
Anime
Oceny
Ocena recenzenta
3/10postaci: 7/10 | grafika: 7/10 |
fabuła: 5/10 | muzyka: 8/10 |
Ocena czytelników
Kadry




Top 10
Makai Tensho
- Ninja Resurrection: The Revenge of Jubei
- 魔界転生

Szatan, samuraje i wyprute flaki. Anime dla ludzi o mocnych nerwach i żołądkach.
Recenzja / Opis
XVII‑wieczna Japonia. Siły Tokugawy właśnie tłumią chrześcijańskie powstanie chłopów i roninów. Walki są krwawe, bowiem przeciwnik nie tylko walczy z fanatyzmem, ale – co gorsza – korzysta z potężnych nadprzyrodzonych sił. Plotki głoszą, że w obozie wroga odrodził się Jezus (sic!). Te same plotki twierdzą, że osoba, która stała się wcieleniem Boga, może wybrać i albo zbawić ludzkość, albo stać się Antychrystem… Z takim przeciwnikiem przyjdzie się zmierzyć Jubeiowi, znanemu z Ninja Scroll roninowi, w kręgach artystycznych noszącemu pseudonim „człowiek‑mikser”.
Nie jestem ortodoksem, a do religii podchodzę w sposób dość swobodny, ale uważam, że akurat to anime powinno znaleźć się na indeksie ksiąg zakazanych, gdzie jego miejsce. Zgodzą się z tym pewnie wszyscy, nawet ateiści. Rzadko bowiem widuje się tak paskudne tytuły… Nie dlatego, że jest okropnie brutalne, a wiele scen przypomina raczej zaplecze sklepu mięsnego niż normalne anime. Nie chodzi też o sceny z udziałem nagich kobiet (nie mylić ze scenami erotycznymi: jeśli ktoś uważa to za sceny erotyczne, powinien się pilnie leczyć). Potrafię też wybaczyć niefrasobliwy sposób, w jaki posłużono się tu postacią Jezusa. Niemniej jednak połączenie tych wszystkich elementów jest dla mnie po prostu niesmaczne. Twórcom udało się stworzyć szokujący obraz ze scenami wręcz z pogranicza nekrofilii, być może wpisujący się w tradycję filmów goré, ale zwyczajnie obrzydliwy. Przez obydwa odcinki przyjdzie nam śledzić krwawe walki, gwałty, okaleczenia, mordy, wykluwanie się Szatana z ciała nagiej kobiety… Stopień wypaczenia tych scen jest moim zdaniem na tyle duży, że anime nadaje się dla mało kogo. Nie pokazałbym tej serii rodzicom (mimo że jestem już od kilku lat pełnoletni). Nie pokazałbym jej kolegom, a zwłaszcza nie pokazałbym jej dzieciom! Mam też nadzieje, że nigdy nie wpadnie w ręce jakimś typkom z „Super Expressu” lub podobnej gazety, bo mangowcy będą mieli wówczas naprawdę przerąbane (i co gorsza, zupełnie słusznie)!
Co ciekawe, pod innymi względami seria ta ma się zupełnie dobrze. Animacja i grafika nie są może pierwszej klasy, widać po nich upływ lat i zastosowanie przestarzałych już dziś technologii, ale zachowały sporo ze swego pierwotnego uroku. Nie podejrzewam, by było to widać na pokazanych tu kadrach (ciemne barwy stają się bardzo niewyraźne) niemniej jednak anime na ekranie prezentuje się bardzo przyzwoicie. Szczególnie dobrze wyglądają efektowne walki. Muzyka, która starzeje się wolniej niż grafika, do dziś pozostała bardzo dobra. Można jej słuchać z dużą przyjemnością, a niektóre kawałki są warte uwagi – chyba nawet bardziej niż całe anime. Wart odnotowania jest też fakt, że jej wykonawcą jest Warszawska Orkiestra Symfoniczna.
Fabuła także nie jest zła. Przeciwnie – jest dość dobra, zwłaszcza jak na serię – było nie było – akcji. Jej dużą wadą jest niestety to, że urywa się bez żadnej konkluzji, choć zapewne znalazła kontynuację w serii telewizyjnej. Niestety twórcy zapełnili OAV tyloma chorymi scenami, że nie bardzo mam ochotę po nią sięgnąć…
Niestety innych słów nie ma. Anime ogląda się po prostu źle. Prawdopodobnie, gdyby nie obowiązek recenzencki, wyłączyłbym je, nie skończywszy seansu. Tytuł zupełnie nie dla mnie. Osobiście mam nadzieję, że nie znajdzie wielu amatorów.
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | Amuse Video, Phoenix Animation |
Autor: | Fuutarou Yamada |
Projekt: | Keiichi Satou, Kenji Hayama |
Reżyser: | Yasunori Urata |
Scenariusz: | Kensei Date |
Muzyka: | Masamichi Amano |
Wydane w Polsce
Nr | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Ninja Resurrection | Anime Virtual | 2005 |