Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Angel Sanctuary

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Yuki Asakawa 19.11.2014 17:16
    Podobało mi się
    Mimo że te trzy krótkie odcinki wydają się stanowić jedynie prolog do mangi, bardzo mi się podobało. Historia mnie zaciekawiła i na pewno rozważę kupno mangi.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    badziewie 26.06.2014 17:39
    Będąc pod urokiem Ludwika zaczęłam myśleć nad zakupem mangi AS, ale nie mogłam się domyślić po recenzjach czy może mi się ten tytuł spodobać, czy nie. Oglądnęłam więc anime, i niestety zadziałało jak antyreklama :(
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    sadisticxsmile 29.03.2013 18:34
    Czemu tylko 3 odcinki? Co do kreski, to ładna (jak na 2000 rok). Fajnie się nawet oglądało, ale co z tego jak nie znam zakończenia? Bo trzeba by było zakupić mange, a ja nie jestem tym zbyt zainteresowana.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lenneth 11.01.2013 21:16
    Słabizna już sama w sobie, a w porównaniu z mangą – poziom tego „anime” wręcz leży i kwiczy. Napisałam „anime” w cudzysłowie, bo trudno tę rzecz traktować inaczej jak (nieudaną) reklamówkę oryginału. Ani kreska, ani poziom animacji, ani fabuła nie oddają sprawiedliwości komiksowi, a pomysł zekranizowania w ten sposób raptem niecałych 10% procent mangi uważam za poroniony.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Subaru 5.12.2011 11:44
    Nawet nie czytając wcześniej mangi ta seria wypada dość słabo.
    A jak ktoś mangę czytał to wie, że anime jest… niczym, w porównaniu do tej niezapomnianej mangi.
    Uproszczone, urwane, nijak nie oddające klimatu mangi.
    Reklamówka wersji papierowej, bijącej te trzy odcinki na głowę pod każdym względem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    psiochaa 11.11.2011 18:20
    Bardzo fajne :-), aczkolwiek jak czytałem i zobaczyłem, jest to tylko przedsmak tego co czeka nas w mandze, dlatego tak w dziwny sposób się urywa, taki chwyt marketingowy heh. Bardzo ładne wizerunki postaci, muzyka tam sobie była i tyle, nie rzucała się w ucho ; podobał mi się ich romans ^-^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    miko_kikyou 1.10.2011 19:04
    Gdybym nie czytała mangi to pewnie oceniłabym lepiej, jednak przez to, że dzieło Pani Kaori Yuki jest dla mnie ideałem moje oczekiwania wobec serii były dość wysokie, a to w sumie nawet nie jest porządne anime bo liczy tylko 3 odcinki i bardzo szybko się urywa, gdy ma zacząć się coś dziać. Szkoda, że Anegl Sanctuary nie doczekało się godnej ekranizacji, która odda prawdę tej opowieści, choć po cichu liczę, że może ktoś się kiedyś tego podejmie ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    NanaOsaki 29.08.2011 12:46
    Trochę bezsensu jest robić takie krótkie anime. Wszystko skondensowane do 3 odcinków, nie wiadomo co się dzieje, dużo postaci; dla kogoś, kto nie czytał mangi (np. ja), anime jest niezrozumiałe i nieskończone. Pod koniec trzeciego odcinka jest zapowiedź, coś ma się dziać dalej, czekamy na jakieś wyjaśnienia i… koniec.
    Dziwne i zagmatwane anime, tylko tyle co kreska nawet mi się podobała.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lucrecia 18.08.2011 23:34
    Rozczarowanie
    To NIE jest dobre anime, wbrew temu, co twierdzi recenzent.
    Obejrzałam to z 10 lat temu, kiedy miałam kompletnego fioła na punkcie mangi i byłam gdzieś w jej połowie. Rozczarowałam się. Grafika nie powalała tak, jak ta z mangi. Zabrakło czasu antenowego na porządne oddanie wielu niuansów postaci/fabuły, plus oczywiście nie pociągnięto tego wszystkiego dalej. Jedyne, co wyszło całkiem nieźle, to romans Sary i Setsuny, przynajmniej ta jego część, która jeszcze rozgrywa się w Japonii (bo reszty oczywiście nie pokazano).
