedź trzeciego filmu z Nanohą, Yukari Tamura, Nana Mizuki i Kana Ueda powracają [link]
Trenerka, zdjęcie Vivio
Małe dziewczynki i magiczne MMA - epizod 8
Ale co do zwykłości i codzienności. To jest show w którym są postaci z tytułami Hegemon krwi Ingvalt czy przodek Imperatora piorunów antycznej Belki, używają one skomplikowanych AI rodem z utopijnego science fiction, a większość czasu na ekranie spędzają one… Na chodzeniu do najzwyklejszej w świecie siłowni którą można znaleźć za rogiem, rozmawianiu z przyjaciółmi, robieniu zakładów kto z kim wygra w następnym meczu. Jest w tej serii sporo dziwnych zbędnych szczegółów jak w ostatnim odcinku trenerka Vivio ganiąca ją za rozmowe z przeciwnikiem, bo są za to punkty karne. Logiczne, ale jest to mimo wszystko zbędne. Jest dokładnie tak jak lubię.
Jestem bardzo ciekaw jak odbiera tą serie osoba która wcześniej nie miała styczność z franczyzą. Ta seria może stać sama bez wcześniejszej wiedzy, ale po prostu ciekawi mnie odbiór. Osobiście oglądam to anime, nawet nie bo jest dobre… nie jest wybitne… ale bo ta franczyza reprezentuje sobą coś wyjątkowego. No i po ostatnim odcinku jest autentycznie ciekaw jak to rozwiążą.
Epizod 4 - powiedz nie szkolnemu znęcaniu się
Odcinek 4 skupił się mocno na naszej rywalce i czemu stała się ona taką osobą jaką jest. I 20 minut spędzamy z naszą uroczą loli, jak odnajduje szczęście ogniska domowego, jak stara się najmocniej i jak niestety staje się celem klasycznego japońskiego gnębienia szkolnego. Ach no i to o czym szumi cały internet, rezolucje konfiktu między rywalką a dziewczynami które się nad nią znęcały. I siła tej sceny jest niesamowita, po nabudowaniu jej przez cały odcinek nie czujemy źle że to się dzieje, ponieważ było to w pewnym sensie sprawiedliwe i zasłużone, ale chłodność, metodyczność i niesamowita brutalność wspomagana trochę przesadzonymi efektami dźwiękowymi powoduje, że nie da się nie mieć dreszczy przez całą scene. Ta scena nie była napędzana emocjami i chwilą, ona była napędzana przez zniszczoną psychicznie postać.
Scena ta została potraktowana bardzo poważnie, trochę przesadzone, bo to anime, ale wystarczająco realistycznie by to miało siłe. I tak, to zapewne będzie coś co zapadnie mi w pamięć, szczególnie kontrastując to z wcześniejszymi scenami gdzie postacie się przemieniają w magiczne dziewczynki. Mówiłem, ta seria i ten autor ma tendencje to wrzucania specyficznych motywów i traktowania ich śmiertelnie poważnie, wraz z różnymi implikacjami tych założeń. Będę bardzo zaskoczony jeżeli następny odcinek nie wspomni chociażby przelotnie o konsekwencjach wydarzeń z końcówki odcinka 4, a także jak jej rodzice poradzili sobie z tą sytuacją.
Vivid Strike, Vivid strike… czymże Ty jesteś? Ach, show samo w sobie nie jest złe tak w ogóle, moje wątpliwości z pierwszego odcinka ogólnie są rozwiane po części, show trzyma się swojego własnego bardzo specyficznego konceptu dobrze. Zobaczymy jak dalej i czy moje podejrzenia dotyczące Rinne i jej pochodzenia są prawdziwe i jaki będzie miało to wpływ na fabułe.
Drugi odcinek
Fabularnie jak już mówiłem, Nanoha jako serie zawsze gdzieś tam wrzuca własny pomysł. I prawdę mówiąc znając fabułę poprzednich części, parę tekstów naszej głównej bohaterki jak i jej rywalki zapaliło parę czerwonych lampek. Mam też w głowie pierwszą scenę otwierającą to show, która była stosunkowo mało pozytywna. O czym mówię? To będzie spoiler z poprzednich części, ale powiem po prostu o paru konceptach, które są mocno ugruntowane w tym uniwersum. kliknij: ukryte Klonowanie, nadpisanie pamięci i osobowości, cyborgizacja od poziomu zarodka by zwiększyć zdolności bojowe i magiczne, operacja w wyniku której sztucznie jest dawana zdolność magiczna. Każdy z tych konceptów był traktowany w miarę poważnie i w tym uniwersum, był nielegalny, eksperymentalny i wiązał się zawsze z jakąś ludzką tragedią. Wcale się nie zdziwię jak dramat naszej głównej bohaterki, będzie związany z którymś z tych konceptów lub z czymś nowym o podobnych implikacjach.
Oh Vivid Strike, czym Ty ostatecznie się okażesz. Zagadka.
Pierwsze wrazenia
Dla wszelkich osób które trafiły do tego show nie wiedząc nic o serii, to krótka wersja czemu jest ona specyficzna. Efektywnie każdy sezon próbuje robić coś zupełnie innego jednocześnie będąc bardzo mocno związany z poprzednimi.
Pierwsza Nanoha to była seria Magical Girl, która w połowie wkroczyła na mocne ścieżki Sci‑fi
Druga Nanoha działa się parę lat po pierwszej i efektywnie jest to historia o szarości. Sercem jest drużyna złych którym autentycznie chce się kibicować.
Trzecia to time skip i pierwsza próba zastąpienia głównych bohaterek. Tym razem są to dwie nowe nastoletnie dziewczyny, które są uczone przez dorosłe już postacie poprzednich części. Fabuła znowu zmienia strukturę i mamy polityke wewnętrzną wojsk, administracje bazy szkoleniowej i ogólnie… dziwne rzeczy.
Czwarta część po częście miała być powrotem do korzeni magical girl z tym razem Vivio, córką oryginalnych bohaterek. Jednak zamiast typowej serii zeszło to w połowie na tory serii sportowej w walce małych wojowników na przedzie. Była to jednak ogólna klapa
No, to to co mamy teraz przed sobą to kolejne podejście do Vivid. Znowu zmieniamy główną bohaterkę i po pierwszym odcinku wydaję się, że będą się starać zrobić to co wcześniej się nie udało. Możliwe że będzie tu jednak większy nacisk by mocniej umiejscowić tą serie w gatunku sportowym i ten bardzo szybki początek na to wskazuje.
Jest jedna rzecz która mnie jednak ciekawi… Czy aby na pewno pójdzie to tak mocno po linii oczekiwań? Każda poprzednia seria jednak rzucała dosyć szalone pomysły i wyróżniała się jakoś. Nawet Nanoha Vivid, która była najsłabsza miała gdzieś tam w tle antyczne sztuki walki, osobowości starych wojowników reinkarnujące się w postaciach i inne dosyć dziwne koncepty jak na serie sportową.
Pytanie czy Vivid Strike uda się przejść ponad ułomności swojej bezpośredniej pośredniczki czy po prostu utonie w nijakości mając jedynie uniwersum jako pozytywny element? Zobaczymy w następnych odcinkach, bo póki co… ciężko powiedzieć.