Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Kami-sama ni Natta Hi

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Nikodemsky 7.01.2021 21:55
    Powiem tak, że jeśli spojrzeć na to z większej perspektywy, to jest to na pewno lepsza Maeda – dramy jest znacznie mniej, okruchów i „głupkowania” więcej, nie ma usilnego poświęcania się protaga i jest tu element realizmu na sam koniec, bez rycerza przybywającego na białym koniu. Fani Maedy zapewne sobie darują, bo to nie jest jego typowy scenariusz, a przypadkowi widzowie nie znajdą dla siebie za bardzo nic dobrego, bo tak naprawdę seria niczym się nie wyróżnia na tle innych.

    Zaczynając od nijakich bohaterów – główna „bogini” jest na potęgę irytująca „bo tak”, można by to tłumaczyć na różne sposoby ale nie zmienia to faktu, że jest odpychająca. Reszta bohaterów jest bardzo schematyczna, ich oglądanie nie jest jakieś przyjemne, czy odprężające, zabawne – co jest ogromnym minusem, ponieważ seria w dużej mierze to okruchy/komedia.

    Mamy tutaj wpychanie do gardła motywów sci­‑fi, które niby mają jakieś podłoże fabularne ale kompletnie nie pasuja do całości. Pojawiają się mądrości życiowe dorosłych, które o kant tyłka można rozbić, czy uzewnętrznianie emocji powodujące żenadę u widza.

    Technicznie było jak najbardziej ok i tutaj ciężko mi się czegoś uczepić.

    Jeden odcinek tygodniowo w zupełności wystarczył, nie wyobrażam sobie specjalnie rezerwować czasu na seans, dla tej konkretnej pozycji. Oceniłem 6/10 ale tylko ze względu na w.w. warstwę techniczną, czy przeważanie okruchów nad dramą. Mimo wszystko nie polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Fan anime 7.01.2021 20:08
    Zmarnowany czas
    Z trudem dokończyłem. Sprawdziło się to co pisałem poniżej.  kliknij: ukryte  Bohaterowie irytujący, części z nich w ogóle mogłoby nie być, bo nic nie wnoszą (laska z telewizji czy koleżanka z restauracji). Tylko komedia ujdzie. Parę razy się zaśmiałem np. przy odcinku z mahjongiem. Podsumowując 4/10 i nie polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 5.01.2021 22:05
    Kami-sama ni Natta Hi po 3 odcinku (wstrzymane)
    Z racji, że zacząłem to próbowałem dokończyć, ale no… nie dam rady. Ta bogini jest tak niewyobrażalnie irytująca, że nie szło obejrzeć epizodu do końca bez przynajmniej kilkunastu zgrzytów zębami. Przerywam i wątpliwe, że kiedyś wrócę, no i jednocześnie nie doczekam się już na nieuniknione.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Saber 27.12.2020 16:14
    Początkowo oglądało mi się super, bo komedia była złota. Naprawdę sporo się pośmiałam.
    Ale odkąd wjechała drama… szkoda słów.
    4/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Fan anime 20.12.2020 23:54
    Po 10 odcinku
    Spodziewałem się, że bohaterka  kliknij: ukryte  Anime póki co bardzo przeciętne i myślę, że zakończenie tego nie zmieni. Obawiam się, że może je tylko pogrążyć jeśli bohater zmieni nagle obiekt uczuć na Hinę, olewając dziewczynę, do której wzdychał przez 3/4 serii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kot schrödingera 2.12.2020 03:08
    Po ósmym odcinku
    Podczas gdy w Majo no Tabitabi (tam mamy dotąd dziewięć odcinków) trwają ożywione dyskusje nad podobno wątpliwą etyką Elainy, tutaj  kliknij: ukryte  tłumaczy, czym jest  kliknij: ukryte odbierany z zewnątrz jako  kliknij: ukryte . Dwie różne historie, różni autorzy, jedno (współ-)odczuwanie. Wszystkie dobre anime są tą samą opowieścią z tym samym bohaterem ale o tysiącu twarzy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Klemens 29.11.2020 19:50
    Ja pieprze, co to za logika xD  kliknij: ukryte ! Jezu, jakie to głupie xD Tak słabego i głupiego MC dawno nie widziałem… Ogólnie to wpieprzanie się innym postaciom w życie jako podstawowe źródło fabuły… Chyba mi się to już przejadło, bo zwyczajnie zaczynają mnie takie bajki denerwować.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kot schrödingera 19.10.2020 04:15
    Pociąg odjechał
    Pierwszego odcinka nie podparto odpowiednio pięknymi obrazkami, w drugim wszystko jest już tak jak być powinno i to „coś” w powietrzu możemy nie tylko poczuć ale i wreszcie zobaczyć. Oraz się pośmiać – i to naprawdę nieźle. Opening i ending świetne i dużo mówiące, więc popłyńmy w to, czego i tak wszyscy się spodziewają: wprawdzie nie ma  kliknij: ukryte , wręcz bezgraniczny potencjał. Zrealizowany? Jest też cena do zapłacenia; na koniec endingu  kliknij: ukryte  I smutek. Niepokoi  kliknij: ukryte  – mam nadzieję że nie wyjdzie z tego nowy Orange. W końcu wyreżyserowanie jednego scenariusza to śmierć wszystkich innych.

    Ale, tak jak pisze przedmówca poniżej: nostalgia wali bejsbolem po głowie i nieważne jakie by wzloty i upadki przeżywała ta seria, będę przy niej warował do samego końca.

    PS. Motyw pianina genialny, wyczuwam rodzącą się kultowość.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    rorek 18.10.2020 15:26
    nostalgii czas
    Po tym crapie, jaki jest od pary lat nam co sezon serwowany, jak miło znów zobaczyć coś Keya. Obok Higurasha najlepsza pozycja sezonu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Zolwiku 18.10.2020 03:12
    Po 2 odcinku
    Liczyłem, a raczej łudziłem się że Maeda chociaż trochę odejdzie od swoich ukochanych schematów, ale po drugim odcinku mi przeszło. Teraz tylko pytanie czy dostanę kolejne Angel Beats które do dzisiaj miło wspominam (pomimo tanich chwytów), czy jednak będzie to Charlotte które rzuciłem w połowie 11(?) odcinka i próbuję zapomnieć o istnieniu tego badziewia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 13.10.2020 22:57
    Kami-sama ni Natta Hi po 1 odcinku
    Odpaliłem bez większego powodu i nadziei. Ta bogini niby taka wszechwiedząca, a już w 5 minucie nie zna imienia protagonisty i jeszcze nie wie jak się je pisze. Gituwa, nie powiem… wyczuwam scam z domieszką farta. Widzę, że jednak trzeba do tego podejść na luźno i bez szarych komórek, inaczej nic z tego. :D Ale tak ogólnie to zdzierżyłem irytujący charakter bogini i nawet śmiechłem raz czy dwa, więc może być przyjemnie. A! No i to Maeda, dlatego czekam na nieuniknione.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ZSRRKnight 13.10.2020 19:28
    1
    Energiczny, humorystyczny początek. Nie obraziłbym się gdyby tak zostało przez cały serial, ale Jun Maeda to Jun Maeda, więc można już obstawiać jak się potoczy. I w ogóle Ayane Sakura brzmiała jak Sakura Tange… Zawsze tak było?
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime