Komentarze
Alice to Zouroku
- komentarz : Nigihayami : 23.09.2017 23:34:50
- komentarz : Akawashi : 23.07.2017 02:42:49
- komentarz : San-san : 26.06.2017 19:43:12
- Odcinek 6 : Animelik : 15.05.2017 14:22:16
- Drugi odcinek : Conquest : 14.04.2017 08:32:43
- Nastepne proszę... : hakman4 : 12.04.2017 16:59:57
- Pierwszy odcinek: Szału ni ma : Conquest : 6.04.2017 11:49:02
- Re: Srodze zawiedziony : Nikodemsky : 4.04.2017 22:49:40
- Re: Srodze zawiedziony : Koogie : 3.04.2017 20:09:13
- Re: Srodze zawiedziony : Kysz : 3.04.2017 18:05:03
4/10
Fabuła jest trochę poszarpana. Czasem aż gwarno od akcji, a czasem wszystko zamienia się w puchatą sielankę. Taka nierównośc może drażnić, z drugiej strony ma to okruch realizmu. Bo życie nie składa się tylko ze scen ekscytujących. Sporo jest codzienności i tu taka codzienność się pojawia.
Główna bohaterka jest jak uważam bardzo ciekawa. Jest małą dziewczynką, najmłodszą z zespołu dzieci jakie pojawiają się na ekranie i to widać. Widać zarówno zróżnicowanie wiekowe – i to w zachowaniu a nie tylko wzroście. Sana zachowuje się prawdziwie. Wielu rzeczy nie wie, ma problemy z prawidłowym wysłowieniem się. Mimo nadnaturalnych mocy i tego, że jest świetna (wręcz genialna) z matematyki, to nie ogrania często choćby własnych emocji. Relacje i codzienność są dla nią tajemnicą. Do czasu aż poznałą Zouroku wykorzystywała swoje zdolności do wszystkiego. Aby wstać, coś podnieść, coś uzyskać… Zwykłe rzeczy jak mycie zębów, które są normalne nawet dla 3‑latka, dla Sany są nowością. Ale prędko się uczy i widać także zmianę relacji w stosunku do Zouroku.
San Zouroku jest szorstki w obyciu, ale ma w sobie dużo dobroci i łagodności jeśli chce. I to też jest ciekawe, bo mimo iż jego charakter jest prowadzony konsekwentnie, to w miarę jak go poznajemy, zmienia się o nim trochę punkt widzenia.
Mimo iż czasem anime trochę mnie nużyło ze względu na te zbyt słodkie, przynudnawe fragmenty, bądź bezsensowne niekiedy walki, to mimo wszystko ta seria ma coś w sobie. Lekka, ale nie do końca. Zawiera trochę traum i dram, które dają może też dodatkowego realizmu. Nie wszystko kończy się dobrze, jest coś o utracie i o problemach rodzinnych, to nie zostaje odkręcone, nikt nie zmartwychwstaje.
Moc jaka pojawia się na ekranie za każdym razem wywołuje zdziwienie ludzi wokół. I zawsze odpowiedni ludzie starają się to zatuszować i uzunąć nagrania z interenetu. Takie szczegóły cieszą :).
Wątpliwy wydaje mi się jedynie cały ten ośrodek badawczy, jestem po 8 odcinku, a nadal mnóstwo spraw nie zostało wyjaśnionych. Wiele wątków wisi… czekam. A jestem coraz bardziej ciekawa do czego to wszystko doprowadzi.
Odcinek 6
Drugi odcinek
Nastepne proszę...
Pierwszy odcinek: Szału ni ma
CGI było raczej słabe, ale nie do tego stopnia żeby nie dało się oglądać. Graficznie tylko cały pościg leży na dnie pod kilometrem mułu. Nie spodziewałem się zobaczyć czegoś takiego w 2017.
Oglądało mi się bardzo średnio, ale im dalej w las tym było lepiej. Niestety przeczuwam, że powtarzalność wątków zabije to szoł. Póki co jednak na pewno będę oglądał dla dziadzia.
Srodze zawiedziony
Po pierwsze, CG i rażące błędy graficzne. Szczytem była scena w której dziadzio zatrzymuje auto, a następnie mamy dialog w środku auta i tło za oknem samochodu nadal się porusza. Najlepsze jest to że dziadzio mówi do małej by wyskoczyła z samochodu, kiedy za oknem on „jedzie”. Potem inny kadr i samochód stoi. Po prostu… Nie, jak na pierwszy odcinek to ten poziom błędów to jest żart.
CGI także wyjątkowo brzydkie.
Po drugie, za bardzo anime. Naprawdę musieliśmy mieć tyle głupich niepotrzebnych walk? W ogóle to jest tak bardzo przerysowane, że nie mogę tego brać na poważnie jako slice of life na który liczyłem.
Ogólnie oglądam dalej, bo parę scen było miłych i sądzę, że nadal da się coś tutaj fajnego zrobić jak się pozwoli postaciom oddychać. Więcej dialogu, mnie CGI pościgów i głupich walk. Ogólnie oczekiwania wobec tej serii całkowicie się rozbiły i teraz będę szczęsliwy jeżeli okaże się to chociaż zdatne do oglądania. Jest to trochę smutne.