    Jedyne prawdziwe plusy tego OAV, jakie przychodzą mi do głowy, to a) możliwość zobaczenia swoich ulubionych bohaterów przez kilka minut w wersji animowanej (choć jak się zastanowię, to niektóre kadry w mandze z Rozielem biją na głowę to, co oferuje anime), b) możliwość posłuchania sobie, jak fajnie brzmią ich głosy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Allie6912 2.08.2011 16:20
    anime nie porywa
    Spodziewałam się czegoś dużo lepszego i mocno się zawiodłam. Akcja tego anime pędzi tak szybko i chaotycznie, że widz po pierwsze: gubi się w całej tej historii, a po drugie: nie ma nawet szansy wczuć się w klimat, zrozumieć postaw i uczuć postaci, które w moim odczuciu są tu po prostu nijakie.
    Za to poprzednie komentarze zachęciły mnie do sięgnięcia po mangę :) i przekonania się, jak to wszystko wypada w wersji papierowej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Grisznak 4.02.2011 18:44
    Takie sobie
    Pamiętam, że gdy pierwszy raz oglądałem AS, niesmak (brat z siostrą? Bleeee…) mieszał się z autentycznym zainteresowaniem. Bo i „Angel Sanctuary” daje niezły przedsmak tego, co czeka czytelnika mangi. Dotyczy to zarówno wad jak i zalet. Dlatego, jeśli ktoś mangi nie czytał, warto by rzucił najpierw okiem na anime i sprawdził, czy na pewno ma ochotę zapoznać się z tą historią.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Gamayosu 18.01.2011 20:27
    Buu
    Cóż, anime to nie podobało mi się. Kreska i muzyka są okropne, a fabuła taka sobie. Ech! Ja chcę coś porządnego o aniołkach… aniołki… aniołki.. Buuu! Ja chcę do mamy! To co ONI wymyślają w tych książkach, filmach i anime jest takie żałosne i niefajne. Mama, przyyytul…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kokoro7 15.11.2010 23:06
    Anime byłoby interesujące gdyby nie upchnięto go w 3 odcinkach! W pewnym momencie natłok informacji zaczyna przytłaczać i widz zaczyna się gubić… Jedyny plus tego taki,że mnie to zachęciło do sięgnięcia po mangę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MiszczKoszykufki 23.06.2010 12:40
    Manga
    Od poczatku wiedziałam że anime urywa się przed zaczęciem najlepszej akcji,ale jednak skusiłam sie na seans i uważam czas za stracony. 3 odcinki nie pokazują dobrze nawet tego wycinka histori, która w całości w mandze prezentuje się o niebo lepiej.
    Nie znasz tej serii? Spróbuj z anime może Cie zaciekawi i weżmiesz się za wersje paperową. Odradzam zaś wszystkim tym którzy czytali mangę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kapplakk 4.01.2010 17:23
    Mi za bardzo nie przypadło to anime do gustu, a jak na 2000r., to grafika chyba trochę jednak nie domaga…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    juna 4.10.2009 19:27
    Mało!
    Wszystko pieknie, fajnie się ogląda, tylko wycięto tyle, że to co dostajemy praktycznie służy jako reklamówka mangi. Szkoda
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Guren 3.10.2009 22:51
    Niewykorzystany potencjał
    Co tu będę się pastwić- zaanimizowano góra 3 tomy z 20( w wydaniu Polskim 1,5 z 10) dobrej mangi, a i tak wiele rzeczy po prostu wycięto  kliknij: ukryte . Plusy się należą za seiyuu, muzykę i sklecenie całkiem niezłej fabuły mimo wielu utrudnień. Dobrze oddano przynajmniej wątek miłości Sary i Setsuny- tym samym to jedno z nielicznych wątków o kazirodztwie, które mnie nie zraziło. Zresztą mangi Kaori Yuki nie mają szczęścia do ekranizacji- po za Angel Sanctuary żadne się go nie doczekało.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    sas 5.09.2009 00:54
    wydaje mi się że przy ocenianiu tego anime warto zadać sobie jedno pytanie – czy da się upchnąć 20 tomów wypchanej wydarzeniami mangi (lub 10 opasłych w wydaniu polskim) w 3 półgodzinnych odcinkach? no właśnie. więc po co w ogóle pastwić się nad czymś, o czym nie warto wspominać?

