
Komentarze
Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou
- Re: Kurczę : Zik6000 : 27.09.2020 21:47:06
- Kurczę : Zik6000 : 27.09.2020 21:46:17
- komentarz : TheZik6000 : 27.09.2020 21:36:55
- komentarz : Keicam : 16.12.2019 13:56:18
- Serio : SecretPL : 16.12.2019 08:31:50
- komentarz : rool : 17.10.2019 17:53:31
- Re: Szkoda czasu. : God Himself : 9.10.2019 18:53:14
- Re: Szkoda czasu. : Weiter : 9.10.2019 00:28:15
- komentarz : God Himself : 8.10.2019 18:33:54
- Szkoda czasu. : God Himself : 8.10.2019 18:29:57
Powiem tak: oglądać to anime zacząłem w niezwykłych okolicznościach. Mianowicie po tym, jak dzień wcześniej znalazłem na yt krótki filmik przedstawiający jedną ze scen, obudziłem się ok. 3 nad ranem i stwierdziłem, że już nie zasnę, więc czemu by tego nie ruszyć?
Co do wstępu muszę przyznać, że jest dość nietypowo zrobiony, ale w mojej opinii da się jeszcze to znieść.
Niektóre sceny wydały mi się nieco obrzydliwe, ale również w granicach tolerancji.
Przebrnąłem przez pierwsze pięć odcinków i odcinek 5.5 (który obejrzałem z zasady, ale jeśli ktoś nie lubi marnować czasu, to nie polecam go, bo jest tylko skrótowym przedstawieniem wydarzeń z odcinków poprzednich). Potem miałem krótką przerwę od tej serii i w jej czasie nie mogłem się powstrzymać, więc zajrzałem na tanuki, żeby zobaczyć recenzję. Po jej przeczytaniu stwierdziłem, że oglądanie dalszej części serii będzie niezwykle ekscytującym doświadczeniem i rzeczywiście tak było. kliknij: ukryte Postać kobieca z króliczymi uszami wcale nie była dla mnie aż tak irytująca, jak dla recenzenta (tzn. na początku trochę była, ale później znormalniała. Jeśli chodzi o relację protagonisty z wampirzycą, którą uwolnił (taką na kształt romantycznej, znaczy się), to ciężko mi w nią uwierzyć, gdyż przynajmniej w anime nie przedstawiono w żaden wyraźny sposób, jak się ona rozwija. Dlatego kibicuję koleżance głównego bohatera z klasy w zdobywaniu jego względów (choć dość łatwo z tego typu schematów wywnioskować, iż się z sobą raczej nie zejdą). O reszcie postaci się nie
rozpisuję, gdyż moim zdaniem, niczym się wielce nie wyróżniały, niczym specjalnie nie zachwyciły, ale też zbytnio nie przeszkadzały.
Wizualnie wszystko w moim odczuciu wygląda co najmniej znośnie. Co do CGI używanego w świecie dwuwymiarowych postaci, to nie mam nic przeciwko niemu, a nawet często mi się podoba. Wyznacznikiem tego, czy i jak dobrze współgra z dwuwymiarowym otoczeniem jest dla mnie odpowiednie „zakreskowanie” modelu. W tym przypadku ono występuje, wprawdzie wykonane jest dość przeciętnie, ale i tak mogło być gorzej.
Przejdę teraz do oprawy muzycznej. Utwory z tła nie zapadły mi zbytnio w pamięć, może z drobnym wyjątkiem motywów muzycznych walk, które były oryginalne i dość nietypowe. Może i nie zawsze były w stanie najlepiej pełnić swoją funkcję, ale jest to ciekawa odmiana od tego, co zazwyczaj można w takich scenach usłyszeć.
Utwór z czołówki jest dobrym przykładem na prawidłowe użycie nieco większej, niż zwykle, ilości efektów nałożonych na wokal, a saksofon jest ciekawym urozmaiceniem. Jeśli chodzi o utwór końcowy, to niby nie ma w nim nic specjalnego, ale że jestem w stanie go z łatwością zapamiętać i odróżnić od innych, to uważam, że jest dobry (nie nie wiadomo jak świetny i nadzwyczajny, tylko po prostu dobry).
Jak wiadomo, anime dostanie sezon drugi, więc uważam, że to doskonała okazja dla twórców, żeby poprowadzili historię w lepszy sposób i poprawili popełnione w pierwszej odsłonie błędy. kliknij: ukryte Mam nadzieję na przykład nadzieję na wyraźniejsze nakreślenie więzi Hajime (nie wiem, jak to po polsku odmieniać) i Yue tak, aby stała się ona bardziej wiarygodna.
