Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

5/10
postaci: 5/10 grafika: 6/10
fabuła: 5/10 muzyka: 7/10

Ocena redakcji

4/10
Głosów: 3 Zobacz jak ocenili
Średnia: 4,00

Ocena czytelników

5/10
Głosów: 52
Średnia: 5,21
σ=1,89

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Piotrek)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Isekai Cheat Magician

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2019
Czas trwania: 12×24 min
Tytuły alternatywne:
  • 異世界チート魔術師[マジシャン]
Gatunki: Fantasy
Postaci: Magowie/czarownice; Pierwowzór: Powieść/opowiadanie; Miejsce: Świat alternatywny; Inne: Magia
zrzutka

„Przeniesiony do innego świata”, odsłona licho­‑wie­‑która. Bez żadnych zaskoczeń.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Avellana

Recenzja / Opis

Choć większość Japończyków do innego świata trafia dopiero po śmierci (zazwyczaj pod kołami usłużnej ciężarówki), Taichi przenosi się bardziej bezpośrednio – wciągnięty przez magiczny krąg, który pojawia się pod nim na ulicy. Co więcej, nie jest sam, ponieważ towarzyszyła mu w tym momencie jego wieloletnia przyjaciółka, Rin. Sposób transportu wskazywałby na celowe działanie, jednakże dwójka bohaterów ląduje na kompletnym pustkowiu i tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności uchodzi z życiem z ataku potwora. W świecie, w którym magiczne monstra są na porządku dziennym, warto umieć się bronić, więc Taichi i Rin postanawiają zostać poszukiwaczami przygód i przejść stosowny trening. Jak się jednak w pobliskim mieście okazuje, ich potencjał dalece przewyższa wszelkie oczekiwania… Dlatego też na naukę trafiają nie do byle kogo, a do jednej z najpotężniejszych współczesnych czarodziejek, Lemii. Po przeszkoleniu zaczynają brać pierwsze zlecenia, cały czas jednak nie daje im spokoju pytanie, kto i dlaczego wezwał ich do tego świata. Gdy poznają na nie odpowiedź, wychodzi też na jaw, że powrót do Japonii nie będzie taki prosty, zaś ich umiejętności – zwłaszcza Taichiego – mogą znacząco wpłynąć na układ sił na szczeblu międzynarodowym.

Skala wyzwań stających przed bohaterami wzrasta wykładniczo, ale widzowie praktycznie od początku wiedzą, że za wszystkim stoi jakaś tajemnicza siła, wyraźnie zainteresowana tym, by Taichi jak najszybciej zaczął wykorzystywać pełnię swojego potencjału. Trzeba jednak pamiętać, że obdarzony tak niezwykłymi mocami chłopak to w gruncie rzeczy dość zwyczajny nastolatek ze współczesnego, pokojowego państwa, niekoniecznie przystosowany psychicznie do tego, czemu będzie musiał sprostać. Z drugiej strony, gdy okazuje się niemalże dosłownie ostatnią nadzieją, trudno się dziwić, że nawet siły zasadniczo dobre bez większego wahania wciągają go w swoje machinacje i traktują jak nieodzowną figurę w swoich planach. Wszystko to brzmi interesująco na piśmie, ale (jak już pisałam w recenzji emitowanego w tym samym sezonie Maou­‑sama, Retry!) to, że ogólny opis wypada zachęcająco, nie oznacza, że sama seria taka będzie, gdy cały ten szkielet trzeba będzie obudować kolejnymi wydarzeniami i epizodami.