    ale skoro już się pastwimy :) dno, muł i jeszcze z tona błota – tylko tak mogę to określić. nie wiadomo z tego kompletnie NIC, kto z kim, po co, na co i dlaczego, wiadomo tylko że Sara Setsunę i Setsuna Sarę…dodam, że motyw ich kazirodztwa w mandze nie raził tak bardzo (przynajmniej mnie), bo był przywalony masą innych wydarzeń, postaci, wątków i związków (opierających się głównie na tym, że wszyscy chcą Alexiel, ale dobra) . tutaj mamy…nie nazwałabym tego maratonem, to jest jak sprint na 100 metrów – jest szaleńcza gonitwa przez kolejne lokacje, sporo wybuchów, dużo rzucania się na szyję ale tak ogólnie to o co chodzi? wydaje mi się że większość osób, które nie czytały mangi, nie załapią w ogóle, bo brak większości istotnych informacji, które mogłyby to umożliwić…szkoda, naprawdę szkoda…przydałoby się porządne, ok 50­‑odcinkowe anime, żeby uczciwie streścić to, za co fani pokochali mangę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yoshimo 24.07.2009 15:19
    Nie czytałam mangi i po oglądnięciu anime nie do końca wiedziałam o co chodzi. Nie mogę też porównać z mangą, ale w mojej opinii jest to jedno z najnudniejszych anime, jakie oglądałam, chociaż pomysł na fabułę ciekawy. Pewnie gdyby było tak z 8 odcinków więcej miałoby to więcej sensu, a widz nie pogubiłby się przy kolejnych wątkach i postaciach.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nuria 14.06.2009 15:37
    Obiektywnie albo i nie...
    Dorwałam to anime po przeczytaniu drugiego tomu mangi (pierwszego dotąd nie udało mi się zdobyć xP) więc proszę nie usprawiedliwiać mojej wypowiedzi tym, że „porównywałam to anime z mangą”. Nie, nie, a przynajmniej nie do końca.
    Dość, że chyba nigdy w życiu nie byłam tak rozczarowana i mogę śmiało powiedzieć, że to najgorsze anime jakie zdażyło mi się obejrzeć – wliczając w to Ichigeki Sacchuu HoiHoi­‑san. Gdzie ta cudna, miękka kreska, która przyciągnęła mnie do mangi? Gdzie nieuchwytny czar, gdzie sentencje, które tyle razy zmuszały mnie do wielogodzinnych rozmyślań, gdzie niepowtarzalny wachlarz bohaterów…? Nie ma! Nie ma nawet spójnej historii, każda minuta jest przeładowana informacjami i nowymi, pourywanymi wątkami. Zastanawiam się, czy osoby, które nigdy nie miały mangi w ręku chociaż ZROZUMIAŁY o co chodziło w fabule.
