Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Doukyonin wa Hiza, Tokidoki, Atama no Ue

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    A. bez zalogowania 16.04.2023 23:33
    O kociej miłości słów kilka :)
    Tu będą duże spojlery, to wrzucam całość do „ukryte”  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Bez zalogowania 16.04.2023 11:03
    Nie tylko dla wielbicieli kotów
    Seria w której zasada pierwszych trzech odcinków się nie sprawdza, bo bardzo zyskuje z czasem i cieszy, że wytrwałam.

    Miło, że nie jest naciągana, nawet te fragmenty z perspektywy kota. Sporo tu bywało melancholii, czy smutku, ale z czasem jest coraz bardziej komediowo  kliknij: ukryte 

    Mimo, że pierwszy odcinek dla mnie przynudzał, to warto dać szansę :) Od początkowej oceny 4/10 do 8/10  kliknij: ukryte 

    Na pewno jest to coś lepszego niż średniak :)

    Gdyby jeszcze tak mniej kocich monologów
    i żeby Haru była mniej bajkowo, a bardziej realistycznie namalowana
    to byłoby dla mnie jeszcze lepsze ;)

    Generalnie świetny jak na anime poradnik dla początkujących kociarzy, zwłaszcza pokazanie, czemu koty uciekają od niektórych ludzi xd
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lissy 21.04.2019 19:05
    Całkiem sympatyczne
    Chętnie będę wracać do tej seri.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    blob 31.03.2019 17:00
    Ciepła seria pokazująca jak zwierzaki mogą pozytywnie wpływać na ludzi. Zdecydowanie dla kociarzy :)

    PS: OP nie dało się przewinąć. Próbowałem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tenskwatawa 27.03.2019 21:21
    W sam raz dla kociarzy
    Wiedziałam, że muszę to obejrzeć ze względu na tematykę: aspołeczny mól książkowy + kot = oho, czyżby coś, z czym będzie można się utożsamić? ;)
    Co prawda pierwsze odcinki nie sprawiają piorunującego wrażenia, ale serial zyskuje z czasem. Może to po prostu kwestia przyzwyczajenia do jego formuły. Jest prosto, czasem naiwnie, a zachowania głównego bohatera nieco przerysowane, ale przynajmniej nic nie razi głupotą. Najważniejsze, że kot (czy też koty, oraz inne zwierzęta – pies sąsiadki to skarb :D) swoim zachowaniem w miarę przypomina prawdziwe zwierzę. Może i nie wszystkie momenty przedstawiane z kociej perspektywy mi się podobały, ale mogło być gorzej. Obawiałam się, że będę co chwilę wyłapywać błędy z rodzaju „tak nie powinno się zajmować kotem/koty tak nie robią”, ale tak się nie stało. Zamiast tego bez przerwy rozczulałam się puchatą kulką na ekranie :)
    Mocne 7/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nanami 27.03.2019 19:53
    I ostatni odcinek!
    I ja w sumie żałuję, że to już ostatni odcinek.
    Wyszła z tego taka lekka seria z „okruchami życia”, do której przyjemnie usiąść z kubkiem gorącej herbaty wieczorem, zatopić się w fotel i niezobowiązująco sobie odpalić kolejny odcinek.

    Lubię koty, więc sam element „koci” już jest dla mnie zaletą samą w sobie.

    Ciekawie poprowadzona narracja – pół odcinka to Subaru i jego perspektywa, a potem zamiana ról – oglądamy jeszcze raz te same wydarzenia, ale z perspektywy kociej. I zasadniczo nie odntowałam żadnych większych wpadek, które by świadczyły, że autor o kotach nie ma zielonego pojęcia. Całkiem nieźle wyszło ukazanie tego, że człowiek (aczkolwiek totalnie zielony człowiek, który na dodatek ma również problemy z fobią społeczną) zupełnie inaczej może odbierać różne rzeczy niż zwierzę, które posiada.


    Animacja może nie była najwyższych lotów, ale utrzymywała stały poziom. Muzyka tak samo.

