Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Fruits Basket the Final

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Marta001 1.01.2022 16:37
    No i koniec
    Wow, to było szybkie. Ne sądziłam, że tak ładnie poprowadzą historię, że po wszystkim pozwolą nam odetchnąć.
    Zdecydowanie piękna opowieść o tym, że nikt z nas nie może być samotnym. Bardzo polecam! <3
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    San-san 29.07.2021 12:42
    Furuba po raz kolejny
    Nie wiem jak to się stało, że mimo iż oglądnęłam starszą serię praktycznie nic z niej nie zapamiętałam. Tylko oczywiście początkowe założenia i może pierwszy odcinek.

    Nie wiem jak to się stało, że sięgnęłam po remake i nagle skończyłam wszystkie sezony… Ups?

    Najlepsze jest to, że oglądając jęczałam nieraz z zażenowania, albo strzelałam facepalmy na drętwość tekstów, rozdmuchany dramatyzm i telenowelowatość po czym zorientowałam się, że zapełniłam już cały kosz wysmarkanymi chusteczkami. Cóż, raczej nie ma się czym chwalić.

    Zawiązałam worek na śmieci z miną winowajcy „Dałam się złapać”, po czym oglądałam kolejne odcinki.

    Furuba stosuje chwyty poniżej pasa! Przecież nie można tak bezczelnie rozklejać ludzi… Prawda?

    Całe anime to są rozmowy. Kilka poszczególnych dramatycznych scen akcji urozmaica, ale nie są to sceny wiodące. To kilka kropli czekoladowego sosu w morzu budyniu waniliowego. Budyń waniliowy jest dość nijaki (ot mleczna breja), a urozmaica go banan czyli Tooru (mniejsza o pisownię). Banan sam w sobie też nie jest jakimś bardzo ciekawym owocem. Smaczny, słodki, czasem lekko młdy gdy poleży. Tooru jest leżącym jakiś czas mdło­‑słodkim bananem, nieco rozciapcianym, ale o dziwo dobrze pasującym do budyniu. I z odrobiną czekolady… Polecam.

    Tooru nie jest wyjątkowa, jest naiwna i dość dzielna. Jest normalna choć aż zbyt wyrozumiała czasem. Ale rodzina Souma takiej osoby najwyraźniej potrzebowała. Fabuła potrzebowała takiej osoby.

    Reszta postaci przedstawia się ciekawie. Mamy różne problemy i generalną dążności do akceptacji i bliskości z drugą osobą. Bo przecież nie motyw fantastyczny z postaciami zmieniającymi się w zwierzęta jest tu ważny. Ten motyw to tylko pretekst by stworzyć nieco odizolowaną od społeczeństwa grupę ludzi z problemami.
    Wśród bohaterów pierwszo i drugoplanowych każdy znajdzie sobie bardziej i mniej ulubionych. Nieco wkurzających, a także ciekawych. Ja lubiłam Ayase, Hatoharu, Momijiego i Kyoko bez przerwy obecną w retrospekcjach.
    Postaci mają swoje motywacje, swoje pragnienia i przeważnie są dość legitne.

    Fabuła odkrywa po kawałeczku kolejne tajemnice, powoli także te, których nie znałam z starej Furuby. Czas mija zbliżając się do momentu ukończenia liceum. Niektórym wraz z upływem czasu zmienia się wygląd – rzecz bardzo na plus.

    Z Tooru spojrzenie widza kieruje się również na Yukiego i Kyo, na postaci poboczne, na samorząd, na przyjaciółki Tooru, generalnie dość dobrze poznajemy otoczenie. Można kibicować nie tylko główny bohaterom. Dzięki temu zakończenie jest uważam bardzo satysfakcjonujące.

    Openingi i Endingi są sympatyczne, niektóre bardzo miło było przesłuchać kilka razy, niektóre przewijałam ciekawsza bardziej kolejnych perypetii.

    Oczywiście są i dziury. Można się nad pewnymi rzeczami zastanawiać. Czy na pewno rodzina ojca pozwoliłaby Tooru mieszkać u obcych ludzi? Jak to możliwe by chodzić do szkoły, mieć pracę i ogarniać dom, obiady, sprzątanie i jeszcze mieć czas wolny w takim stopniu jak to było w przypadku Tooru? Czemu rodzina pozwala jednym członkom na robienie własnego biznesu, a innych zamyka się w pokoju na kilka lat? Jak można… Nooo bez spojlerów. Ale są dziury, niekiedy i spore, ale jakoś nie wydają mi się istotne aby zaprzątać sobie nimi głowę na dłużej.
    Kreska się poprawiła w stosunku do starej serii, choć nie żeby była jakaś wybitna.

    Generalnie telenowela pełną gębą. Zaopatrzcie się w zapasy chusteczek i zajadajcie ten sympatyczny ciepły budyń.

    7 / 10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nick 29.06.2021 19:00
    Świetny, animowane remake.
    Tym akcentem, TV Tokyo powinno sięgać po więcej swoich starych serii i zadaptować je na nowo (pomińmy Króla Szamanów), z odpowiednią załogą na pokładzie (Ciągle mi się marzy nowa wersja Soul Eatera z tymi samymi ludźmi od Bones).
    Ode mnie mocne 9.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    blob 29.06.2021 17:15
    Wciąż uważam, że pierwszy sezon był najlepszy i najbardziej emocjonalny, im dalej ta historia trwała tym bardziej te poszczególne wątki rozmywały się wdg mnie.

    Był  kliknij: ukryte . No chyba że będzie jeszcze jakiś special…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ZSRRKnight 29.06.2021 13:54
    13
    No i koniec.
    Wypada więc podziękować reżyserowi i ekipie produkcyjnej za 63 odcinki porządnego melodramatu, który ogląda się niezwykle przyjemnie nawet jeśli nie jest się fanem tego typu produkcji.
    Było fajnie, było wzruszająco, czasami śmiesznie, a przede wszystkim urzekały bardzo dobre kreacje bohaterów, w szczególności, patrząc na całość serii, Shigure, Akito, Hatsuharu i może jeszcze Kyou.
    No i z całego serca życzę takich adaptacji innym, niekoniecznie nowym i popularnym, mangom. To naprawdę dobra rzecz obejrzeć pełną, rozbudowaną historię w takim wykonaniu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 29.06.2021 12:31
    Fruits Basket the Final po 13 odcinku (koniec)
    No po prostu, no nie. Znowu pod koniec emocje wzięły górę i przez to ostatecznie nie potrafię się czepić czegokolwiek. Jestem oczywiście świadom, że przez całą emisję tego tytułu były pewne niedociągnięcia, czy schematyczne rozwiązania, a nawet momentami lekka naiwność w poczynaniach postaci, lecz ja nie jestem zwyczajnie w stanie podejść do tej serii w 100% obiektywnie. Zbyt genialnie się to oglądało przez te trzy sezony i w gruncie rzeczy już po finale nic mi nie przeszkadza, a jestem wręcz całkowicie spełniony seansem. Cieszę się, że dane mi było obejrzeć tą produkcję. Porównania z pierwotną serią nie mam, ale jestem przekonany, że dobrze na tym wyszedłem. Osobiście uważam, że jest to świetnie wykonany remake przy którym bawiłem się nieziemsko od początku, do samego końca. Najlepsze shoujo bez dwóch zdań i jeden z najlepszych romansów szkolnych ogólnie z puli tych, które do tej pory miałem okazję obejrzeć. Tyle, ile śmiechu oraz wzruszeń dostarczyła mi Furuba, to moje i nigdy nikomu nie oddam. ^^ A Ci, co się męczyli, a dobrnęli do końca, niech żałują i zazdroszczą. :P
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 1.06.2021 13:11
    Fruits Basket the Final po 8 odcinku
    Troszkę bullshit  kliknij: ukryte  i to też nie jedyny taki bubel, ale z drugiej strony nie potrafię się na to jakoś bardzo denerwować. Zbyt dużą dawkę emocjonalną dostarcza mi ta seria.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 17.05.2021 23:18
    Fruits Basket the Final po 6 odcinku
    O?! Usunęli… Troszkę szybciej niż się spodziewałem, ale cieszy mnie, że eksperyment zakończył się sukcesem. Dobrze zrobiłem, że ograniczyłem się tylko do tego jednego konkretnego zdania. :D

    Natomiast wracając do samego sezonu, to ja jestem nieobiektywny jeśli chodzi o tą serię jako całość. Poprzednie dwa były dla mnie naprawdę wspaniałe i ten również jest, nawet jeśli pewne elementy oraz szybkie finalizacje niektórych wątków nie do końca mi się podobają. Ogólnie bawię się nieziemsko i raczej to się już nie zmieni, ponieważ nie jestem wstanie wyobrazić sobie takiego zakończenia, które aż tak bardzo diametralnie zmieniłoby moje postrzeganie tego tytułu. No i na koniec muszę dodać, że opening z tego finałowego sezonu jest po prostu niesamowity. Praktycznie brak animacji, tylko efekty przejść kolejnych kadrów, ale jakie te kadry są, perfekcyjne i tak samo wyglądają jak są zgrane z muzyką. Otwarcie wyszło świetnie i zapamiętam je osobiście na zawsze. Oczywiście bez dwóch zdań ląduje również w mojej prywatnej topce na bardzo wysokim miejscu. ;)
    Odpowiedz
  • MrParumiV18 16.05.2021 16:20:54 - komentarz usunięto
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime