Tanuki-Anime

Wspaniała seria ! Do mnie osobiście tematyka bardzo przemawia. Demony plus szkoła, do tego motyw ucznia, który znalazł się tam przez nieszczęśliwy zbieg okoliczności i próbuje się odnaleźć w zupełnie nowym, niezrozumiałym dla siebie otoczeniu. Postacie barwne, dobrze dopracowane. Nie mogę się doczekać drugiej serii, dla mnie to na ten moment numer 1.

Czy tak się bawią demony? :D
[link]
Myślałem, że przynajmniej tak :)
[link]

Przyjemny, relaksujący serial bez fanserwisu, w stylistyce dawnych produkcji. Jedyny minus to wątek szkolnego klubu, podobnie jak recenzentka uważam go za sztucznie i niepotrzebnie wydłużony, przez co w kilku odcinkach bardzo spada komediowa dynamika. Na szczęście, potem wszystko wraca do normy i poziomu pierwszej połowy serii. Dla mnie to 8/10 i liczę na kontynuację :)

Ogląda się doskonale, lekki, nieco zwariowany humor i ta stylistyka… Dałem się nabrać, że oglądam jakieś stare anime i nieźle się zdziwiłem jak zobaczyłem rok produkcji :D Efekt, wbrew pozorom, zdecydowanie uprzyjemnia oglądanie. Seria ma sporo cech isekaia, chociaż uniwersum nie jest światem gry, ale i tak rządzić nim musi Władca Demonów :)

Mam wrażenie, że to anime celowo wzoruje się na różnych serii i książek. Poza wspomnianym zawiązaniem akcji jak w Hayate no gotoku, zauważyłam nawiązania do m.in Nanatsu no Taizai, Bleacha, Fire force i Akiry (wygląd uczniów), Soul Eatera (projekt zamku), Harry'ego Pottera (nauczyciel jest dla mnie jak Snape). Główny też wygląda jak niebieski Midoriya. Tego jest jeszcze więcej, tylko nie wszystko potrafię przypisać do konkretnej historii. W każdym razie uważam, że to nie przypadek.

Szczerze powiedziawszy, mam dość głupich bohaterów, a główny bohaterów taka ciamajda i kompletny głupek, że samo oglądanie sprawia ból. Dlatego po pięciu odcinkach porzuciłem, bo nie da się tego zdzierżyć.

Wooohoooo! Drugi sezon potwierdzony!

Taka mała korekta: NHK to nie jest studio!!!
Studiem które pracowało nad serią jest Bandai Namco Pictures.

MC wygląda i zachowuje się jak Deku. Zresztą cała oprawa wygląda jak kalka Boku no Hero Academia. Nie napiszę, że to źle, bo to najlepszy aspekt tego anime.

Poza tym cała reszta raczej nudzi. Jedynie wątek z przewodniczącą nawet dawał radę. No i Valac na plus, lubię takie głupie wariatki, wprowadza najwięcej humoru do bajki.

Niby taka głupiutka komedyjka z elementami fluffu ale ma coś w sobie co skłoniło mnie do sięgnięcia po mangę i nie zawiodłam się – im dalej tym lepiej. Fabuła robi się później bardziej shonenowa, MC wyrabia sobie motywację, kręgosłup ( kliknij: ukryte  nauczy się odmawiać!) i ogólne ogarnięcie nie tracąc przy tym swojej uroczośći.
Co więcej, mimo, że jest to komedia to nie robi z nikogo idioty na siłę (kiedy trzeba myśleć, to bohater myśli (!)). Nawet nieco bardziej ponure wątki są poruszane, choć nie na tyle, zeby zamieniło sie to w angst ( kliknij: ukryte  m.in fakt, że „cudowni” rodzice zostawili MC ślad na psychice)
Jestem teraz na 134 chapterze (rawy, bo skanlacje są mega do tyłu – ok 70 chapterów na chwilę obecną) i skryie liczę na drugi sezon ( i powiększenie się fandomu >_<)

Anime żywcem wyjęte z 2000 roku. Humor nie jest jakoś specjalnie śmieszny, ale przyciąga wzrok. Jest wystarczająco inne, dziwne, że nawet spalone gagi interpretuje bardziej jako suchar wujka niż jako coś żenującego.

Nic szczególnego ale zapowiada się sympatycznie. Pierwowzoru nie znam i ciekawi mnie czy bohater będzie jeździł na szczęściu już do końca czy jednak wykształci u siebie jakiś kręgosłup. Może być taki Reborn gdzie MC mnie strasznie irytował, bo był totalnym popychadłem…

Taka lekka komedyjka opierająca się na absurdalnych sytuacjach, nic specjalnego.  kliknij: ukryte  German suplex był właściwie jedyną rzeczą, która mnie rozbawiła przez cały odcinek.

Mc zachowuje się jak pomyja, inni bohaterowie na razie specjalnie do siebie nie zachęcają ale zobaczymy.