    I w sumie mi tam się spodobała „przemiana” Subaru – że zaopiekowanie się kotem zmusiło go do większej liczby interakcji z ludźmi, że nagle dostrzegł tych ludzi wokół siebie… że zaczął dostrzegać wiele rzeczy, o których nigdy wcześniej nie myślał.

    Jak dla mnie ostatecznie takie 7,5/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tassadar 31.01.2019 00:11
    Z czasem robi się lepsze. Początkowo oprawa i styl mnie zdziwiły i myślałem, że będzie to nudna męczarnia autorstwa kogoś, kto w życiu nie opiekował się żywym kotem i dodał do serialu biszów, żeby się jakoś sprzedało. Na szczęście forma coraz lepsza, a kto ma kota, ten w mig złapie klimat. :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    yapi-kun 12.01.2019 20:33
    a wg mnie po 1 odcinku niestety padaczka

    uwielbiam slice of life, tozsame z hizą, barakamona i udon no kuni wręcz ubóstwiam, a tutaj jak na złość żaden aspekt anime póki co nie pyknął

    bohater, którego w zaden sposób nie da sie polubić, typowy burak, do tego samo anime, rezyseria, scenariusz póki co nie rzucaja na niego dobrego światła

    samo zawiazanie relacji subaru­‑kot tez nie powala, fabuła i rezyseria póki co leżą, 1ep strasznie mi sie dłuzył ze wzgledu na nudny content, sam fakt, ze słyszymy monologi kota tez mi sie nie podoba, w udonie taki tanuki był niemy, a jego relacja z człowiekiem to było złoto

    do tego strasznie brzydka kreska i w zaden sposób nie angazujace audio, po tym studiu mozna sie było w sumie tego spodziewac, to nie jest najwazniejszy aspekt dobrego anime, ale jak juz dobijam lezacego, bo nie ma pozytywów to jade po całosci

    jak widac jest źle, ale zobaczymy jak sie rozkreci w dalszych odcinkach, ogólnie wiele wybaczam anime wszelakim, ale tak złego wrazenia po 1ep juz dawno nie pamietam…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kysz 12.01.2019 19:36
    Po 1 epku
    Trochę się obawiam tej perspektywy kota, bo to z reguły wychodzi fatalnie. Trzeba mieć naprawdę sporą wiedzę o kotach, by w miarę dobrze to przedstawić. Tu cieszy mnie przede wszystkim to, że kot zdaje się nie rozumieć tego, co mówi człowiek. Zawsze coś.

    Na razie pierwszy odcinek wyszedł średnio. Bohater jest totalnie aspołeczny, ale to można fajnie przedstawić potem, o ile z tym nie przesadzą. Za to miłość do książek zawsze na plus!^^
    Kot… cóż… zachowywał się nawet w miarę naturalnie i jeśli taki poziom utrzymają do końca, to powinno być ok.

    Odcinek mi się nie dłużył, więc nie mogło być źle, ale z drugiej strony nic mnie na razie nie porwało. Oglądać będę na pewno, w końcu to okruszki z kotem, nie mogłabym więc porzucić.^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tamakara 9.01.2019 21:31
    urocze, słodkie, Haru <3
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 9.01.2019 20:14
    Ani grzeje, ani ziębi.

    Niespecjalnie zachęcająca do siebie historyjka popularnego, aczkolwiek jednocześnie aspołecznego(charakterem czasami nawet odpychającego) autora książek. Protagonista przygarnia do siebie kota przybłędę i pierwszy odcinek pokazuje pokrótce kilka sytuacji z perspektywy obu.

    Tak to wygląda po pierwszym odcinku. Prawdę mówiąc gdyby nie dziewczyna, która ma się pokazać w następnych odcinkach to prawdopodobnie bym olał – czekam właściwie na nią, bo elementy komediowe są tutaj wyjątkowo słabe, a okruchy mało ciekawe. Mam jednak nadzieję, że to się zmieni.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime