Komentarze
Demi-chan wa Kataritai
- Niesamowite : Navigator : 1.12.2023 21:41:53
- komentarz : Zima : 30.06.2017 09:43:35
- komentarz : The Beatle : 30.06.2017 07:32:46
- komentarz : Zima : 30.06.2017 07:14:16
- komentarz : Nikodemsky : 30.06.2017 01:19:05
- 8 : Szarooczka : 18.06.2017 11:57:19
- komentarz : Nikodemsky : 29.05.2017 18:37:26
- Mi się Bardzo Podoba : Idho : 9.04.2017 14:38:09
- 7/10 : The Beatle : 25.03.2017 20:27:39
- Zaskoczenie : Mirollz : 15.03.2017 04:57:09
Niesamowite
Nawet przyglądanie/obserwowanie się tym problemom, dopiero po chwili lub już po fakcie, uzmysławia jak problematyczne życie potrafi być dla takich ludzi.
9/10 za całokształt, niesamowicie dobra i przyjemna seria.
8
Ode mnie 7/10 i zachęcam do oglądania, warto.
Mi się Bardzo Podoba
Takahashi jest typem nauczyciela którym samemu by się chciało być. Jednakże w Polsce (albo nawet w ogóle w realu) zamknęli by go za molestowanie. Nie robi tego by zrobić krzywdę ale wypytywanie się o rzeczy które podniecają sexualnie 16‑letnią uczennice bez opieki rodzica nie wyszło by żadnemu belfrowi na zdrowie. Parę innych przykładów też się znajdzie.
Nie zmienia to faktu że anime mega. Give me More <3
7/10
Przede wszystkim jednak anime jest bardzo ciepłe, sympatyczne i pełne pozytywnej energii. To zasługa głównie postaci, które dają się lubić. Absolutnie bezbłędna jest tu Hikari (przepraszam, ale określenie „Shinobu na sterydach” samo mi się narzuca), a Yuki nie zostaje daleko w tyle. Poza tym wszyscy zachowują się, co nieczęste, zgodnie ze swoim wiekiem i pozycją, a świat, w którym demi mogą żyć jak wszyscy inni, wydaje się racjonalnie skonstruowany. Jeśli dodamy do tego, że seria dotyka poniekąd tematu tabu fantastycznych rozwiązań, czyli kwestii technicznych (nikt się nie zastanawiał, jak właściwie głowa dullahana łączy się z resztą ciała?), okaże się, że paradoksalnie mamy tu realizm głębszy niż w niejednym anime szkolnym bez elementów nadprzyrodzonych.
Chyba trochę tu nudzę i odbiegam do zdystansowanego rozbierania serii na czynniki pierwsze, a to do niej nie przystaje. To komediowe okruchy życia, które zwyczajnie dobrze się ogląda, a czasem docenia wspomniane wyżej subtelności. Warto dać temu szansę.
Zaskoczenie
Bohaterowie – wyraziści i NORMALNI w swoich działaniach
Fabuła – zgrabna i bez głupkowatych zapychaczy
Przekaz/sens – myślę, że to seinen, bo bardzo podoba mi się podejście do tematu i sposób prowadzenia narracji, wydaje się być bardzo rzetelny, przemyślany i realistyczny.
Super seria :)
dla osób które oczekują czegoś więcej od anime niż cycków, dzieci i durnego humoru :).
3 odcinek
Jest to seria prosta i spokojna. W wyjątkowy sposób pokazuje ludzką inność, a robi to poprzez przedstawienie tego w bardzo zwykły i codzienny sposób. Nasze główne bohaterki bez dwóch zdań wykształciły swoje osobowości pod wpływem tego kim są i jest to integralna część ich charakteryzacji, lecz mimo to udało się napisać je tak, że nie są one definiowane i dominowane przez ten fakt. Wampirka, jest wampirem i ona jako postać spędziła mnóstwo czasu myśląc o tym, lecz nadal jest najzwyklejszą w świecie nastolatką i jest ona sobą. Widać że trybiki jej pracują i rozmawiając z naszym głównym bohaterem uczy się nowych rzeczy, jest zazdrosna, potrzebuje uwagi, ma pewne niecne zapędy do żartów. Całe piękno tych wszystkich interakcji polega na tym, że skupiając się na nieludzkim aspekcie tych postaci odkrywamy ich najzwyklejszą ludzką stronę… efektywnie zacierając różnice między naszą percepcją postaci (wampir), a tym kim naprawdę są.
