x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Przed premierą spodziewałam się czegoś w stylu Free!, jednak poza tym, że oba tytuły traktują o sportach wodnych, to łączy je niewiele. W Dive!! twórcy postanowili ugryźć temat od poważniejszej strony. Zamiast przyjaciół ze szkolnego klubu mamy młodych, ale profesjonalnych sportowców, których celem nie jest zwycięstwo w międzyszkolnych zawodach, a udział w Olimpiadzie. Problemy na ich drodze wydają się ciekawe: połączenie życia prywatnego z rygorystycznym treningiem, ojciec i trener w jednej osobie, rywalizacja między członkami klubu, fakt, że sport to też biznes… Słowo klucz: wydają się. Bo forma, w jakiej zostały przedstawione, jest po prostu beznadziejna – odhaczone jeden po drugim, bez żadnych emocji. Odcinki dłużą się, są nudne i przegadane. Bohaterów ciężko polubić, a co dopiero kibicować im. Brakuje jakiegokolwiek budowania napięcia. Zresztą twórcy chyba zdawali sobie sprawę, że nikogo nie obchodzi, kto wygra, skoro kliknij: ukryte nawet nie pokazali nam ostatniego, decydującego skoku Tomo.
Kuleją także zawody. Wiem, że skoki do wody nie są dyscypliną zespołową i występ każdego zawodnika trwa raptem kilka sekund, a z tak ograniczonym budżetem ciężko o ładną animację skoku, ale nie wierzę, że nie było lepszego sposobu na ich pokazanie, niż pojedyncze kadry z tabelą wyników, która właściwie nic widzowi nie mówi. W efekcie zupełnie zabrakło emocji i punktu kulminacyjnego.
Oczywiście nie mogło się obyć bez obowiązkowych dla serii sportowej niepotrzebnych „komentatorów z widowni” oraz żałosnych, kompletnie nie pasujących do klimatu serii rywali.
Jeśli ktoś ma ochotę popatrzeć na skoki do wody, chyba lepiej będzie się bawił, włączając Celebrity Splash! niż Dive!!...
mogło być śmiesznie, ale jest nudno i brzydko… kolejna sportówka od szablonu, czyli znasz jedną = znasz wszystkie -_- a głos głównego bohatera „za szczenięcych lat” to istna abominacja.
Kuleją także zawody. Wiem, że skoki do wody nie są dyscypliną zespołową i występ każdego zawodnika trwa raptem kilka sekund, a z tak ograniczonym budżetem ciężko o ładną animację skoku, ale nie wierzę, że nie było lepszego sposobu na ich pokazanie, niż pojedyncze kadry z tabelą wyników, która właściwie nic widzowi nie mówi. W efekcie zupełnie zabrakło emocji i punktu kulminacyjnego.
Oczywiście nie mogło się obyć bez obowiązkowych dla serii sportowej niepotrzebnych „komentatorów z widowni” oraz żałosnych, kompletnie nie pasujących do klimatu serii rywali.
Jeśli ktoś ma ochotę popatrzeć na skoki do wody, chyba lepiej będzie się bawił, włączając Celebrity Splash! niż Dive!!...