Pewnie sporo osób zwróci mi uwagę, że jestem taki łaskawy dla tej serii tylko z tego powodu iż, nie czytałem light novel i jak ją przeczytam, to moje zdanie się diametralnie zmieni. Cóż! Może to prawda, ale póki co wystawiam serii
ocenę 6/10.
Pozdrawiam redakcję tanuki.pl i wszystkich komentujących! :)
Także żadnych rewelacji, ale nie uważam serii za marnotrawstwo czasu, niektóre sytuacje były nawet śmiechowe ;p
Serio
anime nie tykam kijem
Szkoda czasu.
Fabuła – dobra
Design postaci – dobry
Setting – spoko
Muzyka – średnia/słaba
Voice acting – słaby
Animacja – słaba
Animacja CGI – bezsprzecznie największy badziew jaki w życiu widziałem.
Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 13 odcinku (koniec)
Miałem trochę nadzieję na kliknij: ukryte wielką zemstę na sam koniec ale i tak było ok, doprawiając kliknij: ukryte nowym nabytkiem do haremu i wyznaniem. Wygląda na to, że kliknij: ukryte pani szermierz też coś czuje do Hajime.
Ogółem jak bajka wyszła to każdy chyba wie ale najzabawniejsze jest to, że gdyby wyciąć wszystkie sceny 3D, to byłby to całkiem niezły isekai.
No nic, w drugim sezonie może będzie lepiej. Póki co 3/10.
Mam tylko nadzieję, że zajmowie się nim ktokolwiek inny.
Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 9 odcinku
Co mnie podkusiło żeby wrócić do tego… i jeszcze na dodatek wszystkiego zmasowałem 6 odcinków naraz. Chyba jestem chory. A tak się zarzekałem, że po 3 odcinkach drop… no ale cóż, przynajmniej poleci do statystyk. No ale serio… dla mnie scena ze smokiem to już lekka przesada. Jestem w stanie przetrwać wiele, i wiele też przetrwałem, lecz tego już się nie odzobaczy, a dyskomfort wywołało u mnie nie mały. I jeszcze ta seiyuu… gratuluję wytrwałości i profesjonalnego podejścia do sprawy, dała radę. :D W ogóle to jestem ciekaw czy jest ktoś kto miał faktycznie fan z tej sceny, bo wydaje mi się, że bez dobrej dawki procentów z tego nawet nie da się śmiać. Wypada jedynie żałować i skomentować.
Nie polecam oglądać na trzeźwo, a polecanie oglądania pod wpływem byłoby przestępstwem, więc nie polecam oglądać wcale.
Ep9
W ostatecznym rozrachunku jak na średniawego isekaja/rpg‑a ma więcej plusów niż minusów. MC to nie łajza, od początku relacja z loli jest jasno określona, no i system pozyskiwania nowych umiejętności w miarę sensowny (mówimy o rpg, pamiętajcie). Zresztą już jestem w stanie bardziej zaakceptować to że MC pozyskał OP wiedzę od OP wymiatacza i jego zbiorów niż, że to „wybraniec” i wygrywa dzięki sile przyjaźni lub, że „buk” przypadkiem dał mu +100 do mocy magicznej bądź też „niepowtarzalny” talent. Nawet fajnie to zaakcentowali w serii: mimo iż alchemia nie jest jakąś super specjalizacją w tym świecie, to akurat MC się przydała z nawiązką (wampirzyca np. nie może korzystać bo nie ma odpowiednich skilli) No i spoko, że twórca nie zapomniał o idei many, wampirzyca czy bohater muszą się ciągle „podładowywać” po rzuceniu silniejszego czaru.
I już przestańcie z tym CGI, można się już przyzwyczaić. I tak tych mobów za tydzień nie będziecie już pamiętać…
Powiem tak: albo mieć serię w pupsku, albo obniżyć wymagania i jazda! Są wakacje, i tak macie urlopy to te 20 min/tydzień więcej odmóżdżania można sobie zaserwować :)
A to tylko jeden z wielu elementów, który im nie wyszedł w tej adaptacji…
Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 3 odcinku
Weź jedno z mroczniejszych i bardziej „edgy” isekai anime.
Nie zrozum fenomenu i uroku serii. Zepsuj.
Tadaaaaaam: Arifureta anime gotowe.
Po 1 odcinku nie polecam, proszę przeczytać mangę/LN aż do pojawienia się królika, potem porzucić, bo zaczyna się bagno.
Dziękuję.
Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 1 odcinku