To jest spokojna seria o zwykłych postaciach. Ma mocny motyw akceptacji i zmiany perspektywy, który spokojnie można odnieść do osób niepełnosprawnych, które mają fobie czy wszelkiego innego rodzaju inności, które często są dla nas po prostu obce. My jako ludzie zawsze boimy się obcego, innego, czegoś co nie pasuje do naszych gotowych już szufladek. Sztuką jest zobaczyć człowieka ponad tą obcość jednocześnie akceptując go w całości, także z tym innym elementem. Jest to mocny motyw, ale seria na szczęście nie jest bardzo poważna. Nadal jest to pozytywna seria, która ma nas głównie wprawić w dobry nastrój, a nie moralizować. Szczególnie, że mocne moralizowanie by nie przeszło w momencie kiedy wszystkie postacie „inne” są tak naprawdę super słodkimi dziewczynkami. Po prostu nie jest to głupie.
Anime niebezpiecznie oscyluje w okół haremu, lecz także podejście do miłości jest traktowane ciekawie. Nasz główny bohater jest dojrzałym spokojnym facetem i widać, że widzi pewne zauroczenie młodszych dziewczyn jako to czym jest. Czasem jest trochę zbyt skupiony na swoich myślach, lecz stanowczo nie ma tutaj tego niebezpiecznego motywu miłości nieletniej z dorosłym. To są nastolatki, dzieci i dobrze, bo eksploracja tego tematu by mocno naruszyła tą serie.
Także powiem wprost, jeżeli ktoś lubi serie o codziennym życiu, to jest sobie winien dać tej serii szansę. Jest to warte uwagi.
Demi jak niepełnosprani?
Hikari – Jako wampirzyca bardzo męczy ją przebywanie w słońcu przez zbyt długi czas.
Machi – Pomijając ciekawskie spojrzenia, konieczność noszenia głowy w swoich ramionach bardzo utrudnia funkcjonowanie.
Saito – Musi unikać dużego skupiska ludzi i jakiegokolwiek kontaktu fizycznego z mężczyznami, gdyż jako succubus pobudza ich seksualnie.
Drugi odcinek
Jeżeli tak dalej pójdzie, to może to anime będzie moim czarnym koniem sezonu? I będę starał się go bronić? Co prawda reżyseria i wizualny aspekt tutaj jest trochę płaski… Nie chyba nie będę o to mocno walczył.
Lecz jak ktoś lubi slice of life i komedie to sądzę, że tutaj jest coś dla niego.
Troche mi zajelo zanim sie do tego wzialem
Przyjemność nie sprawiały żarty, lecz obserwacja interakcji między główną parą bohaterów.
A‑1 to syf ogólnie, ale sądzę, że tutaj mogą mieć niesamowicie zwykła, niewyróżniająca się niczym, lecz funkcjonalną okruszkową serie o przyjaźni między bardzo konwencjonalnym nauczycielem i bardzo konwencjonalną nastolatką, która przy okazji jest wampirem. It was cute I guess.
Po 1 epku
Najgorzej zaprezentowała się jak na razie nauczycielka, czyli sukkub unikający wszelkich możliwych podtekstów seksualnych. A przez „wszelkich możliwych” rozumiem ubrania inne, niż workowaty dres a także jakiekolwiek bezpośrednie kontakty z osobnikami płci męskiej. Temu też płoszy się już na sam widok Takahashiego, co pewnie szybko stanie się męczące (już mnie to trochę zmęczyło wręcz).
Ale i tak ten pierwszy odcinek oglądało mi się niesamowicie przyjemnie i jeśli to utrzyma taki klimat do końca, to będę baaaaardzo zadowolona. :)
Flying Witch tego sezonu