Tanuki-Anime

Ciężko ocenić te serię. Znaczy łatwo powiedzieć że była co najwyżej taka se, ale gdzieś jednak starała się być oryginalna, nieszablonowa. Jej problem polegał na tym że ilekroć zapowiadał się ciekawy zwrot akcji to kończyło się na ślepaku „aha, to tyle…”. Ale na pewno niektóre jej elementy były ciekawe. Bohaterowie głupio giną, fabuła jest „dziwna”. Protagoniści często posługują się dziwnym kompasem moralnym, ich wybory czy zachowania potrafią skonsternować, bo nie zachowują się jak typowi bohaterowie isekaja i też przeszkody jakie napotykają, tzw. questy są nietypowe. Trochę to taka gra, trochę drama, trochę survival.

Warto wspomnieć o muzyce, bo momentami fajnie budowała klimat.

Nie jest to seria której (potwierdzonej już na lato '21) kontynuacji będę wyczekiwał, ale jeśli ramówka nie będzie zapchana, to do niej wrócę.

Niestety. Ograniczenie do 12 ep sprawiło że w podsumowaniu za całokształt seria wypada delikatnie mówiąc słabo. Żeby coś się podobało scenariusz musi się kupy trzymać a zakończenie jakoś wyglądać. Sama historia nie jest zła ale realizacja jak ktoś pisał minimalnym nakładem zrobiona. Nie wiem po co oni w ogóle ekranizują serie skoro wiadomo ze nijak to nie będzie wyglądać a ciach na danym etapie fabuły tylko rozczaruje i wkurzy widza. Zakończenie to tak wydumali jakby za tydzień miał wejść kolejny ep :-).
Zaskakuje mnie ostatnio jedno . Serie których scenariusze są przewidywalne ,nudne jak flaki i sztampowe do bólu dostają po 24 epki a coś co mogło by być dobre tylko czas antenowy żadnych złudzeń na dobrą realizację nie daje, jest po prostu marnowane. To tak jakby nad każdą serią ktoś móżdżył że może kontynuacja kiedyś pójdzie . Tylko po co skoro nawet ta pierwsza porcja historii nie ma szans się obronić.

Pomijając wszystkie inne wady tego anime to chyba jeden z lepszych przykładów tego, ile może zepsuć z góry narzucony, 12­‑odcinkowy format. Obecnie męczona historia równie dobrze mogłaby się skończyć wcześniej, ale pewnie kolejna jest zbyt długa, żeby się zmieścić w tym sezonie. Więc zamiast tego akcja została rozciągnięta do granic możliwości i bohaterowie już od dwóch odcinków brną przez śniegi i retrospekcje…

Mam wrażenie, że ta seria byłaby lepsza, gdyby bohater nie ciągnął za sobą haremu. Choć jedna z dziewczyn dostała w ostatnim odcinku swoje 5 minut, to ogólnie wciąż przez większość czasu wszystkie robią za tło.

Nie będzie to raczej beznadziejna adaptacja na poziomie 8­‑syna ale widać, że to produkt wykonany minimalnym nakładem wysiłku.

Reżyseria kuleje; gagi wypadają słabo(i niekoniecznie dlatego, że pomysł na nie jest zły – po prostu ich realizacja jest, jaka jest); seiyu w głosach wydają się być kompletnie niezainteresowani swoimi bohaterami(mam na myśli głównie dziewczyny, facet ma bardzo prostą rolę), przez co odbija się aktorstwie.

Mam wrażenie, że to produkcja której nikt nie chciał, ani nikt nie potrzebował.

Pewnie przemęczę do końca ale jestem póki co bardzo negatywnie nastawiony.

Po pierwszym odcinku można by teoretycznie powiedzieć że może coś z tego będzie (trochę tego i tamtego). Niestety rozpisano historię na 12 epków. Jako że znam mangę która obecnie ma coś z 44 chaptery to wątpię że dostaniemy sensowny finał chyba że wejdą w kolejny sezon. 3­‑mam jednak kciuki – graficznie może być , pomysł na fabułę też jakiś nowo odkrywczy nie jest ale (klimat i sposób przekazania histori będa kluczowe) że mam słąbość do fantasy to zobaczę jak to zredagują z mangi na anime. Wszystko zależy jak to upną i podsumują na koniec.