Komentarze
Harukana Receive
- Re: Miły przeciętniak : Slova : 24.09.2018 22:25:59
- Re: Miły przeciętniak : Akawashi : 23.09.2018 02:51:22
- Re: Miły przeciętniak : Kysz : 22.09.2018 22:58:45
- Re: Miły przeciętniak : Kysz : 22.09.2018 22:55:36
- Re: Miły przeciętniak : Slova : 22.09.2018 19:10:14
- Re: Miły przeciętniak : Slova : 22.09.2018 19:06:26
- Re: Miły przeciętniak : Akawashi : 21.09.2018 22:06:11
- Re: Miły przeciętniak : Kysz : 21.09.2018 21:35:45
- Re: Miły przeciętniak : Alt_TruIsta : 21.09.2018 21:31:20
- Miły przeciętniak : Kysz : 21.09.2018 20:28:45
Miły przeciętniak
Jeśli chodzi o część „moe”, to muszę przyznać, że tutaj bardzo fajnie wypadają po prostu same bohaterki. Nie są to skomplikowane kreacje, ale nie ma tu postaci typowo irytującej. Poza tym każda ma jakiś tam swój specyficzny charakter, dzięki czemu nie jest mdło. Podobała mi się zwłaszcza główna bohaterka – wesoła, energiczna, ale właściwie to całkiem zwyczajna dziewczyna (a nie kolejny chodzący wulkan energii, który wtrąca się nawet w to, w co nie trzeba). Fajnie też, że Haruka od początku była osobą wysportowaną, nie ma więc tutaj klasycznego schematu „od zera (ciamajdy) do super zawodniczki”, acz tak po prawdzie to niewiele brakuje, bo przeskok jej umiejętności i tak jest spory. Spośród pozostałych postaci szczególnie do gustu przypadła mi Claire, ale to dlatego, że ja lubię takie zadziorne, trochę pyskate bohaterki.
Poza tym wszakże anime skupia się praktycznie tylko na samym aspekcie sportowym. Treningi oraz mecze wypełniają większość czasu antenowego, zatem zdecydowanie należy na to patrzeć głównie jako na sportówkę. I tutaj zaczynają się schody.
Od razu może przyznam, że w plażówkę grywam sporo (acz w żadnym razie nie profesjonalnie), więc wiem ile wysiłku trzeba w to włożyć i jak ciężko przychodzą pewne rzeczy. Sęk w tym, że w serii bohaterki grają niemalże na profesjonalnym poziomie. To, co banda nastolatek w wieku licealnym wyczynia na boisku po prostu przechodzi wszelkie pojęcie. Serwis z wyskoku, krycie niemal każdego skrawka boiska, bloki do każdego ataku, nie ważne z którego miejsca trzeba dobiec, podkręcone piłki, poke shoty (przy których baaardzo często zdarzają się nieczyste odbicia, a tych tu ani razu nikt nie gwiżdże). A skaczą, że hohoho – powinni im chyba siatkę podnieść, bo to aż się nie godzi. Choć swoją drogą, że wygląda to różnie w zależności od ujęcia – czasami przy zagrywce widać, że bohaterka tylko lekko wyskakuje nad ziemię, by innym razem latać praktycznie metr nad ziemią (btw. ciekawe czemu Haruka przy serwie rozkłada tak szeroko nogi o.O). W tym wszystkim dziwi mnie tylko, że żadna z postaci nie pomyślała o zagraniu piąstką zaraz za siatkę (o co się aż prosiło w meczu, w którym Kanata zagrywała tyle poke shotów. Ja rozumiem, że to miała być długofalowa strategia, ale myślę, że więcej by zyskały, gdyby ona jednak miała bardziej różnorodne zagrania, skoro ich przeciwniczki niemal z automatu biegły na drugi koniec boiska). Przy tym wszystkim noszenie bransoletki z koralików podczas meczu, to już jest klasyczna wisienka na torcie głupoty (bądź truskawka, żeby się dostosować klimatem do sportowych komentatorów, nawet jeśli z innej dyscypliny xd).
Ogólnie ok, ale niepotrzebnie aż tak przesadzono z poziomem, który prezentują dziewczyny. To teraz, skoro przeszły kwalifikacje i zmierzą się z najsilniejszymi drużynami z całego kraju, jak pokazać, że poziom rozgrywek jest wyższy? Będą całkiem latać po boisku? Dziurawić linię siłą ataku? Bo trudno teraz wejść na level wyżej, zostając jeszcze w miarę na realistycznym poziomie. Szkoda, bo przecież siatkówka plażowa to sport sam w sobie bardzo widowiskowy, którego wcale nie trzeba specjalnie ulepszać, żeby się na to dobrze patrzyło.
Graficznie jest kiepsko, przede wszystkim przez paskudną animację. Jeśli nie korzysta się akurat z komputera, to mamy pokaz slajdów przy bardziej dynamicznych ujęciach. A niestety, ale CGI w tym krzyczy o dobicie, bo prezentuje jeden z najgorszych poziomów w anime pod tym względem (ta „idolkowa” scena z początku jednego z odcinków będzie mi się chyba śniła po nocach, taki to był koszmar). Muzycznie za to bez szału, ale poprawnie. Aczkolwiek Kana Yuuki jako Haruka wypadła nadzwyczaj ciekawie, chętnie jej w czymś jeszcze posłucham.
Krótko mówiąc – miłe, lekkie patrzydło z sympatycznymi bohaterkami do wypełnienia czasu i szybkiego zapomnienia. Ode mnie 6/10, ale gdyby nie wybór tak bliskiej mi dyscypliny, to mogłoby być wręcz oczko niżej, bo w sumie niczego specjalnego w tym nie znalazłam.
Nie będzie to na pewno żadna moja topka ale serię będę wspominał całkiem przyjemnie.
//Ciekaw tylko jestem dlaczego tak bardzo kliknij: ukryte dziadka nie chcieli pokazać.
6/10.
Nie oczekuję, że będzie to najlepsze anime sezonu, ale szykuje się niezła seria.