
Komentarze
Kenja no Mago
- Rozwiązanie dla niektórych serii ;) : Bez zalogowania : 22.01.2021 12:47:47
- Szkoda, że to 12 odcinków : Bez zalogowania : 22.01.2021 12:36:52
- Subiektywne uwagi... : Impos : 15.08.2019 11:42:38
- komentarz : Iku : 14.07.2019 19:30:38
- Kenja no Mago po 12 odcinku (koniec) : Shorexen : 30.06.2019 15:05:46
- komentarz : blob : 27.06.2019 18:09:24
- komentarz : ZSRRKnight : 27.06.2019 14:34:30
- Nie dało rady : Kamen : 27.06.2019 11:23:18
- komentarz : Daerian : 27.06.2019 11:05:46
- komentarz : Nikodemsky : 26.06.2019 20:02:16
Szkoda, że to 12 odcinków
Przede wszystkim jednak ceniłam sobie tu humor.
Pod tym względem zakończenie mnie rozczarowało trochę. Było zbyt „serio” potraktowane kliknij: ukryte i urwane.
Ale i tak po odkryciu motywacji głównego antagonisty utraciło dla mnie motywację fabularną.
Gdyby humor utrzymywał się na takim poziomie (ilościowo) jak w niektórych odcinkach, to być może czekałabym na drugą część, albo żałowała, że nie zrobiono z tego dłuższej serii, bo jak dla mnie można to było rozciągnąć w czasie.
Za aspekt komediowy 9/10, za przygodowy niecałe 7, za rozwój umiejętności drużyny, oraz praktyczne zastosowanie wiedzy i wyobraźni głównego bohatera 10/10, za sympatyczne postacie aż 7. Zakończenie na 3, lub 4.
Ogólne wrażenie 6,5 – 7/10
Subiektywne uwagi...
Też na początku uważałam za miłą odmianę to, że główny bohater jest z wzajemnością zainteresowany tylko jedną dziewczyną, ale ich relacja była zadziwiająco płaska. Widać to zwłaszcza w scenach, kiedy postacie mówią sobie, czym je ujęła druga strona i sprowadza się to do opisów urody.
Wątek „nieobycia ze światem” może i ma duży potencjał komediowy, ale twórcy nigdy nie korzystają z niego w momencie, w którym mogłoby to stawiać głównego bohatera w niekorzystnym świetle. Pełno więc tylko scen w których Shin demonstruje swoją niesamowitą magię, a pozostali dziwią się i zachwycają.
Co do „pozostałych”, to w większości (z wyjątkiem Marii) jest to trudna do zapamiętania masa, która snuje się za protagonistą i wzdycha w odpowiednich momentach. Zmarnowany potencjał to zwłaszcza zapatrzeni we wnuka Merlin i Melinda – niektóre sceny z ich udziałem były urocze, ale jest tego zdecydowanie za mało.
Do tego główny zły działa niejako niezależnie od tego, co dzieje się z tymi dobrymi (bo oczywistym jest, że nie miałby szans w starciu z Shinem). Więc przez nikogo nie niepojeni złole doprowadzają do kliknij: ukryte upadku sąsiednie państwo, w którym urządzają sobie rzezie cywili i eksperymentują na ludziach, a w międzyczasie ekipa głównego bohatera jedzie na szkolny obóz i moczy się w gorących źródłach. Na swój sposób to nawet zabawne, ale chyba nie było zamierzone…
Do tego seans psuł mi miejscami bardzo niezręczny fanserwis (np. kliknij: ukryte jęcząca Maria na kiblu).
Podsumowując, jak na komedię bawiło mnie to zdecydowanie za mało, a na poważnie brać się tego nie da. Przy takim urodzaju isekajów zdecydowanie nie warto…
Kenja no Mago po 12 odcinku (koniec)
PS Ta scena z ostatniego odcinka i starcik UM z różnokolorowymi efektami za każdą z postaci aż mi przypomniała memy z Mirai Nikki i Power Rangers: [link]. 😁
Nie dało rady
Dobrym średniakiem bym tego nie nazwał. Jest to autoparodia, ale nie najwyższych lotów.
Takie 4‑5/10.
Nie potrzeba wcale ambitnej fabuły, nie wiadomo jakiego backstory mc, czy innych superlatywów – wystarczy, że zrealizuje się całość z głową.
Walki były calkiem dynamiczne i efekty również niezłe, komedia wypełniała momenty, które normalnie mogłyby być uznane za nudne, a mc pomimo, że strasznie op, to wcale nie irytujący.
Będę dobrze wspominał.
Zasłużone 6/10.
Kenja no Mago po 9 odcinku
Tak czy siak jest to nadal co najwyżej przeciętniak, któremu bliżej do 1 niż 10. Zobaczymy jak to ostatecznie się zakończy, ale pomimo tych niewielkich pozytywów jakie wystąpiły od początku seansu, to nie wróżę tytułowi sukcesu, a raczej bycia pozycją jedno z wielu, od tej gorszej strony rzecz jasna.
Kenja no Mago po 8 odcinku
Straszna szmira
Uwaga! szare komórki gino.
2/10
Kenja no Mago po 4 odcinku
Mimo to ogląda się to w miarę dobrze. Na pewno lepiej od jakiegoś Tarczownika czy innych syfiastych isekajów.
Bohater na plus. Myśli, do tego jest wykoksowany, lecą na niego laski. Sicily trochę mnie zawodzi, zbyt ciepła klucha z niej, raczej wielkiego romansowania to w tym anime nie będzie. Chyba, że jakieś inne koleżanki włączą się do gry.
Koniec trzeciego ep i zabicie szkolnego rywala pokazuje, że nie będzie to bajka do bólu sielankowa i ugrzeczniona.
Było też kilka naprawdę ładnych, dynamicznych scen i mc wie gdzie patrzeć, jak poznaje dziewczyny :3
Przeciętny isekai ale chyba idealnie spełni się jako zapychacz czasu, no i powinien zapełnić pustkę po Slajmie.
-Shin to fajniejszy Kirito
-Animacja walk (choć wątpię, że będzie to tak wyglądać przez całą serię
-Nie zajmowanie się pierdołami, sprawne prowadzenie fabuły
Ogólnie jestem pozytywnie zaskoczony. Schematów jest od groma, ale są wykorzystane nieźle i bez zbędnego kombinowania. Po prostu czysty isekai, który może być całkiem fajną przygodówką.
Kenja no Mago po 1 odcinku
OP
Oczywiście, ktoś może mieć problem z tym, że bohater od początku samiutkiego jest na poziomie pół‑boga ale wtedy to najwyraźniej nie jest anime dla niego, bo twórcy bez żadnych ogródek i udawania czegoś, już na samym początku drogi stanęli z wielkim znakiem z napisem „to jest bajka o dzieciaku, który samodzielnie mógłby wypowiedzieć wojnę całemu królestwu albo i kilku”. Mi tam pasi.