Anime
Oceny
Ocena recenzenta
7/10postaci: 9/10 | grafika: 9/10 |
fabuła: 3/10 | muzyka: 7/10 |
Ocena czytelników
Kadry
Top 10
Aquarion
- Genesis of Aquarion
- Sousei no Aquarion
- 創聖のアクエリオン
Po raz kolejny: młodzi bohaterowie w mechach kontra zły przeciwnik – z pożyczoną fabułą i w przepięknej otoczce.
Recenzja / Opis
Jest rok 0011 Świętej Ery Stworzenia. Zniszczoną w Wielkiej Katastrofie Ziemię zaatakowała rasa z Atlantydy – Anioły Cienia, które zbudziły się ze snu po 12 tysiącach lat. Młodzi wybrańcy rozpoczęli świętą walkę, jednocząc serca, ciała i dusze. „Aby bronić ludzi i świata przed straszną inwazją, Nenshin! Gattai! Do boju, Aquarion!”
Zrujnowany świat, młodzi piloci za sterami mecha, nieludzki i potężny wróg. Tak mi się wydaje, że chyba już gdzieś to widziałem… Zgadza się: fabuła to nic innego, jak bezczelne wręcz skopiowanie motywów z innych serii, na przykład Macross Zero. Przede wszystkim jednak z Neon Genesis Evangelion – tu nawet angielskie tytuły są bardzo podobne. Jeżeli Bandai nie zawarł jakiejś umowy z GAINAX‑em, to ten drugi z dobrym prawnikiem mógłby spokojnie wytoczyć proces o plagiat – moim zdaniem miałby duże szanse na wygraną. Widz z dłuższym stażem mógłby na pewno znaleźć jeszcze więcej nawiązań do innych anime. Jaki jednak jest efekt tej zbieraniny? Ano, jeśli chodzi o fabułę, to w większej części serii praktycznie jej nie ma! To wydaje się nieprawdopodobne, ale tak właśnie jest. Na ekranie ciągle coś się dzieje, ale tak naprawdę nie jest to nic ważnego. Może dlatego, że wydarzenia nie są nawet przewidywalne, one są po prostu oczywiste… Wszystko dzieje się za szybko, autorzy nie wgłębiają się w psychikę bohaterów, od czasu do czasu pojawia się wyssana z palca symbolika, wątek dramatyczny jest naiwny, w wątku fantastycznym jest za dużo fantazji (moim zdaniem), a odcinki są bardzo schematyczne. Aż dziw bierze, że toto w ogóle nadaje się do oglądania. Ale okazuje się, że jednak można i to z niemałą przyjemnością. Kluczową rolę odgrywa tu bowiem wątek komediowy, który jest na niezłym poziomie i w odróżnieniu od innych elementów fabuły wydał mi się naprawdę oryginalny. Jeżeli dodamy do tego wszystkie trywialne elementy, to śmiać się można nawet przez połowę odcinka! Ponadto obecność dodatkowych odcinków – wypełniaczy nie jest nużąca.
Ludzcy bohaterowie serii to dla mnie niemalże rewelacja. Naprawdę trudno mi doszukać się jakichś wad w tego typu postaciach – autorom bardzo dobrze udało się dobrać i połączyć wybrane cechy. Główny bohater, Apollo, już po pierwszej scenie stał się dla mnie jedną z najlepszych postaci, jakie widziałem dotychczas w anime. Inni, mimo że mniej oryginalni, mają jasno określoną tożsamość i są na swój sposób wyjątkowi. Serię wyróżnia też duża liczba bohaterów drugoplanowych, którzy także mają do odegrania ważne role – moim zdaniem takich serii jest bardzo mało. Kreacje aniołów są już gorsze – dobrze, że pojawiają się tylko w tle wydarzeń.
Muzyka dobrze pasuje do akcji, choć mnie osobiście wydała się zbyt mało zróżnicowana. Niekorzystnie na ocenę wpłynęła zmiana głównego motywu w środku serii. Trzeba też uprzedzić, że miejscami w tle pojawiają się chóry, co nie każdemu musi odpowiadać. W sumie oprawa dźwiękowa jest przyzwoita, ale z wyjątkiem pierwszego openingu i kilku pojedynczych utworów nie zawiera niczego specjalnego.
Wyraźnie widać, że w tym anime mamy do czynienia z przerostem formy nad treścią. Inna sprawa, że ta forma jest na bardzo dobrym poziomie. Już na samym początku kreska i animacja w połączeniu z dobrze wkomponowaną muzyką niemalże powalają na kolana. Oczywiście w trakcie oglądania wnikliwy widz dostrzeże jakieś drobne mankamenty, takie jak powtarzające się kadry (rakiety, które gonią samolot w taki sam sposób, lub identyczne w kilku odcinkach „wrycie się” w ziemię zestrzelonego statku powietrznego), brak polotu, jeśli chodzi o bohaterów lub „ogród” w Atlantydzie, ale to naprawdę tylko małe szczegóły. Całościowo oprawa graficzna i animacje są tak dobre, że oglądając serię często zapomina się o brakach fabuły. Szczególnie końcówka jest bardzo widowiskowa. Sceny walk w ogromnym stopniu przypominają te ze wspomnianego wcześniej Macrossa. Tym, którzy nie widzieli Macrossa, powiem tylko, że naprawdę jest na co popatrzeć.
Oceniłem Sousei no Aquarion wysoko – z uwagi na to, że dobrze się na nim bawiłem. Zapewne jednak dla wielu ludzi, szczególnie dla tych z większą liczbą obejrzanych tytułów na koncie, będzie to pozycja zaledwie przeciętna – głównie z powodu mizernej fabuły, która przypomina ubranie uszyte z różnych kawałków materiału. Ponadto konstrukcja serii, obyczajowo‑rozrywkowa z poważnym zakończeniem, nie każdemu musi się spodobać. Dodam też, że twórcy uszykowali widzowi kilka słodkich niespodzianek i wielki wybuchowy tort na koniec, ale moim zdaniem wisienki na kremie były poukładane w niewłaściwy sposób. Prawdopodobnie znajdą się wśród widzów też tacy, którzy będą narzekać na zbytnią bajkowość (w tym i ja): mały realizm, za mało dramatu, ciosy, z których każdy musi mieć wykrzyczaną nazwę (im głośniej, tym lepiej). Seria natomiast na pewno będzie ciekawa dla widzów, którzy zaczynają swoją przygodę z anime, oraz dla tych, którzy nie mają zbyt wygórowanych wymagań. Jednak zapewniam, że mimo wszystkich mankamentów każdy miłośnik przepięknych walk będzie tą serią zachwycony, a wiele scen humorystycznych zapamięta się jako te najbardziej udane. Mam nadzieję, że kontynuacja: Uragiri no Tsubasa poprawi błędy pierwszej części – ja raczej na pewno po nią sięgnę.
Recenzje alternatywne
-
kapplakk - 14 marca 2013 Ocena: 6/10
Przerost formy nad treścią, oklepane schematy, nierówny poziom… I co z tego? więcej >>>
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | Satelight |
Autor: | Shouji Kawamori |
Projekt: | Eiji Kaneda, Futoshi Fujikawa, Okama, Shouji Kawamori |
Reżyser: | Shouji Kawamori |
Scenariusz: | Hiroshi Oonogi, Shouji Kawamori |
Muzyka: | Hisaaki Hogari, Youko Kanno |
Wydane w Polsce
Nr | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Aquarion vol. 1 | Anime Gate | 2008 |
2 | Aquarion vol. 2 | Anime Gate | 2008 |
3 | Aquarion vol. 3 | Anime Gate | 2008 |
4 | Aquarion vol. 4 | Anime Gate | 2008 |
5 | Aquarion vol. 5 | Anime Gate | 2008 |