x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Przeczytałem, google, megaupload, ściągnięte, obejrzane. Świetna seria, świetne przedstawienie świetnych bohaterów, aż miałem ochotę potarmosić trochę futerko Mame. Jeszcze nie widziałem anime, w którym psy zostałyby oddane z takim realizmem, do tego z narodowym maniactwem Japończyków na punkcie kotów, trudno znaleźć serię bez nich, za to z psiakami na pierwszym planie. Właśnie przymierzam się do drugiej serii, ale już i tak z góry wiem, że będzie za mało. Co ja bym dał za pełnoprawne 26 epów.
Ode mnie 8/10, bo dała mi dużą przyjemność z oglądania… no i PSY RULZZZ !!!
Urocza i niedoceniana miniseria. Przygody, a raczej przypadki Mametarou i Hanako są przedstawione sympatycznie, z dużą dozą humoru. To, co zwykle w anime nie wychodzi dobrze, to właśnie animacja zwierząt, i trudności z antropomorfizacją, ale w tym przypadku autorzy naprawdę widzieli, JAK pies wygląda i jak się zachowuje. Psie sposoby na ucieczkę z uwięzi, szukanie pańci, która sie gdzieś zgubiła, podkradanie jedzenia, czy nawet psia kupka nieszczęścia chowająca się pod ławką są przedstawione prawie jak żywe. Idealnie też pasują psie SD‑czki i komentowanie akcji przez Mame, a zachowania Hanako sprawiały, że przed oczyma mi stanął jak żywo inny, znajomy pies ;)
Zgadzam się też z tym, że seria jako żywo przypomina opowiadania p. Grabowskiego, uwielbiane też przez mnie.
Jak najbardziej polecam. I to nie tylko tym, którzy lubią czworonogi, ale też wszystkim tym, którzy mają 1,5 godziny czasu na obejrzenie lekkiej komedii i pośmiania się z przygód Mametarou, czystej krwi… kundla.
Szybka reakcja...
Świetna seria, świetne przedstawienie świetnych bohaterów, aż miałem ochotę potarmosić trochę futerko Mame. Jeszcze nie widziałem anime, w którym psy zostałyby oddane z takim realizmem, do tego z narodowym maniactwem Japończyków na punkcie kotów, trudno znaleźć serię bez nich, za to z psiakami na pierwszym planie.
Właśnie przymierzam się do drugiej serii, ale już i tak z góry wiem, że będzie za mało. Co ja bym dał za pełnoprawne 26 epów.
Ode mnie 8/10, bo dała mi dużą przyjemność z oglądania… no i PSY RULZZZ !!!
Za mało
Zgadzam się też z tym, że seria jako żywo przypomina opowiadania p. Grabowskiego, uwielbiane też przez mnie.
Jak najbardziej polecam. I to nie tylko tym, którzy lubią czworonogi, ale też wszystkim tym, którzy mają 1,5 godziny czasu na obejrzenie lekkiej komedii i pośmiania się z przygód Mametarou, czystej krwi… kundla.