Komentarze
Aru Tabibito no Nikki
- Re: ...a ja jakos niezbyt : Bez zalogowania : 7.12.2022 02:36:06
- komentarz : rika_ chan : 11.03.2014 20:40:13
- komentarz : Pazuzu : 11.03.2014 15:43:13
- Oniryczne : Tablis : 11.03.2014 00:54:30
- Re: Mały książę : Icarium : 10.08.2013 20:52:43
- Cudo : Kami-sama : 14.03.2013 20:35:17
- Mały książę : Cziorro : 2.07.2012 17:06:59
- profesor layton w pepperlandzie w kolorach blue meanies : nekobasu : 2.01.2012 21:10:35
- Gdzie kończy się jawa, a zaczyna sen? : LadyNameless : 15.09.2011 17:27:03
- Moim, skromnym zdaniem... : Hitori Okami : 5.07.2011 23:21:11
Oniryczne
Cudo
Mały książę
Polecam każdemu
profesor layton w pepperlandzie w kolorach blue meanies
Gdzie kończy się jawa, a zaczyna sen?
Pokochałam ten surrealistyczny, tajemniczy świat, w którym autobusy szybują po niebie, a złe sny można po prostu spalić w piecyku.
Ode mnie 10/10, szczerze polecam.
Moim, skromnym zdaniem...
...a ja jakos niezbyt
Ja tam jestem prostym człowiekiem, to i cieszę się, że twórcy nie tworzyli barwnych alegorii czy skomplikowanych aluzji, pozostawili wszystko czystej ekspresji… ale to nie ten poziom przy którym takowa mogłaby mi zapaść w pamięci na długo.
Rzecz ciekawa, ale niekoniecznie obowiązkowa.
perełka!
Zapachniało surrealizmem
Znakomite, choć nie doskonałe.
Kraina marzeń
Odkryłam tu najcudowniejszy sposób pozbywania się złych snów i zobaczyłam jedną z najpiękniejszych scen romantycznych. Poza tym marzę, żeby kiedyś móc wypić kawę w takiej kawiarni jak bohater.
Gorąco polecam, ta krótkometrażówka to miniaturowe arcydzieło.
Co to jest?
Na samym początku pomyślałem że jak zwykle rozczaruje sie kolejnym anime które okaże się nieciekawe i mało ambitne, które w końcu utuli mnie do snu. Jednak już po pierwszych minutach zrozumiałem dlaczego ten tytuł jest tak wysoko oceniony.
Anime Aru Tabibito no Nikki użekło mnie przede wszystkim kreska oraz klimatem starych niemych filmów.
Już podczas pierwszej opowieści o mało nie spadłem z krzesła gdy ujrzałem scenę z żabami, potem zaś było już tylko lepiej.
Diary of Tortov Roddle do samego końca przyjemnie mnie zaskakiwał i długo póżniej miałem miłe wspomnienia, dlatego odrazu po tym jak doszedłem do siebie wystawiłem jedyną możliwą ocenę.
Zgadzam się również z tezą iż ten tytuł nie jest dla każdego. Ale jeżeli ktoś szuka dzieła sztuki pośród Anime to jest to tytuł dla niego.
Nie zgadzam się.
ładne
Zdecydowanie warto zobaczyć.
Warto dodać, że jak zresztą napisano w recenzji Tortov Roddle prowadzi nas przed 6 odcinków, ale w wersji DVD (tak przynajmniej wynika z Anime News Network) dostajemy jeszcze 3 miniaturki. Wspomniany wcześniej „The Red Berry”, jak dla mnie najbarwniejsza i najzabawniejsza z opowieści, a także ostatnia z postacią Tortova. „Fantasy” czyli ulotne chwile z pewną dziewczynką i „The Apple Incident” stylem graficznym bliski pozostałym epizodom, ale o wiele mroczniejszy.
Aru Tabibito no Nikki
Nawet mój znajomy, który nienawidzi anime, jest zachwycony :] To o czymś świadczy!
16 min. niesamowitości.
Cudowne...
Niesamowite.
animowane dzieło sztuki...
brak mi słów.
Świetne
Opowieść o człowieku.
Zgadzam się po całości z oceną Avellany
Na marginesie – swego czasu chciałem napisac recenzję tej pozycji dla Azunime, aczkolwiek dałem sobie z tym spokój ze względu na jej oczywistą „nianimkowość”. Jestem bowiem zwolennikiem estetycznego, a nie etnicznego kryterium oceniania czy dana pozycja jest, czy nie jest przedstawicielem gatunku „anime”, zaś produkcje Kunio Kato (podobnież jak Tamury Shigeru czy Koji Yamamury) nie noszą ŻADNYCH podobieństw wizualnych bądź fabularnych do mainstreamowych japońskich filmów rysunkowych znanych pod nazwą „anime”.