Komentarze
Oban Star-Racers
- komentarz : Isami : 12.07.2021 18:10:54
- komentarz : Turbotrup : 6.09.2020 19:45:16
- komentarz : Turbotrup : 6.09.2020 19:37:05
- komentarz : kari : 10.10.2015 13:25:42
- po latach : kaoru-oban : 27.11.2013 15:34:09
- pozytywne zaskoczenie : tense : 20.11.2013 18:58:40
- Ojejku... :) : InaIko : 14.03.2013 19:09:44
- Wspomnienia dzieciństwa : katrynia : 5.02.2013 12:26:52
- Inspiracja dla postaci Sula : Edric : 4.06.2012 19:17:53
- Re: Właśnie oglądam po raz bodajże trzeci... : singingdog : 12.12.2011 07:09:10
Ale, jak dziś mi się pojawił w rekomendowanych na YouTube ostatni odcinek, to kliknąłem z ciekawości. Zaskoczony byłem jakie zakończenie tego jest przygnębiające; niby wtedy też je widziałem, ale nie mogłem się w nie wczuć („uroki” bycia dzieckiem? Albo dlatego, że to Anime mnie wtedy nie interesowało).
Bo, po raz, że kliknij: ukryte ten jej potencjalny chłopak się poświęcił by zostać Avatarem i cierpieć przez spędzenie reszty życia bez niej, a po dwa, że kliknij: ukryte bohaterka już mogła tylko wspominać to co się stało w całym Anime, po powrocie na ziemię, podczas gdy wiodła zwyczajne życie. Stwierdziła nawet, że czasem nie jest pewna, czy to wszystko nie było snem i czy faktycznie spotkała tych wszystkich ludzi, z którymi się zaprzyjaźniła…
A na koniec jeszcze ten melancholijny ending zapodali…
Aż się łezka kręci w oku :') Teraz jak to oglądam, to wrażenie jest naprawdę dobre, coraz bardziej dochodzę do wniosku, że te starsze anime mają „to coś”.
po latach
pozytywne zaskoczenie
Ojejku... :)
Wspomnienia dzieciństwa
Świetne
Inspiracja dla postaci Sula
Właśnie oglądam po raz bodajże trzeci...
Jeśli chodzi o scenariusz, to jest bardzo zróżnicowany, wątki prowadzą w różnych kierunkach, a w końcu nie splatają się w zupełności – tylko częściowo. Wydaje mi się, że dobrze to zapowiada kontrast między czołówką a zamknięciem. Opening skupiony jest na wyścigu, a ending – na życiu emocjonalnym i rodzinnym Molly/Evy. Takie dwutorowe prowadzenie akcji na ogół jest dla widza trudniejsze (choć może być bardziej fascynujące) – stąd chyba przekonanie niektórych przedmówców, że chwilami serial jest nudny czy nużący. W końcu życie nie tylko wyścigowców bywa nużące, a z drugiej strony czasem akcji aż za wiele.
Nie mogę też nie wrzucić kamyczka do ogródka recenzentki: nie zgadzam się, że wątek uświadamiania ojcu Molly jej prawdziwej tożsamości jest kompletną porażką. Podobne sytuacje (choć nie aż tak skrajne) widywałem i w pracy i w życiu, które toczy się wokół mnie. To, że w scenariusz serialu dla młodzieży (nie dzieci), wpleciono elementy psychopatologii, to zapewne obu szefów wszystkiego – Francuzów (a wiadomo, że „u nich” podejście do tych zagadnień jest trochę bardziej światłe niż „u nas”). kliknij: ukryte Chodzi mi oczywiście o to, co działo się z Donem po śmierci Mai i jakie z tego wynikły konsekwencje. Zresztą można tę postać lubić albo nie, ale dla mnie jest przynajmniej żywa – aż do bólu; choć oczywiście wedle stawu grobla – szczegółowa analiza skomplikowanej sytuacji rodzinnej Molly i Dona nie mogła się zmieścić w koncepcji. Niemniej jednak moim zdaniem problem zasygnalizowano adekwatnie (o czym, zdaje się, pisała też część przedmówców).
Trzeci raz sięgnąłem po serial „nie wiem dlaczego”. Myślałem, że po wynudzeniu się solidnie przez pierwsze 4‑5 odcinków rzucę, ale okazało się, że wciąż potrafi wciągnąć – nie tylko piękną muzyką (dla mnie opening i ending wcale nie szybują powyżej poziomu reszty) i naprawdę widowiskowymi (choć oczywiście częściowo przewidywalnymi) sekwencjami wyścigów. Wreszcie odkrywam, że scenariusz nie jest tak papierowy, jakim mi się jawił, kiedy oglądałem serial po raz pierwszy i drugi. Myślę, że warto było obejrzeć go raz jeszcze.
fajne
Ogólnie pamiętam, ze było całkiem ciekawe, a raz chyba(?) nawet zakręciła mi się łezka w oku:). Polecam
Ciekawy pomysł i dobre wykonanie
Jeżeli chodzi o zakończenie, to niestety trochę się rozczarowałam. Muszę przyznać, że kliknij: ukryte strasznie szkoła mi Jordana! Biedny, nic nie zrobił, tylko się zakochał… I tu nagle 10 tys lat bycia Avatarem! Współczuję mu, bardzo go lubiłam, taki wesoły, pozytywnie nastawiony do życia. Chyba lepiej byłoby, gdyby to Aikka został Avatarem. Sprawiedliwy, cieszyłby się szacunkiem i dobrze rządził. Myślę, że nie tylko lepiej nadaje się do tej roli niż Jordan, ale też mniej mi go szkoda. Tak właśnie uważam, ale cóż, skończyło się jak się skończyło. A szkoda, kurde! Ale tak czy siak cieszę się z tego, że kliknij: ukryte Molly w końcu jest szczęśliwa z ojcem. W sumie nie obwiniam jej o nic. To wszystko wina Don Wei'a.
Podsumowując, seria podobała mi się, a czas na nią poświęcony uważam za dobrze spożytkowany.
Ukryto spoiler. IKa
hmmmm
A, jeszcze jedno: Aikka to debil (jakoś od początku mi się nie podobał, choć i ten oszołom ma swoje fanki w necie, a wiem bo niestety na takie się natykałam :/)
Oban Star Racers
komentarz jako taki
Do kreski nic nie mam, naprawdę jest ciekawa mimo braku uszu i małżowinXD, ale ciągle istnieje pytanie: jakby to wyglądało w słodziutkiej, typowo mangowej grafice?
Obanek :D
Moja opinia
W sumie
jak dla mnie może być
Jeśli chodzi o fabyłę to oglądałam wszystkie ep. po kolei i faktychnie znajdzie się parę nudnych fragmentów czy tam wątków nikt z was napwno nie wymyśliłby czegoś lep(no może zmieniłabym nieco ten fragment kiedy Wei dowiaduje się że Mooly to Eva ale co tam tak też może być :))
W sumie ...