Light novel, jako forma – bądź co bądź – literacka, w teorii przynajmniej powinny pozwalać na nakreślenie z rozmachem tła wydarzeń i stworzenie barwnego, złożonego świata. Czytelnicy, mający w gatunku „isekajów” (czyli opowieści o przenosinach do innego świata) aż za duży wybór, preferują pozycje niesztampowe, pełne szczegółów i stawiające przed bohaterami niełatwe wybory. Nic więc dziwnego, że autorzy starają się sprostać tym oczekiwaniom… Tyle że bardzo często, tak jak w tym przypadku, przypomina to próbę sprzedania zabawki dołączanej do zestawu w fast foodzie jako ręcznie malowanej figurki z limitowanej edycji. Naprawdę nie trzeba być fachowcem i znawcą tematu, żeby zauważyć, że coś tu jest nie tak. Można oczywiście zwalić winę na adaptację – konieczność przycięcia do dwunastu­‑trzynastu odcinków stosownej porcji materiału i spowodowane tym pomijanie całych wątków oraz istotnych wyjaśnień. Tyle że takich usprawiedliwień także nie kupuję, gdyż wady w kolejnych oglądanych przeze mnie seriach pozostają zaskakująco niezmienne i całkiem wyraźnie wynikają z założeń oryginału.

Jako że o Isekai Cheat Magician wiele ciekawego powiedzieć się nie da, można je przynajmniej wykorzystać do zilustrowania powyższej tezy. Na poziomie jednostkowym widać to na przykład w systemie działania magii. Tak jak zwykle, zasypuje się odbiorcę mnóstwem szczegółowych zasad i ograniczeń, które tworzą nawet w miarę spójny system. Niestety, jako że scenariusz wymaga stawiania przed bohaterami (a głównie przed bohaterem) coraz większych wyzwań i przełamywania barier, to szybko przestaje wystarczać. Pierwsze większe zagrożenie dalej okazuje się, że tak naprawdę są jeszcze inne zasady, które w określonych przypadkach anulują zasady wcześniejsze, albo też, że bohater po prostu jest tak niezwykły i wyjątkowy, że zasady nie będą go obowiązywać. Jasne, według takich reguł też można zagrać, ale w takim razie cała ciężarówka wiedzy o działaniu magii jest w gruncie rzeczy zbędnym szumem informacyjnym. W skali makro autor, jak wielu przed nim i po nim, stara się nakreślić złożony i nie do końca czarno­‑biały obraz wewnętrznego konfliktu w państwie i ewentualnie rozwijającej się później sytuacji międzynarodowej. Problem polega na tym, że nie ma (albo nie stara się mieć) faktycznego pojęcia o polityce czy ekonomii, których działanie niestety nie opiera się na bohaterskich akcjach wybitnych nastolatków. W rezultacie trudno nie odnieść wrażenia, że znowu, wszystkie te opisy to zbędne brzęczenie, ponieważ wydarzenia są idealnie skrojone pod bohaterów i rozgrywają się w takiej kolejności i takich miejscach, żeby zaangażować ich w aktualnie pożądany sposób. Isekai Cheat Magician stara się zamaskować ten problem odwołaniami do stojącej za wszystkim szarej eminencji, ale to, że istnieje jakieś wytłumaczenie, nie oznacza, że jest to wytłumaczenie dobre czy satysfakcjonujące.

Do ogólnego wrażenia sztuczności świata przedstawionego w dużej mierze przyczynia się także kontrast pomiędzy kolorowymi i starannie zaprojektowanymi postaciami drugoplanowymi a szarym tłumem nijakich statystów. Oczywiście, zgodnie z regułami gatunku, tak się przypadkiem składa, że lwią część tychże postaci drugoplanowych stanowią atrakcyjne dziewczęta i kobiety stanu wolnego. To zresztą całkowicie kładzie jeden z nielicznych punktów, którymi ta seria mogłaby się wyróżniać. Ma ona bowiem, przynajmniej nominalnie, dwójkę bohaterów. Rin została również obdarzona potężnymi mocami, które musi się nauczyć ujarzmiać, i ma własne relacje do nawiązania z mieszkańcami nowego świata. Tyle że to wszystko jest wyraźnie kwiatkiem do kożucha. Rin jest potężna, ale Taichi jest przepotężny; to on – o czym dowiadujemy się szybko – został tak naprawdę wezwany, ona zabrała się jako pasażer na gapę. To on musi ratować panny w opresji, a w przyszłości cały świat. Rin jest nieco bardziej ogarnięta i kompetentna niż przeciętna „przyjaciółka z dzieciństwa”, ale scenariusz twardo przypomina, że jej podstawowym obowiązkiem jest pozostawanie grzeczną haremetką.

Taichi nie raz i nie dwa powtarza, że potęga, jaką dysponują w nowym świecie, to „cheat”, jak w grze komputerowej. Zabawne jest jednak to, że na tle innych serii emitowanych obecnie, moce protagonisty Isekai Cheat Magician wydają się raczej umiarkowane i stonowane. Nie czyni to niestety z niego ciekawszej postaci, podobnie jak nie pomaga mu doczepianie bagażu traumatycznych doświadczeń czy stawianie przed trudnymi wyborami. Wszystko to jest bowiem skrajnie mechaniczne i ma postać scenek odgrywanych pod tezę. Nie da się zżyć z takim bohaterem i nie da się zacząć przejmować jego problemami. Szczególnie gdy jednym z tych problemów jest nadmiar damskiej uwagi. W zasadzie wydaje się, że Taichi jest zainteresowany romantycznie Rin i część postaci (jak na przykład Lemia) otwarcie zakłada, że są oni w związku. Tak naprawdę nie padają jednak żadne deklaracje, dzięki czemu Taichi może spokojnie flirtować (całkiem przypadkiem oczywiście) z innymi dziewczętami, z których jedne ograniczają się do wzdychania, inne zaś przechodzą do fizycznego ataku (publiczne molestowanie seksualne takie zabawne, kiedy wykonuje je ładna panienka, prawda?).

Projekty postaci są zróżnicowane i nieodróżnialne stylem od innych serii, z ubraniami pań skrojonymi w taki sposób, żeby prezentowały się ładnie na figurkach. (Serio: strój Rin składa się z ciężkiego płaszcza, bluzy z długimi rękawami oraz króciuteńkich szortów odsłaniających całe nogi; Lemia wygląda, jakby narzuciła płaszcz bezpośrednio na bieliznę nocną). Świat składa się z dwóch nijakich miast i płaskich, nieciekawych pustkowi, zaś potwory i straszydła wyglądają jak wyciągnięte ze starego podręcznika RPG, wymieszane i wypuszczone bez specjalnego planu. O walkach miłosiernie nie będę wspominać, tym bardziej że swoim poziomem nie odbiegają od podobnych produkcji. Jaki to poziom, to już rzecz inna.

Kouhei Amasaki miewał naprawdę dobre role, takie jak Haruo w High Score Girl czy Kirill w Double Decker! Doug & Kirill, więc grać to on umie, ale musi mieć co zagrać – rola Taichiego nie daje niestety szczególnego pola do popisu. Niewiele mają także do zagrania Rie Takahashi jak Rin, Minami Tanaka jako elfka Muller czy Youko Hikasa jako wojowniczka Grami. Nieco ciekawiej brzmi tylko Sayaka Oohara, wcielająca się w Lemię, ale też nie można by tego nazwać rolą na miarę Yuuko w xxxHOLiC czy nawet Erzy w Fairy Tail.

Widziałam gorsze serie i widziałam serie bardziej obrażające inteligencję widza, o dobrym smaku nie wspominając. Problem Isekai Cheat Magician polega jednak na tym, że jako jednosezonowa przygodówka jest kompletnie nijakie i na dłuższą metę nie wyróżnia się niczym, ani na plus, ani na minus. Owszem, ma pewne zalety, ale zdecydowanie nie polecam. Kiedykolwiek będziecie czytać tę recenzję, istnieje szansa, że bieżący sezon zawiera pozycje lepsze, albo równie przeciętne, ale za to nowsze.

Avellana, 5 stycznia 2020

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Encourage Films
Autor: Takeru Uchida
Projekt: Ayumi Sougawa, Madoka Ozawa, Nardack, Sakae Shibuya, Satoshi Yuri, Shuuji Maruyama
Reżyser: Daisuke Chikushi
Scenariusz: Takayo Ikami
Muzyka: Yoshiaki Fujisawa

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Isekai Cheat Magician - wrażenia z pierwszych odcinków Nieoficjalny pl