Tanuki-Anime

Dawno nic z uniwersum Fate nic nie oglądałam, a że wspomnienia mam całkiem dobre, to padło na to.
...i rany, strasznie się wynudziłam. Początek jeszcze nienajgorzej, bo wmawiałam sobie, że jeszcze się rozkręci. Tylko że się nie rozkręciło, potem już oglądałam chyba tylko dlatego, bo nie lubię porzucać czegokolwiek w połowie. Ufff… W zasadzie daje 3/10 i to tylko za Gilgamesha, którego można lubić albo nie, ale nie brak mu charyzmy i charakteru. No i zaintrygowana byłam czemu „Rin” się tutaj pojawiła, w skórze Ishtar. No i myślałam, że więcej będzie wątku z Enkidu, meh. Główny bohater i jego servant totalnie mi nie podpasowali.

O jak ciężko się to oglądało. Walki to jakaś epilepsja a efekty dźwiękowe to gwałt uszu. Zmusiłem się żeby dokończyć

Jej, fandom dostał swoją ulubioną tsundere nie dość że w dwóch wersjach to jeszcze w boskiej.

To, co na pewno z tego anime zapamiętam, to dźwięki ataków. Naprawdę, to była przyjemność dla uszu.
Cała reszta średnia, jednak tytuł ten, jest spore oczko wyżej niż Apocrypha i last encore.

Czy ktoś ogląda na bieżąco? Ze swoich prywatnych powodów chciałbym wrócić i nadrobić, ale pytanie brzmi czy warto? Oczekuję dobrej rozrywki, strony technicznej na sensownym poziomie i przyjemnych postaci.

I znowu obrońcą ludzkości jest jakaś sierota…

Czemu twórcy zaczęli robić tą serie od końca ? Trochę słabo, że odpalasz anime i okazuje się, że 6 światów już odwiedzili i ten jest ostatni.

O rany, skoro Ty tak twierdzisz, to musi być naprawdę zajebiście. Jutro obejrzę z ogromnymi oczekiwaniami :)

Powiem tak, jeśli ktoś myślał, że KnY/Ufotable to jest dobra animacja… to nie widział jeszcze Babilonii.

Panowie z CloverWorks wciągnęli konkurencję nosem.
Mistrzostwo świata ta bajka.
11/10