    Nie wiem jak można w ogóle twierdzić, że ten TWÓR jest dobry! W zasadzie jedyny wątek, który w anime został wiernie oddany, to miłość Sary i Setsuny – czyli to, co najmniej podobało mi się w mandze.
     kliknij: ukryte 

    Słowem – jeśli kochacie lub chociaż lubicie mangę Angel Sanctuary i chcieliście sprawdzić, czy anime będzie równie dobre… zawiedziecie się. Jedyne słowo, jakie przychodzi mi teraz do głowy na określenie tej serii to „żałosna”
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Amoniak 28.04.2009 21:30
    Tandeta
    oglądałam wiele anime i mogę śmiało powiedzieć że to znajduje się na szarym końcu. Nie wiem co ludzi w nim zachwyca. Fabuła może jest ciekawa, ale trzy odcinki ova to zdecydowanie za mało. Wszystko dzieje się zbyt szybko, postacie błyskawicznie przechodzą z stanu kompletnej rozpaczy do postawy pełnej „superbohatera”. Postacie są według mnie strasznie kanciate, a ich twarze potrafią wyrażać jedynie gniew i rozpacz. Ponadto ich charaktery są dosyć „płaskie”- łatwe do rozszyfrowania. Seria mogła by liczyć spokojnie 13ep. a jej kontynuacja drugie tyle.
    Odpowiedz
  • saso 15.04.2009 22:27:39 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Ruda 12.11.2008 20:12
    no dobra...
    ...jeśli chodzi o treść, nie mogę przeżyć jednego motywu. Jak brat kochać siostrę inaczej, to po prostu jest ohydne. Kazirodztwo to chyba nie mój klimat.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    D. 14.10.2008 21:21
    Tenshi Kinryoku
    OAV'ki znalazłem w sumie przez przypadek na jednej ze stron do zamieszczania różnych plików video. Postacie nawet mi się podobały ( również pod względem graficznym ).

    Sam chciałbym, aby powstała seria TV, która dobrze odzwierciedlałaby mangowy oryginał.
    Grafika stała na dość dobrym poziomie, muzyka była również w sam raz.

    Głosy seiyuu pasowały do dobranych im postaci i ich grę oceniam pozytywnie. Zwłaszcza, że w obsadzie jest jeden z moich ulubionych głosów, Takehito Koyasu.

    Całość oceniam na 3,5 gwiazdki.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mrok 23.08.2008 10:43
    Dobre.
    A ja powiem dla odmiany że seria przypadła mi do gustu. 3 odcinki OAV wystarczą w sam raz na ukazanie historii z ciekawą fabułą, aczkolwiek, powiedzmy sobie szczerze…nie wiem jak to nazwać, wystrzeloną w kosmos ? Akcja jest szybka, dialogi zwięzłe, krótkie i rzeczowe, nie ma bezsensownych dłużyn, co sprawia że w jednym niemal półgodzinnym odcinku dzieje się naprawdę dużo, jednak nie na tyle, żeby się we wszystkim pogubić. Co do klimatu – trzyma poziom. Na samym początku jest bardzo ponury, tajemnice związane z Alexiel mieszają się z półświatkiem „młodych gniewnych gangsterów”. Do tego dochodzi motyw „zakazanej miłości”, mającej wcale nie takie banalne podstawy. Szkoda że później zaczyna podlatywać pod hack and slash z aniołami w tle, gdzie (tradycyjnie) „Biedne Tokyo jest w zagrożeniu”. Super wypadły też postacie, niebanalne, mające własny charakter i osobiste problemy, chociaż momentami, jak to było wspomniane w recenzji, są nazbyt polewane gęstym, niepotrzebnym patosem. Szkoda też że wszyscy są…piękni. Aniołowie, rozumiem, ale także zwykli ludzie, dosłownie każdy jest ślicznym Bishonenem, co jakoś nigdy mi nie podchodziło. Do grafiki nie mogę się przyczepić, jest płynna, jak to bywa w OAV­‑kach bardzo dopracowana, i pomimo użycia CG bardzo naturalna kliknij: ukryte  choć w niektórych momentach jedynie twarze sprawiały wrażenie sztucznych.. Muzyka…po prostu jest. Nie specjalnie wpadła mi w ucho i nie została w pamięci (poza jednym kawałkiem, który do złudzenia przypomina intro do Final Fantasy 1 ;P). Nie porównuję serii do Mangi, bo takowej nie czytałem, ale czuje że się w takową zaopatrzę, a co. Anime oceniam na 7+,8-/10
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime